Finał sezonu w Abu Zabi powinien zostać rozegrany wyłącznie między kierowcami McLarena, ale do walki po niespodziewanej końcówce mistrzostw realnie powrócił Max Verstappen, który w najbliższy weekend cały czas ma szanse, aby dołożyć do swojej kolekcji piąty tytuł. Jasno trzeba jednak podkreślić, że na papierze nie jest on faworytem i aby osiągnąć taki cel musi liczyć na odrobinę szczęścia lub pomocy ze strony rywali.
Jeżeli Holendrowi udałaby się sztuka pokonania kierowców McLarena w tej nierównej walce jego osiągnięcie z pewnością zaliczyłoby się do jednego z największych powrotów w historii Formuły 1.
Nie będzie to łatwe zadanie, ale też nie niemożliwe. Helmut Marko liczy na pomoc ze strony Mercedesa, który ostatnio spisuje się całkiem nieźle stając na podiach. Do gry zachęca również Ferrari, gdyż każda odebrana kierowcom McLarena pozycja może być na wagę złota dla Red Bulla i Verstappena.
Przed ostatnim wyścigiem sezonu Lando Norris posiada 12-puntkową przewagę nad Maksem Verstappenem i 16-punktową nad jeszcze nie tak dawno zdecydowanym liderem mistrzostw, Oscarem Piastrim.
Oznacza to, że do zwycięstwa i upragnionego tytułu w niedzielę Brytyjczyk potrzebuje dojechać do mety tylko na czwartym miejscu.
Jeżeli Verstappen chce sięgnąć na kolejny tytuł mistrzowski w tym roku, musi liczyć na pomoc ze strony rywali, którzy zepchnął w klasyfikacji kierowcę McLarena.
"Mam nadzieję, że znajdziemy nasze ustawienia wcześniej niż w Q3" mówił odnosząc się do ostatnich problemów Marko. "Potem przy prędkości jaką mieliśmy [w Katarze], myślę, że możemy im [McLarenowi] dorównać."
"Liczę też, że Mercedes będzie konkurencyjny. Może Ferrari w Abu Zabi. Im więcej bolidów będzie między nami, tym lepiej dla nas."
Obie ekipy mogą przypadkowo wyciągnąć pomocną dłoń, ale równie dobrze, biorąc pod uwagę ich burzliwą relację z przeszłości i fakt, że George Russell jest Brytyjczykiem, który nie za bardzo lubi się z Holendrem, może okazać się, że pomoc będzie skierowana w drugą stronę.
Ekipa Red Bull z kolei pamięta czasy kiedy do Abu Zabi nie przyjeżdżała w roli faworyta, ale ostatecznie zwyciężała w mistrzostwach. Tak było w sezonie 2010 kiedy to Sebastian Vettel na ostatni wyścig sezonu przybywał z 15-punktową stratą do lidera.
"2010 był lepszy dla nas, gdyż mieliśmy dwóch kierowców w walce o mistrzostwo, a Ferrari skupiło się na Vettelu, co było prawidłową reakcją" odpierał Marko. "McLaren musi skupić się tylko na Maksie, ale skupienie się na Maksie nie jest wcale takie łatwe."
© Red Bull


04.12.2025 19:13
0
Mercedes to na wam pewno pomoże
04.12.2025 19:31
0
Dwa błędy:
1) błąd w artykule - Norris wystarczy że będzie na 3 miejscu a nie na 4 miejscu. To nie wystarczy, bo gdy wtedy wyścig wygra Max to wtedy on zdobędzie tytuł (będą mieć tyle samo punktów, ale Max będzie mieć 8 zwycięstw vs 7 Lando)
2) zła pamięć Helmuta - w 2010 r. Ferrari nie skupiło się na Vettelu a na Webberze, dlatego przegrali tytuł (link poniżej) -
https://f1.dziel-pasje.pl/news/10383/Ferrari-przyznaje-sie-do-bledu-w-strategii
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się