Włoski kierowca zareagował na wypowiedź doradcy Red Bulla, w której ten stwierdził, że Mercedes narzucił na niego za dużą presję. 19-latek przyznał, że zaczynanie kariery w F1 od startów w topowym zespole nie zawsze jest łatwe.
Andrea Kimi Antonelli zadebiutował w stawce F1 w 2025 roku i od razu został rzucony na głęboką wodę. Zajął miejsce Lewisa Hamiltona w Mercedesie, mając zaledwie 18 lat. Mimo niewielkiego doświadczenia bardzo dobrze rozpoczął tegoroczne zmagania, zdobywając nawet premierowe podium w GP Kanady.
Po wejściu w europejską fazę sezonu młodego Włocha dopadł jednak pewien kryzys związany poniekąd z problemami rozwojowymi bolidu W16. Doprowadziło to naturalnie do licznych komentarzy ze strony obserwatorów, a jednym z nich okazał się Helmut Marko. Ten zganił Mercedesa za narzucenie tak dużej presji na barki Antonellego:
"Kluczowa różnica polega na tym, że gdy wprowadzamy juniorów do F1, najpierw ścigają się dla Racing Bulls, a tam nie są narażeni na tak ogromną presję i ogólną presję tego sportu. Nie robimy też takiego szumu wokół młodego zawodnika, zanim zasiądzie w kokpicie F1", powiedział konsultant Red Bulla dla F1Insider.com.
"Jak to funkcjonuje w innym zespole? Nie będę tego komentował z zewnątrz. Antonelli to na pewno szybki kierowca, natomiast jest też młody. Rozmawialiśmy w hotelu w Spa i przekazał mi, że nie ma zaufania do tego bolidu i gdy naciska, to traci nad nim kontrolę."
"Tu chodzi też o kwestię mentalną. Wygląda na to, że ten bolid jest podobny do naszego pod kątem bardzo wąskiego okna operacyjnego. Czasami zadziała, a czasami jest bardzo wrażliwy. Oczywiście w takiej sytuacji taki doświadczony kierowca jak Russell ma o wiele łatwiej. Trzeba po prostu dać mu czas, by w tym wszystkim się odnalazł."
Podczas czwartkowych zajęć medialnych w Holandii Antonelli został zapytany o komentarze austriackiego działacza:
"Naturalnie zaczynanie w topowym zespole nie zawsze jest łatwe. Z jednej strony ściganie się dla Mercedesa to ogromny przywilej, a z drugiej trzeba dowozić wyniki i wykonywać swoją robotę. Czasami czuć tę dużą presję, aczkolwiek jestem naprawdę zadowolony z tego, że od razu zacząłem ścigać się dla Mercedesa", przekazał Włoch, cytowany przez Motorsport.
"Oczywiście przeżywałem trudne momenty, ale zespół zawsze mnie wspierał. Mam świadomość, że nie wykonuję w najlepszy sposób swojej pracy, a już zwłaszcza w niektórych momentach, ale ten sezon to przede wszystkim nauka. Celem zawsze pozostaje wyjechanie na tor i wygranie, aczkolwiek trzeba też przygotowywać się do kolejnego sezonu."
"Na pewno gdybym ścigał się w juniorskim teamie, presja byłaby znacznie mniejsza. Jak już jednak mówiłem, jestem naprawdę zadowolony z tego, że zacząłem od razu w Mercedesie. Dzięki temu mogę wiele się nauczyć."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się