Romain Grosjean rozbijając swoje auto pod koniec Q1 dał dobry pretekst kierowcom Saubera, którzy żałują iż nie mogli ukończyć swoich szybkich okrążeń w końcowej fazie sesji. Zapominają oni jednak, że reszta stawki znalazła się w dokładnie takiej samej sytuacji i mało prawdopodobne jest, aby w normalnych okolicznościach byli w stanie ukończyć czasówkę na pozycjach innych niż dwie ostatnie.
Marcus Ericsson, P19"To były przyzwoite kwalifikacje. Robiliśmy postępy z sesji na sesję, więc zdołaliśmy zbliżyć się do rywali. Końcówka Q1 była rozczarowująca- naciskaliśmy na ostatniej próbie, ale sesja została przerwana czerwoną flagą. Ogólnie jestem zadowolony z moich osiągów kwalifikacyjnych."
Pascal Wehrlein, P20
"Ogólnie dzisiaj nie czułem się w pełni wygodnie w kokpicie. Nie jestem zadowolony z balansu auta a my cały czas szukamy przyczyny takiego stanu rzeczy w danych. Jeżeli chodzi o kwalifikacje- szkoda tej czerwonej flagi pod koniec Q1. Chciałbym móc dokończyć mój ostatni przejazd i poprawić swój czas. Teraz skupiam się już na dniu jutrzejszym i dam z siebie wszystko podczas wyścigu."
07.10.2017 13:46
0
Nawet, gdyby czerwonej flagi nie było, to czy cokolwiek by im to dało? Raczej nie. Sauber do końca sezonu skazany jest już na start z ostatnich pozycji (nie uwzględniam kar na ten wyścig). Silnik nie jest rozwijany, więc już to przekreśla ich szanse na walkę o coś więcej. Rok temu na tym etapie Toro Rosso miało silnik słabszy o ok.75 KM od konkurencji, ale w porównaniu do Saubera mieli przyzwoite nadwozie. Jedyne, co kierowcom zostało to w zasadzie rywalizacja między sobą. W takiej sytuacji jedynie szkoda Wehrleina, który drugi rok jeździ samochodem z końca stawki i nie może za bardzo pokazać swoich umiejętności. Chłopak zasługuje na lepszy zespół. W gorszym Manorze rok temu zobył punkt, w tym roku zdobył 5 punktów, a Ericsson przez 2 lata ma zerowy dorobek i jest po prostu miernym kierowcą.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się