Stajnia z Grove nie zakończyła tegorocznych zmagań pozytywnych akcentem. Żaden z jej kierowców nie znalazł się w pierwszej dziesiątce i mają na to różne wytłumaczenia. Alex Albon zwraca uwaga na problemy z degradacją ogumienia, zaś Nicholas Latifi na kosztowną kolizję z Mickiem Schumacherem oraz kłopoty z elektroniką. Dla Kanadyjczyka był to ostatni wyścig przed przerwą od królowej motorsportu.
Alex Albon, P13 "Jestem bardzo zadowolony z mojego wyścigu, a przede wszystkim z mocnego startu, bo już na pierwszych okrążeniach wyprzedziłem cztery albo pięć bolidów. Później jednak zmagaliśmy się z degradacją i dobijając granicy 15. okrążeń, po prostu traciliśmy osiągi i byliśmy zmuszeni wcześnie zjeżdżać do boksu. Mimo wszystko start z 19. pozycji i finisz na 13. świadczy o dobrze wykonanej robocie i jestem z tego szczęśliwy. Na przestrzeni sezonu robiliśmy wszystko, aby zmaksymalizować wydajność tej maszyny i był to ogromny wysiłek ze strony całego teamu. Nie jest to tajemnica, że nie mieliśmy najłatwiejszego do prowadzenia bolidu, aczkolwiek jestem bardzo dumny ze wszystkich. Mamy świadomość naszych słabości, ale gdy mieliśmy problemy, maksymalizowaliśmy nasze szanse, a kiedy samochód funkcjonował w niezłym oknie pracy, wówczas zdobyliśmy nawet jakieś punkty. Dzięki temu jesteśmy w lepszym położeniu przed następnym sezonem. Podziękowania należą się całemu zespołowi za ten wysiłek."Nicholas Latifi, DNF "Sytuacja z Mickiem zrujnowała nasz wyścig, a później mieliśmy problemy z elektroniką i przez nie musieliśmy wycofać się z zawodów. Nie w taki sposób chciałem zakończyć moją ostatnią rundę, ale jest jak jest. Chciałbym podziękować za te trzy lata spędzone w Williamsie i F1. Opuszczam ten sport, mając świadomość, że chcę osiągnąć coś więcej, ale nie zawsze tak to działa w sportach motorowych. W międzyczasie były naturalnie wzloty i upadki, ale nawiązałem też kilka silnych relacji, które teraz będę rozwijał."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się