Pomijając kuriozum okoliczności jakie temu towarzyszyły, fakt pozostanie faktem - Mick Schumacher awansował bolidem Haasa do Q2. Ponieważ jednak Niemiec rozbił się w końcówce Q1, to w drugim segmencie czasówki w ogóle nie wystąpił. Nikita Mazepin natomiast sugeruje, że gdyby nie dwie czerwone flagi, jego czas byłby lepszy.
Mick Schumacher, P15 "Zbyt agresywnie wszedłem w ten zakręt i zarzuciło mi tył. Samochód jest bardzo czuły na wiatr i nie wiem, czy aby czasem to nie wpłynęło na dodatkową nadsterowność. Tak czy inaczej, udało nam się dziś po raz pierwszy wejść do Q2, więc widać pewną poprawę. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie więcej takich dni jak ten. Bolid jest uszkodzony, lecz wciąż nie wiem w jakim stopniu, jeśli niezbyt mocno to wystartuję z tego pola. Cieszę się, że zaczynamy dostrzegać światełko w tunelu. Z każdym dniem jesteśmy w zespole coraz bardziej zmotywowani, a takie wyniki tylko pokazują, że nasza praca popłaca."Nikita Mazepin, P18 "Nie do końca byłem dziś zadowolony z samochodu. Wszystkie treningi pozwalają na wejście w odpowiedni rytm, ale potem przychodzi Q1 i tam czasami sytuacja drastycznie się zmienia. Niestety w momencie gdy tego najbardziej potrzebowałem, moje okrążenie nie było wystarczająco dobre. Tak się dzieje, gdy w sesji pojawiają się dwie czerwone flagi. To jedna z tych przykrych rzeczy, które mogą się przydarzyć. Wyścig jest jednak długi. Tu kończy się na pozycji, która odzwierciedla twoje prawdziwe tempo, więc zobaczymy co się stanie."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się