Kierowca Mercedesa uważa, że jest jeszcze za wcześnie, aby odgrywał rolę tzw. "skrzydłowego", który będzie pomagał Lewisowi Hamiltonowi w walce o mistrzowski tytuł w tegorocznej rywalizacji. Fin zaprzeczył również, jakoby jego relacje z zespołem uległy ochłodzeniu.
Max Verstappen oraz Lewis Hamilton od początku sezonu 2021 zacięcie rywalizują o mistrzowski tytuł. Jak na razie, górą jest Holender, który może korzystać z pomocy swojego partnera, Sergio Pereza. Najlepszym tego przykładem był ostatni wyścig o GP Francji, kiedy Meksykanin łatwo przepuścił 23-latka. Po całej sytuacji Verstappen podziękował mu za takie zachowanie.
???? ???? ???? ???? ???? ???? ???? ???? ???????? #GivesYouWings pic.twitter.com/e4DMWWd0xO
? Red Bull Racing Honda (@redbullracing) June 22, 2021
Takiego komfortu nie ma z kolei Hamilton. Podczas GP Hiszpanii, gdy Mercedes poprosił Valtteriego Bottasa o przepuszczenie swojego kolegi, ten... wstrzymywał go przez połowę okrążenia. Ostatecznie cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie zarówno dla stajni z Brackley, jak i Brytyjczyka, natomiast nie zmienia to faktu, iż takie zachowania będą mieć wpływ na tegoroczną walkę.
Przed pierwszym weekendem w Austrii Bottas został zapytany o to, czy będzie pomagał Hamiltonowi:
"Nie rozmawialiśmy na ten temat z zespołem. Jest jeszcze na to za wcześnie. Trzeba pamiętać, że do rozegrania jest jeszcze 16 rund, więc jak na razie nie było na ten temat żadnej dyskusji", powiedział 31-latek, cytowany przez RacingNews365.
Zawodnik Mercedesa przyznał też, że obecnie nie jest to czas na dyskusję, gdzie będzie jeździł w 2022 roku:
"To nie jest dla mnie nowa sytuacja. Już kilka razy znajdowałem się w takim położeniu i czekałem na to, aby moja przyszłość na następny sezon była już jasna. Wszyscy wiedzą, jak działa ten sport. Jeśli osiągasz dobre rezultaty, zasługujesz na to miejsce."
"Jeśli nie masz wyników, a zespół czuje, że musi zmienić kierowcę, to wówczas go zmieniają. Ekipa wie, do czego jest zdolny. Wiedzą, jak byłem cenny w ostatnich sezonach, kiedy zdobywaliśmy mistrzostwa."
Bottas odniósł się też do swojego komunikatu radiowego z GP Francji, w którym zganił team za wybranie złej strategii. Niektórzy sądzili, że była to oznaka ochłodzenia relacji pomiędzy nim a Mercedesem, ale Fin zaprzeczył takim teoriom:
"Takie postrzeganie tej sytuacji jest całkowicie błędne. Mamy dobre relacje z zespołem i nie mamy żadnych problemów. Takiego rodzaju sytuacje są normalne", powiedział były kierowca Williamsa, cytowany przez Motorsport.
"Jestem pewny, że nie wszystkie podobne rzeczy były transmitowane w przeszłości. To, co nas zaprowadziło tak daleko jest związane z tym, że zawsze byliśmy bezpośredni i szczerzy w swoich uczuciach, zwłaszcza jeśli chodzi o poprawę czegoś. To nic nowego i jest wszystko w porządku."
24.06.2021 18:18
0
Jeszcze ze 3 wyścigi w takim stylu i już będzie za późno. Red Bull i Max idą po dublet.
24.06.2021 23:49
0
Oj Bottas Bottas... jak to sie kiedys mawialo, mierz sily na zamiary.
25.06.2021 08:22
0
Przecież Botas wyraźnie daje znać zespołowi, że piłka jest po ich stronie i jeżeli brzydko spuszczą go na bambus, to on zapomni jak się bronić przed Ver.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się