Bolidy Mercedesa przez większość hybrydowej ery chodziły jak szwajcarskie zegarki. W tym roku coś zaczęło szwankować. Po problemach Valtteriego Bottasa w Austrii, podobna usterka spotkała Lewisa Hamiltona podczas kwalifikacji do GP Niemiec. Brytyjczyk zakończył swoje zmagania już w Q1, a Valtteri Bottas był w stanie sięgnąć tylko po drugie pole startowe.
Valtteri Bottas, P2"To było dobre okrążenie, zwłaszcza w ostatnim sektorze, ale nie sądzę, że mieliśmy szansę na pole position- Ferrari było po prostu szybsze. Jutro zapowiada się zacięta walką między nami. Start wyścigu i strategia rozstrzygną wynik. Pracowaliśmy nad naszymi startami i dokonaliśmy dobrych postępów w tym obszarze, ale Ferrari od początku sezonu świetnie rusza z miejsca, więc będziemy mogli przekonać się czy udało nam się coś poprawić. Szkoda ,że Lewis stracił większość czasówki. On jutro postara się przedrzeć jak najwyżej. W poprzednich wyścigach widzieliśmy do czego jest zdolny. Sam będę skupiał się na odzyskaniu tej jednej pozycji, a start wyścigu może stanowić dla mnie najlepszą opcję na to. Dla nas w Mercedesie to domowy wyścig, więc dam z siebie wszystko."
Lewis Hamilton, P15
"To był trudny dzień, ale takie rzeczy zdarzają się w tym sporcie. To część wyścigów. Mieliśmy wyciek z układu hydraulicznego w pierwszym zakręcie, potem straciłem wspomaganie kierownicy i wyjechałem szeroko. Gdy walczysz o mistrzostwo świata w tak zacięty sposób nie można pozwalać sobie na takie rzeczy. Wkładamy tyle wysiłku w przygotowania, wszyscy pracują bardzo ciężko a gdy tak szybko odpadasz z czasówki stanowi to pewien szok. Twoje serce krwawi i po prostu nie możesz uwierzyć w to jak układają się sprawy. Jedyne co możesz zrobić to zassać to wszystko. W tej chwili myślałem tylko o tym, aby zepchnąć auto do garażu, może udałoby się je naprawić. Nigdy się nie poddaję. Teraz wszystko co mogę zrobić to odsunąć na bok negatywną energię i postrzegać jutrzejszy dzień jako kolejną okazję do wzlotu. W Hockenheim ciężej się wyprzedza niż na Silverstone, ale dam z siebie wszystko."
21.07.2018 20:02
0
Nie ma najlepszego bolidu w stawce i zaczynają mu nerwy puszczać, co raz częściej popełnia błędy. Po tym jak sobie radzą ze stresem poznaje się prawdziwych mistrzów a najlepszym przykładem jest Alonso, który już dawno powinien spalić swój bolid a on z niego wyciska ile się da...
21.07.2018 20:22
0
już nie kumam albo przespałem coś ... Alonso jakby dopchał na Węgrach bolid do garażu to nie mógłby wystartować dalej a Hamilton by mógł ?
21.07.2018 20:38
0
Domowy Wyścig Mercedes
21.07.2018 20:46
0
Jak trzeba coś dać od siebie to się zaczyna panika. Łatwo było wygrywac w mistrzostwach dwóch kierowców z tego samego teamu. Teraz jak jest stawka trochę bardziej wyrównana to miszczunio się mota. A te jego teatralne zachowania na mnie nie działają.
21.07.2018 21:53
0
@1 Akurat Alonso to niezbyt dobry przykład. Wystarczy przypomnieć sobie, co wygadywał w 2006, kiedy okazało się, że Ferrari nie odpuści i nie odda tytułu za darmo. Z kolei w tym samym Ferrari zraził do siebie chyba wszystkich, a i w zeszłym roku dawał niezły popis na team radio. To jest gość, który zawsze musi wyładować swoją frustrację, i ma w nawyku robić to na własnym zespole.
21.07.2018 22:48
0
normalnie komentarze od jakiegoś czasu na poziomie jakiegoś onetu, brednie wypisujecie jakieś, nie idzie tego czytać, nerwy puszczają, zaczyna się panika itd, ludzie, to tylko człowiek i każdemu puszczą nerwy jak sprzęt zawiedzie a te ten hejt na Hamiltona widzę ostatnio na topie jest
21.07.2018 23:11
0
@6 Nic nowego, podobnie było z Vettelem jak jeździł w Red Bullu ;p
22.07.2018 05:08
0
@6 hejt jest tak na każdego. Vettel płacze hejat na Vettela, że płacze a Lewis jest taki o taki.. Hamilton płacze to hejt na Hamiltona, że płacze a Seb jest taki i taki. Kibice tego kto wygrywa.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się