Brytyjski zespół zdecydował się na zamianę pozycji swoich kierowców w połowie dystansu wyścigu, na 25. okrążeniu rywalizacji. Carlos Sainz jechał wtedy na ósmej pozycji, a Alex Albon na dziewiątej. Dlaczego zdecydowano się na taką strategię?
Hiszpan znajdował się wówczas na pośredniej mieszance, natomiast Albon jechał od samego początku na twardym ogumieniu. W takiej konfiguracji i na tym etapie wyścigu Sainz utrudniał Albonowi jazdę w tempie samochodów z przodu, z którymi rywalizowali o punkty, jak np. Gabriela Bortoleto.
Na okrążeniu 23. zużycie opon w bolidzie Sainza dało o sobie znać, kiedy zblokował opony i ściął szykanę della Roggia. Prośba o przepuszczenie Albona pojawiła się na następnym okrążeniu, kiedy kierowcy znajdowali się na prostej startowej. Sainz dopytywał, dlaczego nie został po prostu ściągnięty do boksu po nową mieszankę, wyrażał też swoją dezaprobatę dla pomysłu zamiany pozycji:
“Myślę, że jest tutaj więcej do ugrania.. ludzie, nie zgadzam się, proszę was.”
Inżynier wyścigowy Sainza przekonywał go, że zjazd do boksu w tej sytuacji spowodowałby wypuszczenie go w sam środek pociągu DRS z piątką wolniejszych samochodów. Jeszcze raz przekonywał kierowcę, że pozostanie na torze i zamiana pozycji jest tą słuszną decyzją. Sainz przystał w końcu na tę propozycję w komunikacji radiowej za szykaną Ascariego, puszczając na następnym okrążeniu Albona w zakręcie 4.
Albon mógł wtedy dysponować szybszym tempem, dzięki któremu zbliżył się do jadącego z przodu Antonelliego, zostawiając w tyle swojego partnera z zespołu. Sainz ostatecznie zjechał po opony twarde na 30. okrążeniu, nie zrobił jednak z nich większego użytku za sprawą kolizji, do której doszło pomiędzy nim a Oliverem Bearmanem.
Punkty dla Williamsa ostatecznie zdobył tylko Brytyjczyk, zajmując 7. miejsce po wyprzedzeniu Kimiego Antonelliego. Sainz ostatecznie zrozumiał słuszność decyzji o zamianie miejsc, przyznając potem, że dostrzegł “większy obraz” całego wyścigu. Alex Albon mówił z kolei, że nie myślał zbyt wiele o kwestii zamiany miejsc i nie brał większego udziału w tej dyskusji zespołowej:
“Szczerze, nie było z mojej strony zbyt wiele rozmów, a raczej sporo oczekiwania. Planowo nie potrzebowaliśmy nawet zamiany pozycji, a Carlos w czystym powietrzu był szybki względem kierowców, którzy zjechali. Byłem jednak jeszcze szybszy na tych twardych oponach.”
“Wpłynęło to na mój wyścig, choć w dość dziwny sposób. To o tyle niecodzienna sytuacja, bo tempo Carlosa potem poprawiło się na tyle, że był w stanie przeprowadzić nadcięcie nad innymi samochodami. Także jechał on wtedy swój stint.”
“Jak już znaleźliśmy się w czystym powietrzu, to cisnęliśmy i wypadało to bardzo dobrze. Na pewno nie walczyłem zawzięcie o znalezienie się przed nim, ale to faktycznie zadziałało. Kiedy znalazłem się z przodu, jechałem może nawet o sekundę szybciej.”
“Na Monzy różnice te czasami ciężko dostrzec, bo to, co nadrabiasz w zakrętach w czystym powietrzu, można przecież stracić, nie mając przed sobą strugi aerodynamicznej. Dlatego też za nim czułem swoją prędkość i wydawało mi się, że jestem szybszy.”
“W rzeczywistości byłem chyba nawet szybszy, niż mi się wydawało, a kiedy znalazłem się z przodu, poczyniłem tylko kolejny krok. Potrzebowaliśmy tak naprawdę tylko tego, bo jeśli chodzi o czyste tempo auta, było ono bardzo dobre przez cały weekend. Znalezienie się z przodu dało nam szansę je wykorzystać, a to poskutkowało zajęciem 7. miejsca i dość komfortowym wyścigiem w naszym wykonaniu.”
09.09.2025 15:16
0
nie no stytuacje identyczne jak dwie krople czegoś tam
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się