Trzeci trening na Marina Bay Street Circuit obfitował w wiele ciekawych wydarzeń i zakończył się niesamowitym ściskiem w czołówce. Wystarczy wspomnieć, że najlepsza piątka zmieściła się w 0,089 sekundy. Najszybszy wynik wykręcił Max Verstappen, potwierdzając dobrą dyspozycję Red Bulla. Nie popisał się za to Liam Lawson, który ponownie rozbił swój bolid.
Ostatnia "rozgrzewka" przed kwalifikacjami rozpoczęła się w klasycznych dla Singapuru warunkach. Zmierzch jeszcze nie nawiedził toru, a temperatury powietrza i nawierzchni wynosiły odpowiednio 31 i 42 stopnie Celsjusza. Wilgotność zatrzymała się z kolei na poziomie 60%.
Mimo niereprezentatywnych okoliczności połowa stawki już po zapaleniu się zielonego światła wyjechała na arenę zmagań. W zdecydowanej większości kierowcy opuszczali aleję serwisową na pośrednim ogumieniu, a jedynym wyjątkiem okazał się duet Astona Martina, wyposażony w twardą mieszankę. Hiszpańsko-kanadyjski duet w tradycyjny dla siebie sposób przetarł ją przed wyścigiem.
W pierwszych minutach zajęć najlepsze czasy kręcili reprezentanci McLarena. Chwilowo zostali jednak wyprzedzeni przez zawodników Williamsa, korzystający z miękkich gum. Niezbyt długo nacieszyli się jednak tym prowadzeniem, ponieważ Lando Norris pokonał Carlosa Sainza o 0,332 sekundy. W międzyczasie Esteban Ocon w dosadny sposób wyraził swoje niezadowolenie ze zmian wprowadzonych minionej nocy.
Na tym zakończyły się emocje w pierwszej fazie 3. treningu. Najpierw chwilową żółtą flagę wywołał Franco Colapinto, przestrzelając hamowanie do jednego z zakrętów, a następnie całą sesję po raz drugi w trakcie tego weekendu wstrzymał Liam Lawson. Nowozelandczyk rozbił swój bolid na wyjściu z "siódemki".
Zajęcia zostały wznowione po 10 minutach, a kierowcy o dziwo zaczęli wyjeżdżać na oponach z jej pierwszej części. Na torze pojawił się też w końcu Max Verstappen, dla którego były to premierowe sobotnie kółka. Kierowcy Williamsa i Mercedesa natychmiastowo zaczęli naciskać na miękkich oponach, co źle zakończyło się dla Sainza. Madrytczyk przestrzelił hamowanie do zakrętu nr 14.
Użytek z ogumienia oznaczonego czerwonym paseczkiem zrobił za to Kimi Antonelli, który po dłuższym oczekiwaniu wyprzedził Norrisa. Dyrekcja wyścigu również nie próżnowała, bowiem odnotowała wykroczenie Lewisa Hamiltona w warunkach czerwonej flagi. Śledztwo w tej sprawie zostanie przeprowadzone przed czasówką.
Ostatni kwadrans treningu stał pod znakiem symulacji tempa kwalifikacyjnego. Zainaugurował je Charles Leclerc, który od razu wysunął się na czoło stawki. Niewiele stracił do niego Isack Hadjar, ale później do akcji wkroczyli podopieczni McLarena, którzy wyprzedzili Monakijczyka. W bezpośrednim pojedynku Norris okazał się lepszy od Oscara Piastriego o 0,335 sekundy.
W tę lukę zmieścił się Hamilton, ale wszystkich pogodził Verstappen. Czterokrotny mistrz świata wskoczył na czoło listy wyników, wyprzedzając Norrisa o 0,144 sekundy. Między nimi znalazł się jeszcze George Russell, a na 4. miejscu wylądował Antonelli.
Na kolejne przesunięcia trzeba było czekać do ostatnich sekund sesji. Najpierw do czołowej trójki wbił się Antonelli, a później Piastri wskoczył na 2. miejsce, tracąc jednak do Verstappena zaledwie 0,017 sekundy. Taki sam czas jak Włoch wykręcił następnie Norris. Nie brakowało też dziwnych sytuacji z przepuszczaniem szybszych bolidów w 3. sektorze. Zamieszani w to byli m.in. Verstappen i reprezentanci Alpine.
04.10.2025 12:57
0
Tych dwóch klaunów nie da się słuchać
04.10.2025 13:48 zmodyfikowany
0
komentarz usunięty
04.10.2025 14:59
0
Max go go go!
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się