Organizatorzy Grand Prix Belgii przyznają, że chcą renegocjować umowę z Formułą 1, gdyż pojawiły się okoliczności, które znacząco wpłyną na rentowność organizacji wyścigu.
Organizator Grand Prix Belgii zaledwie w zeszłym roku zdołał podpisać nową trzyletnią umowę z Liberty Media."To dobra umowa, która zapewnia, że wydarzenie to będzie promowało region Walonii na globalną skalę" mówił wtedy minister ds. ekonomii regionu, Pierre-Yves Jeholet.
L'Echo donosi jednak, że podpisanie umowy na organizację Grand Prix Holandii na torze w Zandvoort zmieniło poważnie sytuację promotora belgijskiego wyścigu.
Wyścig w Belgii kosztuje organizatorów około 20 milionów euro rocznie, a w zeszłym roku mimo potężnego najazdu kibiców z Holandii i tak weekend Grand Prix odnotował 7,5 milionów euro straty.
L'Echo twierdzi, że podpisany w zeszłym roku kontrakt zawierał klauzulę, która pozwala renegocjować warunki umowy na wypadek pojawienia się w kalendarzu GP Holandii.
"Jeżeli nie renegocjujemy tego kontraktu teraz, deficyty będzie tylko rósł o miliony euro" mówiło źródło blisko związane z promotorem wyścigu.
Gazeta podała również, że prezes Spa Grand Prix, Melchior Wathelet kilka dni temu napisał list do Liberty Media przypominający o klauzuli w kontrakcie.
"Musimy ponownie otworzyć dyskusję na temat warunków finansowych, gdyż to bezpośrednio w nas uderza" mówił.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się