Charles Leclerc, przekraczając wczoraj linię mety na torze Red Bull Ring wykrzyczał przez radio "o Boże, byłem przerażony, to było naprawdę przerażające", odnosząc się do problemów z przepustnicą jakie w końcówce wyścigu dotknęły jego auto.
Problemy z pedałem gazu po raz pierwszy pojawił się u Leclerca zaraz po wirtualnej neutralizacji spowodowanej awarią drugiego Ferrari, gdy Monakijczyk meldował przez radio, że "pedał przepustnicy dziwnie się zachowuje".
W tym momencie posiadał on 4-sekundową przewagę nad drugim Maksem Verstappenem, a do mety pozostawało jeszcze 11 okrążeń.
Ostatecznie kierowcy udało się przełamać serię pechowych zdarzeń i poradził sobie z "nieprzewidywalną" pracą przepustnicy, która w zakrętach pozostawała częściowo otwarta i sprawiła, że jego główny rywal na metę wyścigu wpadł zaledwie 1,5 sekundy za nim.
"To było nie tylko trochę stresujące, to było bardzo stresujące" mówił po wyścigu. "Przepustnica nie była przewidywalna i w środku zakrętu pozostawała otwarta do pewnego stopnia. Tak więc w trzecim zakręcie było bardzo ciężko, gdyż nie chcesz tam dodatkowej prędkość w środku łuku."
"Ciężko było tym zarządzać. W szybkich zakrętach nie było z tym problemu, ale głównie w wolnych. Ostatecznie udało nam się dojechać do mety."
W wywiadzie dla Sky Sports Leclerc użył także określeń, że w trzecim i czwartym zakręcie było "bardzo źle" i "katastrofalnie", gdyż "auto mocno pchało do przodu".
Leclerc zdradził jak próbował uporać się z tym problemem: "Odpuszczałem gaz i próbowałem zrozumieć jak dużo będzie otwarta przepustnica w zakręcie" mówił dopytywany przez The Race. "Szczerze, nic więcej nie mogłem zrobić."
"Próbowałem wyczuć przepustnicę naciekając na pedał i odpuszczając go, a gdy było bardzo źle odpuszczałem gaz w zakręcie nieco mocniej. Nie było łatwo."
11.07.2022 11:15
0
Widać że Charles fantastycznie rozumie ten samochód i potrafi poradzić sobie z nim w każdych warunkach. Wiele na jego miejscu zaliczyłoby spin albo podsterowność wypchnęłaby ich w żwir. Brawa dla niego za przeciwstawienie się trudnościom.
11.07.2022 11:52
0
Oglądałem ten wyścig na żywo, wspaniałe widowisko, Ferrari w niedziele latało po tym torze. Cieszy mnie wygrana Leclerca, niech walka o mistrza trwa jak najdłużej. Jedynie martwi mnie awaryjność ferrari. Widać było jak Sainz ciśnie za Maxem i silnik lub osprzęt po prostu się przegrzał. W bolidzie nr 16 też usterka, może to akurat nic poważnego ale mógł przez to nie wygrać.
11.07.2022 12:56
0
Po tym poznaje się klasę kierowcy. Nie tylko po wykorzystywaniu szybkości pakietu, ale także radzeniu sobie z trudnościami.
11.07.2022 13:36
0
@1/@3 Nie przesadzajmy. Nie mamy wiedzy jak duże z punktu technicznego to było utrudnienie, bo Leclerc ma tendencję do dramatyzowania. Gorzej byłoby jakby pedał gazu dał się wciskać tylko w niewielkim stopniu. A tutaj dało się jakoś jechać i utrzymywać bezpieczną przewagę nad Verstappenem. Inna sprawa patrząc na to co stało się z Sainzem Ferrari jest szybkie, ale awaryjne. Wczoraj Sainz miał pecha, a Leclerc szczęście w nieszczęściu.
11.07.2022 21:03
0
@patryko92, ja na miejscu Leclerca bardziej niż awaryjności obawiałbym się decyzji Ferrari (przedostatni wyścig).
14.07.2022 13:55
0
@belzebub Każdy kierowca lubi przesadzać oponiarz czy chociażby Verstappen po wygraniu mistrzostwa.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się