Potwierdziły się medialne doniesienia i rzeczywiście zawodnik McLarena dostał nadprogramowe elementy jednostki napędowej podczas weekendu w Meksyku. Oznacza to, że Brytyjczyk dołączy do Lance'a Strolla oraz Yukiego Tsunody, startując w niedzielę z końca stawki.

Ostatni kierowca korzystający z jednostek napędowych Mercedesa doczekał się kary za nieregulaminową wymianę. Lando Norris podczas dalszych zmagań w Meksyku będzie już korzystał z czwartego silnika, przez co w niedzielę wyruszy z końca stawki.

W ten sposób Brytyjczyk dołączy do Lance'a Strolla oraz Yukiego Tsunody. W samochodach obu tych kierowców już w piątek potwierdzono założenie nowych komponentów motoru.

Kara silnikowa Norrisa oznacza bardzo złą wiadomość dla McLarena. Stajnia z Woking toczy bowiem zacięty bój z Ferrari o 3. lokatę w klasyfikacji konstruktorów, a biorąc pod uwagę dobrą dyspozycję Włochów na meksykańskim obiekcie, utrata tej pozycji jest bardzo realna.

Obecnie nie wiadomo, czy ktoś jeszcze powiększy grono zawodników startujących z końca stawki. Wczoraj pojawiły się plotki, jakoby tym kierowcą miał być Lewis Hamilton, którego Mercedes miał wyposażyć w nowe MGU-K i MGU-H. Pogłoski te zostały jednak dzisiaj zdementowane przez samego Toto Wolffa.