WIADOMOŚCI

Imola chce na stałe zagościć w kalendarzu F1
Imola chce na stałe zagościć w kalendarzu F1
Promotorzy wyścigów rozgrywanych na włoskim obiekcie będą naciskać na Liberty Media i FIA, aby w przyszłości Imola regularnie gościła najlepszych kierowców świata. Organizatorzy powołują się przede wszystkim na historię tego toru oraz na to, że kierowcy wypowiadają się o nim w samych superlatywach.
baner_rbr_v3.jpg

Tor Autodromo Enzo e Dino Ferrari gościł F1 w latach 1980-2006. W 1980 roku obiekt ten zadebiutował pod szyldem GP Włoch, a następnie przez wiele sezonów kierowcy przyjeżdżali tutaj, by walczyć o zwycięstwo w GP San Marino. Niestety kłopoty finansowe organizatorów poskutkowały tym, że legendarny włoski "owal" wypadł na wiele lat z kalendarza królowej motorsportu.

Szczęście uśmiechnęło się do Imoli w 2020 roku. Sytuacja z koronawirusem spowodowała, iż F1 musiała zorganizować większość rund w Europie. Z tego powodu skontaktowano się z włodarzami włoskiego toru i w taki sposób Autodromo Enzo e Dino Ferrari powrócił do harmonogramu mistrzowskiej serii pod nazwą GP Emilii Romanii.

W sezonie 2021 Imola również gościła najlepszych zawodników świata, a organizatorzy potwierdzają, że chcą, aby na ich obiekcie regularnie odbywały się wyścigi F1:

"Jestem zadowolony z tego wydarzenia, ponieważ dzięki temu mogliśmy jeszcze bardziej rozpowszechnić hasło: "Made In Italy", powiedział minister spraw zagranicznych Włoch, Luigi Di Maio w wywiadzie dla Sky Sports.

"Wielkie podziękowania dla prezydenta regionu Emilii Romanii, Stefano Bonacciniego i dla całego regionu za wiarę w imprezę na Imoli. To Grand Prix pozwala stowarzyszeniu Motor Valley promować "Made In Italy", a mianowicie mały firmy i tradycje."

"Kibicuję Charlesowi Leclercowi oraz Carlosowi Sainzowi. Każdy z nas nosi w sercach nazwisko Michaela Schumachera. Oglądałem wyścigi z Minardim, Jeanem Todtem i Stefano Domenicalim. Oni wszyscy są idolami z mojego dzieciństwa."

"Będziemy ciężko pracować, aby GP zawitało w przyszłym roku na Imoli. To musi być jeden przystanek, podobnie jak Monza. Nie chcemy myśleć o Imoli jako muzeum, tylko jako przyszłość F1."

Zdanie Luigiego Di Maio podziela prezydent regionu Emilii Romanii, Stefano Bonaccini:

"Rozmawiałem najpierw ze Stefano Domenicalim. Zapytałem: "kto na świcie ma takie dziedzictwo?" Wielkie motorowe marki, cztery tory... Współpracujemy z ministrem Di Maio oraz rządem włoskim. Dzięki temu "Made In Italy" zmienia świat."

"Region Emilii Romanii jest podstawowym elementem budowy, zaczynając na mechatronice, a kończąc na silnikach. Charles Leclerc powiedział nam, że ten tor jest jednym z najbardziej ekscytujących na świecie. Mamy nadzieję, iż w przyszłym sezonie również się tutaj pojawicie."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

3 KOMENTARZE
avatar
De_Dirty_Monkey

21.04.2021 10:39

0

I bardzo dobrze. Ostatnie dwie edycje pokazały, że "old schoolowe" tory nadają się do współczesnej Formuły 1 bardziej, niż się większości z nas wydawało.


avatar
Gerhard

21.04.2021 10:42

0

MIałem nadzieje ze ktos w koncu, zwycieżając wyscig, wyjmie tą austriacką flagę której nie doczekalismy sie w 1994 roku. Czekam.


avatar
Malmedy19

21.04.2021 12:16

0

Jakieś wyprzedzania na sucho bez DRSu w kilku miejscach toru będą? Nie sądzę.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu