George Russell w pierwszym treningu przed Grand Prix Austrii uzyskał najlepszy czas, wyprzedzając Maksa Verstappena i Oscara Piastriego. Na torze w barwach Ferrari i McLarena pojawiło się dwóch młodych kierowców, przy czym niezłym występem błysnął wychowanek tego drugiego.

Formuła 1 powróciła na lubiany przez kierowców i kibiców tor Red Bull Ring. Składający się z tylko 10 zakrętów obiekt przed tegoroczną rundą dość nieoczekiwanie wydłużył się aż o osiem metrów po tym, jak FIA dokonała nowego pomiaru jego długości.

Pogoda w Styrii - jak to w górach - jest bardzo zmienna, ale w chwili rozpoczęcia piątkowych zmagań w okolicy toru było pogodnie. Temperatura toru wynosiła 41 stopni Celsjusza, a powietrze rozgrzane było do 24 kresek. Niebo był lekko zachmurzone. W takich okolicznościach zawodnicy mieli dobre warunki do sprawdzania najświeższych poprawek w swoich bolidach. 

Jako pierwszy na tor wyjechał w swoim Ferrari Lewis Hamilton, a tuż za nim pojawił się jeżdżący za Lando Norrisa, Alex Dunne. Pozostając przy temacie obowiązku regulaminowym związanym z treningami młodych zawodników, w barwach Ferrari pojawił się też Dino Beganovic, który zastępował Charlesa Leclerca.

Firma Pirelli do Styrii dostarczyła zespołom mieszanki miękkie, ale nie tak miękkie, jak ostatnio w Monako czy Kanadzie. Kierowcy w ten weekend mogą wybierać bowiem z opon C3, C4 i C5.

Mimo powrotu do bardziej tradycyjnego doboru mieszanek, na początku sesji treningowej kierowcy testowali swoje bolidy głównie na pośredniej i twardej oponie. Alex Dunne jako jedyny opuścił swój garaż i wykonał okrążenie instalacyjne na miękkiej oponie.

Po pierwszych przejazdach na czele tabeli wyników znalazł się Lance Stroll, ale Kanadyjczyk długo się tam nie utrzymał. Już po 10 minutach na czele znajdowali się kierowcy Mercedesa, Russell przed Antonellim, korzystający z twardego ogumienia oraz Max Verstappen, który pierwsze kółka pokonał na średniej mieszance.

Po 20 minutach niezbyt dobre informacje usłyszał Lewis Hamilton. Brytyjczyk przez radio zapytał inżyniera, czy wszystko jest w porządku? Ricardo Adami odparł mu, że "mamy problem ze skrzynią biegów". Brytyjczyk zjechał do boksu, ale usterka nie mogła być poważna, gdyż po krótkiej inspekcji powrócił na tor.

Mniej więcej w tym samym czasie tempo podkręcił Carlos Sainz z Williamsa, który na pośrednim komplecie opon wyszedł na czoło tabeli wyników, wyprzedzając Russella o nieco ponad 0,1 sekundy. Jeszcze przed półmetkiem sesji kierowca Mercedesa założył miękkie opony i powrócił na pierwszą pozycję.

Przez ponad połowę zajęć kierowcy unikali wpadek i nieprzyjemnych sytuacji. Tuż po przekroczeniu półmetka treningu na wyjściu z ostatniego zakrętu piruet na miękkich oponach wykonał Fernando Alonso. Hiszpan przygotowywał się do rozpoczęcia szybkiego okrążenia, a jego "szkolny błąd" bardziej pasowałby do Lance'a Strolla.

Szczęśliwie Aston Martin uniknął uderzenia w bandy, ale zniszczył komplet miękkich opon, co może mieć swoje konsekwencje podczas czasówki. Oscar Piastri na pierwszej swojej próbie na miękkich oponach wykręcił drugi wynik, tracąc do Russella 0,155 sekundy, ale szybko przeskoczył go Max Verstappen, który do Brytyjczyka stracił tylko 0,065 sekundy.

W końcówce sesji kierowcy skupiali się na dłuższych przejazdach z większym obciążeniem paliwa. Zanim jednak do tego doszło, niezły czas wykręcił Alex Dunne, który uzyskał czwarty wynik, tracąc tylko 0,07 sekundy do zespołowego kolegi, Oscara Piastriego.

W samej końcówce kierowcy meldowali o drobnych kroplach deszczu. Nie było jednak mowy o żadnej większej ulewie. Za czołową czwórka uplasowali się dość niespodziewanie Pierre Gasly i Gabriel Bortoleto, a za nimi znaleźli się kierowcy Williamsa. Pierwszą dziesiątkę zamknęłi Lewis Hamilton oraz Isack Hadjar.