WIADOMOŚCI

Bearman wskazał powód poprawy wyników w drugiej części sezonu
Bearman wskazał powód poprawy wyników w drugiej części sezonu © Haas

Kierowca Haasa opowiedział w jednym z wywiadów o tym, jak wyglądał jego sezon z perspektywy zdobywania wiedzy - młody Brytyjczyk wskazał co istotnie wpłynęło na osiąganie przez niego lepszych wyników w drugiej połowie sezonu.

2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Ollie Bearman ma za sobą pierwszy pełny sezon rywalizacji w Formule 1 - Brytyjczyk w 2024 roku wystąpił w trzech weekendach wyścigowych za kierownicą bolidów Ferrari i Haasa, lecz dopiero w tym sezonie mógł się sprawdzić jako etatowy kierowca amerykańskiej ekipy.

Bearman od początku tegorocznej kampanii pokazał się z dobrej strony. Mimo pełnego błędów weekendu w Australii, Brytyjczyk zdobył punkty już w następnym wyścigu w Chinach, dokładając do tego dwa dziesiąte miejsca w Japonii i w Bahrajnie.

To były jednak jedyne wyścigi, w których Ollie zapunktował przed przerwą wakacyjną - Brytyjczyk kończył jedenasty w aż czterech Grand Prix z rzędu, począwszy od rundy w Kanadzie, na GP Belgii kończąc.

Druga część sezonu była już znacznie lepsza - kierowca Haasa zaliczył świetny weekend w Holandii, kończąc wyścig na szóstym miejscu. Dołożył do tego także finisze w czołowej dziesiątce w Singapurze, Teksasie i Las Vegas, a jego najlepszymi wynikami okazały się być 6. miejsce w Sao Paulo i znakomita 4. pozycja w GP Miasta Meksyk, w której realnie bił się o miejsce na podium.

Bearman w jednym z wywiadów opowiedział o tym, w jaki sposób zmienił swoje podejście w drugiej połowie sezonu. Brytyjczyk przyznał, że oprócz aspektów technicznych, związanych z prowadzeniem i ustawianiem swojego auta, postanowił skupić się także na przygotowaniu mentalnym do każdej sesji:

"Od przerwy letniej starałem się trochę bardziej ustrukturyzować to jak podchodzę do weekendów wyścigowych" - powiedział 20-latek.
"Często spędzałem bardzo dużo czasu. To też jest po części efekt tego, że samochód stał się szybszy. Przed przerwą letnią, kiedy wiedzieliśmy, że jesteśmy ledwo na granicy wyjścia z Q1, cały czas skupiałem się na tym, jak mogę poprawić swoją jazdę, jak mogę poprawić ustawienia samochodu, żeby znaleźć to pół dziesiątej sekundy. Praktycznie w ogóle nie poświęcałem czasu na myślenie o tym, w jakim stanie jest moja głowa, zanim wsiądę do auta i na wyznaczanie celów na każdą sesję."
"Teraz po prostu pilnuję, żeby na pół godziny przed sesją przestać pracować nad ustawieniami, jazdą i wszystkimi tymi rzeczami i skupić się na stronie mentalnej. Uznałem, że to jest całkiem przydatne."

Oliver przyznał, że brakowało mu regularności w początkowej fazie sezonu. Kierowca Haasa zauważył jednak, iż nie ma powodu, aby obwiniać się nadmiernie za popełnione błędy, gdyż wyciągnął w tym czasie sporo wniosków, które pozwoliły mu na poprawę formy w dalszej części kampanii:

"W pierwszej połowie sezonu kończyłem na P11 przez cztery albo pięć wyścigów z rzędu, więc to nie tak, że wykonywałem strasznie złą robotę."
"Zdecydowanie brakowało regularności, ale jedynym sposobem, żeby wiedzieć, co robić, jest popełnianie tych błędów. Łatwo powiedzieć, że mógłbym cofnąć się i wprowadzić ten proces wcześniej, ale to po prostu ja jako kierowca drugiego roku."
"To jest ta prawdziwa różnica. Jest wiele zmian, które bym wprowadził, wiele rzeczy, które zrobiłbym inaczej niż wtedy, ale jak mam to zrobić bez wiedzy, co działa, a co nie działa."
"Pierwsza połowa sezonu jest czysto eksploracyjna i musi taka być, bo musisz znaleźć to, co działa dla ciebie, a co nie."
"F1 to bardzo inny sport niż wszystko, co robiłem do tej pory w życiu. Zdecydowanie zmieniłbym różne rzeczy, ale to nie jest tak proste, jak wtedy, gdy posiadasz wiedzę. Musisz popełniać błędy, żeby się na nich uczyć i to tak naprawdę jest historia tego sezonu."

Ollie przyznał natomiast, że choć jego debiutancki sezon sporo go nauczył, wciąż nie uważa się za w pełni ukształtowanego zawodnika:

"Jestem z tego zadowolony. To nie znaczy, że jestem idealnym i w pełni ukształtowanym kierowcą, bo wciąż mam bardzo dużo do nauki i jestem tego świadomy."
"Ale myślę, że sama świadomość tego jest również bardzo ważna. Czuję, że teraz jestem w dobrym miejscu. Ten rodzaj struktury, który dodałem do moich weekendów, naprawdę działa."
"Czuję, że złapałem pewien impet i rytm. Myślę, że rytm jest też bardzo potężną rzeczą w tym sporcie. To nie jest tylko jedna zmiana."
"To jest również konsekwencja zdobywania doświadczenia w tym sporcie. Bycie po dwudziestym pierwszym wyścigu czy na którymkolwiek jesteśmy teraz, straciłem rachubę. To też jest duży czynnik."

Bearman w ostatecznym rozrachunku pokonał swojego partnera z ekipy w klasyfikacji generalnej, zdobywając o trzy punkty więcej niż Esteban Ocon. W ich wewnętrznym pojedynku, na przestrzeni całego sezonu Brytyjczyk 12 z 24. razy kończył wyścig przed Oconem i 14 razy wygrywał z nim kwalifikacje do GP.

Co ciekawe, Bearman uplasował się także na szczycie tabeli sumującej zyskane oraz stracone pozycje w trakcie wyścigów w tym sezonie. Kierowca Haasa z wynikiem 73. zyskanych pozycji zajął pierwsze miejsce w zestawieniu, ex aequo z Nico Hulkenbergiem.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

0 KOMENTARZY
zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.