Siedmiokrotny mistrz świata został skonfrontowany z ostatnimi plotkami łączącymi Christiana Hornera z przenosinami do Maranello. Brytyjczyk nie chciał jednak zagłębiać się w te sugestie.
Miniona przerwa od ścigania w F1 zaowocowała nawrotem plotek łączących Christiana Hornera z Ferrari. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie to, że już kilka miesięcy temu Scuderia próbowała położyć kres tym plotkom, przedłużając umowę z Frederickiem Vasseurem.
Nie najlepsza powakacyjna forma zmieniła jednak nieco narrację we włoskich mediach, które bardzo często wspominały ostatnio o byłym szefie Red Bulla. Nic zatem dziwnego, że po przyjeździe do USA przedstawiciele teamu zostali skonfrontowani z tymi doniesieniami. Zmierzył się z tym Lewis Hamilton na konferencji prasowej, dla którego nie była to pierwsza taka sytuacja w tym roku:
"Nie mam pojęcia, skąd wzięły się te plotki i nie mogę rzucić na to za dużo światła. To rozprasza nas jako team. Zespół jasno dał do zrozumienia w kontekście swojego stanowiska, przedłużając umowę z Fredem. Fred, ja i cały team ciężko pracujemy pod kątem przyszłości, a to wcale nie pomaga", przyznał kierowca Ferrari.
"Wszyscy w fabryce pracują niesamowicie ciężko, a tego typu plotki mogą tylko siać zamęt. Osobiście koncentruję się na celu, jaki na nas czeka i rozwijaniu przyszłorocznego bolidu. Chodzi o to, aby dalej tworzyć fundamenty, byśmy mogli osiągnąć lepsze wyniki i osiągi w kolejnym sezonie. Mówiłem to w Spa [więcej TUTAJ]. Mamy dużo spotkań, by mieć pewność, że zmierzamy w odpowiednim kierunku."
Dopytany wprost o to, czy doniesienia w temacie Hornera i Ferrari są prawdziwe, Hamilton odpowiedział:
"Nie sądzę i nie zamierza rozważać tych plotek."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się