Z pewnością nie na taki wyścig liczyli przedstawiciele ekipy z Hinwil po udanej czasówce. Nie zdobyła w nim ona bowiem żadnych punktów i tylko bezmyślności Lance'a Strolla może zawdzięczać to, że ciągle plasuje się na 6. miejscu w klasyfikacji konstruktorów. Dzisiaj natomiast Valtteri Bottas z powodu własnego błędu utknął w żwirze, a Zhou Guanyu przez niewłaściwą strategię zajął 11. miejsce.
Valtteri Bottas, DNF "Spoglądaliśmy w stronę mocnych punktów, więc wcześniejszy finisz jest na pewno rozczarowujący. Jeśli chodzi o pierwsze okrążenie, to wjeżdżając w zakręt numer "9", w ostatniej chwili dopiero zobaczyłem, jak Perez nurkuje i było bardzo blisko. Musiałem pojechać szeroko, przez co straciłem rozpęd i parę miejsc. Potem wyprzedziłem Albona i wszedłem we właściwy rytm, ale gdy próbowałem zmniejszyć stratę do Gasly'ego i złapać się w zasięg DRS-u, popełniłem błąd w "dziewiętnastce" i straciłem tył. Później dowiedziałem się, że w podobnym czasie pojawił się tam silny podmuch wiatru, więc połączenie tego i za mocnego naciskania zakończyło moje zawody. Szkoda, bo nasze tempo było dość obiecujące, a finisz w punktach był jak najbardziej realny. Teraz nie mogę doczekać się Meksyku i wywiezienia stamtąd kilku punktów."Zhou Guanyu, P11 "Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że startując z końca stawki, będzie naprawdę ciężko. Liczyliśmy na coś niespodziewanego, natomiast w końcówce obrona przed kierowcami na świeższych oponach była wręcz niemożliwa. Wydłużaliśmy ten stint, mając nadzieję, że coś nieoczekiwanego nam pomoże, ale ostatecznie do tego nie doszło. Ogólnie był to trudny dzień dla zespołu, aczkolwiek na szczęście już za tydzień będziemy ścigać się w Meksyku. Z innych pozytywów - dysponowaliśmy dobrymi osiągami na torze i ulepszenia, jakie tutaj wprowadziliśmy, bardzo nam pomogły. Dzięki nim byliśmy o wiele mocniejsi szczególnie na pojedynczym "kółku" i oba bolid miały realną szansę na awans do Q3."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się