Zespół Renault nie uniknął kary za niebezpieczne wypuszczenie z boksu Carlosa Sainza. 5000 euro grzywny osłodzone jednak zostanie bonusem w kwocie 6,5 miliona dolarów dodatkowej nagrody za prześcignięcie zespołu Toro Rosso w mistrzostwach konstruktorów.
Carlos Sainz walczył o zdobycie punktów dla swojego nowego zespołu, opóźniając zjazd na aleję serwisową. Gdy ją opuszczał bardzo szybko okazało się, że mechanicy źle dokręcili mu przednie lewe koło.Hiszpan o mały włos nie rozbił się na wjeździe do tunelu prowadzącego na tor, aby zatrzymać się w trzecim zakręcie i zakończyć swój udział w ostatnim wyścigu sezonu.
Sędziowie w swojej ocenie zauważyli: "Sainz jr. zrobił wszystko, aby zatrzymać się w pierwszej bezpiecznej lokalizacji, bez zbędnego wstrzymywania kierowców i w taki sposób, aby porządkowi mogli uprzątnąć jego bolid bez wpływania na przebieg wyścigu."
Sędziowie podkreślili także, że ze względu na zakończenie udziału w wyścigu nie mogli Sainza ukarać karą czasową w związku z czym nałożyli na zespół karę 5000 euro.
26.11.2017 21:48
0
Akurat to nie wina Sainza że koło mu źle dokręcili więc nie wiem czemu chcieliby mu dać karę czasową. Pełną odpowiedzialność tu tylko i wyłącznie odpowiadają mechanicy Renault za to że wypuścili bolid z niesprawnym kołem
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się