WIADOMOŚCI

Powrót silników V8 w kolejnej erze regulacyjnej coraz bardziej realny?
Powrót silników V8 w kolejnej erze regulacyjnej coraz bardziej realny? © Ferrari

Najważniejsze persony ze świata F1 coraz bardziej angażują się w prace nad kształtem kolejnej ery regulacyjnej. Na stole pojawiła się propozycja powrotu do silników z ośmioma cylindrami, a dyskusje w tej sprawie mają odbyć się na torze Monza.

2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Po finałowych przepychankach politycznych na początku tego roku w kontekście przepisów silnikowych na sezon 2026 zespoły i producenci w spokoju przygotowują się do tego nowego rozdania. Oczywiście wciąż te regulacje budzą spore obawy w stawce, a FIA próbuje na nie reagować.

Kształt tych zasad jednak już się nie zmieni, w związku z czym wszyscy zainteresowaniu mogą się skupiać na rozmowach dot. kolejnej ery regulacyjnej. Pierwsze sugestie Stefano Domenicaliego i Mohammeda Ben Sulayema mówiły nawet o powrocie motorów V10. Później jednak Emiratczyk i spółka przerzucili swoje naciski na V8. Teraz ta koncepcja wydaje się najbardziej prawdopodobna.

Taką nowinę przekazało przynajmniej niezawodne w takich sprawach Auto Motor und Sport. Docelowo F1 miałaby ponownie ścigać się z ośmioma cylindrami o pojemności 2,4 litra, podobnie jak w latach 2006-2013. Posiadałyby one jednak mocny układ hybrydowy (coś pomiędzy obecną architekturą a tą z 2026) i - zgodnie z kwietniowymi decyzjami - byłyby napędzane w pełni zrównoważonym paliwem.

Spotkanie ws. nowych jednostek napędowych odbędzie się w najbliższy weekend na Monzy. Jedna kwestia to sama propozycja wprowadzenia silników V8, a druga, bardziej skomplikowana to moment ich wprowadzenia. Jak wiadomo, przyszłoroczne przepisy na pewno zostaną zachowane do sezonu 2028, a zamiarem królowej motorsportu pozostaje dociągnięcie do końca 2030.

I tutaj wyłaniają się znowu tematy polityczne. Producenci, którzy mogą mieć problemy z nową architekturą motorów, mają naciskać na szybszą zmianę cyklu regulacyjnego. AMuS wskazało dwóch takich zwolenników - Red Bulla i Cadillaca. Mercedes ora Ferrari musieliby poznać dokładniejsze plany, ale patrząc na inwestycje z ostatnich lat, trudno wyobrazić sobie, by pozwolili na to Audi i Honda.

Kwestiami problematycznymi mają być także dźwięk samych silników oraz koszty rozwoju odświeżonych jednostek napędowych. Nie ulega wątpliwości, że wielu kibiców chciałoby powrotu charakterystycznego ryku, natomiast byłoby to praktycznie niemożliwie ze względu na zaawansowane technologie. Mogłoby to nieco poprawić jedynie usunięcie turbosprężarki.

Jeśli chodzi o sprawy finansowe, tutaj panuje jasność co do tego, że aby kolejna zmiana jednostek napędowych była opłacalna dla producentów i zespołów, V8 musiałyby pozostać na co najmniej 10 lat. Ponadto oczekuje się dalszej redukcji kosztów. W planach mają być także dyskusje odnośnie ewentualnych nagród pieniężnych dla producentów silnikowych. AMuS na koniec podkreśliło, że wszystko to zostanie omówione na Monzy.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

0 KOMENTARZY
zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.