Obowiązek wykonania dwóch pit-stopów w trakcie monakijskiej rundy powróci również w sezonie 2026. Pomysł ten cały czas budzi jednak wątpliwości wśród ekip, o czym poinformował James Vowles z Williamsa.
Aby urozmaicić niedzielne zmagania na ulicach Monte Carlo - które zazwyczaj stanowiły procesję - w 2025 roku władze serii wypróbowały pomysł z wymuszeniem na ekipach wykorzystania co najmniej trzech mieszanek. Oznaczało to konieczność wykonania dwóch pit-stopów, co doprowadziło do nietypowych taktyk ze strony niektórych ekip.
Kierowcy Racing Bulls czy Williamsa celowo wstrzymywali swoich rywali, aby umożliwić swoim zespołowym partnerom wykonanie darmowego zjazdu do boksu, a potem zamieniali się pozycjami. Doprowadziło to do sporego niezadowolenia w środowisku F1, które domagało się stosownych zmian i to nawet ze strony tych, którzy stosowali takie praktyki.
W związku z tym powtórzenie całej koncepcji w 2026 roku nie było do tej pory pewne. Jak jednak przekazał serwis The Race, na ostatnim posiedzeniu Światowej Rady Sportów Motorowych ten obowiązek zostały dodany do przyszłorocznych przepisów, jednakże ma to nie oznaczać przyzwolenia FIA na kolejne takie wątpliwe taktyki.
Kwestia ta zostanie poruszona na najbliższym posiedzeniu Komitetu Doradczego ds. Sportowych, który przekaże własne pomysły na zaprzestanie takim praktykom. Jedną z opcji mogłoby być karanie kierowców, którzy jadą niepotrzebnie wolno, aczkolwiek egzekwowanie tego przez sędziów byłoby bardzo trudne z wielu względów.
Potwierdzenie powrotu obowiązkowych dwóch pit-stopów w Monako skomentował na Węgrzech James Vowles. Co istotne, Brytyjczyk wyznał, że nie wiadomo, na jakiej podstawie znalazło się to w przyszłorocznych przepisach, zważywszy na to, że kwestia ta nie była poruszana na spotkaniu Komisji F1:
"To dobre pytanie, ponieważ tak naprawdę nie było to omawiane na posiedzeniu Komisji F1", przekazał szef Williamsa, cytowany przez The Race.
Dopytany, czy FIA sama zdecydowała się na takie działanie, Vowles odpowiedział:
"Ja tego nie powiedziałem. Liczę, że poruszymy ten wątek w trakcie kolejnych rozmów. Mam po południu spotkanie z Nikolasem [Tombazisem] i chcę porozmawiać z nim nt. tego, kiedy zostało to poruszone. Chcę mieć pewność pod tym względem."
Szef Williams znowu podkreślił też, że nie był dumny z zastosowania takiej taktyki w trakcie tegorocznych zmagań w Monako:
"Nie zrobiliśmy tego jako pierwsi. Musiałem tak zareagować, patrząc na to, co działo się na torze, ale nie podobało mi się to. To był najbardziej niekomfortowy moment, jaki miałem. Wolę walczyć o punkty na podstawie zasług, a nie przez wykorzystywanie luk w systemie."
"Czekałem z tym tak długo jak tylko mogliśmy, ale gdy pojawiła się możliwość zdobycia jednego punktu, to w takiej sytuacji trzeba myśleć o mistrzostwie i brać ten punkt. Obecnie porusza się tylko to, czy dzięki temu było lepsze widowisko? Pomijając już wcześniejszą kwestię, nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Kibice powinni na to odpowiedzieć. Osobiście mi nie podoba się to, że nie chodzi tutaj o czyste ściganie się."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się