Zespół BMW Sauber popełnił błąd w przygotowaniu strategii dla Roberta Kubicy, w wyniku czego Polak startując z wysokiej 5 pozycji, wyścig ukończył na premiowanej zaledwie jednym punktem 8 lokacie. Nick Heidfeld z kolei nie miał problemów i po raz kolejny zdobył 5 punktów za czwartą pozycję.
Nick Heidfeld:„Jestem bardzo zadowolony z tego wyniku, jako że zespół wykonał fantastyczną pracę. Strategia na wyścig, wybór opon oraz pit stopy – wszystko przebiegło perfekcyjnie. Wycisnęliśmy co się dało. Zwłaszcza start był wspaniała zabawą. Gdy zgasły światła nie było tak dobrze, ponieważ stałem na brudnej stronie toru, ale wtedy mogłem wyprzedzić innych po zewnętrznej. Hamowałem bardzo późno przed pierwszym zakrętem i ponownie pojechałem bardzo blisko Alonso. Oczywiście marzyłem, żebym mógł go utrzymać za sobą podczas wyścigu, ale wiedzieliśmy, że on będzie tankował po mnie. Pp pit stopie on znalazł się przede mną i był szybszy. Naciskałem bardzo mocno przez cały wyścig i tylko na kilku ostatnich okrążeniach czułem nieco mniejszy stres.”
Robert Kubica:
„To był bardzo ciężki wyścig i nie miałem po prostu dobrej szybkości. Również gdy byłem lżejszy na początku wyścigu nie byłem w stanie zbudować wystarczającej przewagi. Za każdym razem gdy zjeżdżałem do boksów ktoś mnie wyprzedzał. Nie miałem wystarczającej prędkości przez cały wyścig, co oznaczało, że nie byłem także w stanie wyprzedzać. Podejrzewam, że moje problemy były po trosze spowodowane z wielu różnych przyczyn i po prostu trudno mi się jechało.”
Mario Theissen, szef zespołu:
„Dla naszego zespołu to zróżnicowany wynik. W przypadku Nicka nasza strategia spisała się. Bez problemów technicznych i bez wolniejszych bolidów przed sobą mógł pojechać wyścig tak jak to zaplanowaliśmy. W przypadku Roberta zadecydowaliśmy przed kwalifikacjami obrać inna strategię. Krótkim pierwszym odcinkiem i miękkimi oponami chcieliśmy dać mu szansę na atak czołówki, ale zaraz po kwalifikacjach zdaliśmy sobie sprawę, że nawet z mniejszą ilością paliwa wymagane czasy byłby niemożliwe do uzyskania. Oprócz tego w wyścigu nie miał szczęścia, zarówno podczas pierwszego i drugiego wyjazdu z boksów- za pierwszym razem był tuż za Heikki Kovalainenem, za drugim za Nico Rosbergiem. Sześć punktów dla naszego zespołu jest przydatne.”
26.08.2007 21:06
0
coz taka nerwa co stego ze jeden wyscig mial zla strategie zobaczymy na monzie a wy juz niech odejdzie z bmw balwany wy bmw to dobry zespol a wpadki karzdy ma
26.08.2007 21:06
0
W Polsacie Sport Kubica właśnie powiedział, że mógł być wyżej w kwalifikacjach :) Wg mnie w zasiegu było 3. pole startowe i to byłoby optymalne, bo na starcie mógłby wyprzedzić Hamiltona. Z kolei 4. pole nic by nie dało bo Alonso wyprzedziłby go na starcie :)
26.08.2007 21:10
0
Zgadzam się z Tolą że bolid BMW chyba jest jeszcze za słaby na Ferrari czy McLarena. Z wypowiedzi Theissena wynikało, że zespół liczył na lepsze miejsce w kwalifikacjach. Wtedy byłoby chyba zupełnie inaczej, być może nawet z miejscem Roberta na podium. Chociaż na prawdę niewiele zabrakło, bo w Q3 różnica między pierwszym Massą a Kubicą to tylko 0,3 sek (z tego co pamiętam, standardowy odstęp czasowy w Q3 między BMW a Ferr lub McLar to około 0,8 sek), więc gdyby bolid Roberta pojechałby o te 0,1 czy 0,2 sek szybciej (czyżby to były na razie tylko marzenia), to na starcie byłby trzeci, może drugi. I wtedy, jak wcześniej wspomniałem, miałby szansę nawet na podium. Generalnie, wydaje się, że strategia z "pustym bakiem" i tankowaniem po 11 kółkach, sprawdza się wtedy, gdy wciągu tych 11 okrążeń dany bolid (powiedzmy ROberta) jest w stanie uzyskać przewagę nad innymi jadącymi za nim o minimum 5-8 sek. Wtedy, te inne bolidy zjeżdżające po kilku następnych kółkach na pit-stopa raczej nie miałyby szans na wyjechanie przed Robertem . W wyścigu ta różnica wynosiła tylko ok. 3 sek; a to dlatego, że za Robertem jechały silne drugie BMW Nicka i i McLaren z Alonso, a nie jakieś słabe badziewie. Z tego wynika że strategia z tankowaniem na 11 kółek jest dobra dla bolidu który ma wyraźną przewagę techniczną nad pozostałymi, które chce pokonać. A obecnie tak jest w przypadku BMW tylko w stosunku do takiego np Spykera ,Toro Rosso i jeszcze paru innych. Z tego co opisałem wynika, że jeżeli mamy dwa bolidy tego samego zespołu i podobnych zasiadających w nich kierowców, to bolid A, który jest zatankowany na 11 kółek ma mniejsze szanse niż boid B , który jest zatankowany na 15 kółek . Dlaczego? Bo bolid B w czasie 4 okrążeń(15-11=4) jest w stanie nadrobić nad bolidem A około 5 sek (bolid A, który jest ponownie dotankowany jedzie wolniej przez te 4 okrążenia, powiedzmy o te 1,25 sek/okr). Tak więc różnica między A i B po 11 okrążeniach (po których A zjeżdża na swój pit-stop) winna wynosić co najmniej te 5 sek., tak żeby B nie wyjechało przed A po wykonaniu pit-stopów przez oba bolidy. A żeby bolid A nadrobił nad bolidem B 5 sek w ciągu pierwszych 11 okrążeń, to musiałby być szybszy o ok 0,5 sek/okr - a to jest raczej trudne do wykonania (chyba że się liczy na trochę więcej szczęścia), bo trzeba założyć, że różnica w ciężarach bolidów na starcie wynosi 4okr x 2,8 kg paliwa=ok. 11 kg paliwa. Tak więc bolid A jest w stanie jechać szybciej od bolidu B tylko o ok. 0,3 sek/okr (wiadomo, że każde 10 kg więcej, to ok 0,3 sek/okr wolniej) . A przecież bolid A powinien jechać podczas tych 11 pierwszych okrążeń o ok 0,5 sek szybciej od bolidu B- brakuje więc 0,2 sek/okr. Oczywiście te rozważania powinny być słuszne przy wyżej wspomnianych założeniach: A i B są to pojazdy tej samej marki ( a więc tak samo dobre), a kierowcy tej samej klasy, no i oczywiście nie ma jakiś innych nieoczekiwanych zdarzeń (pech jednego kierowcy, szczęście drugiego). Dlatego Kubica musiał stracić pozycję po pierwszych pit stopach na rzecz chociażby Heidfelda. Robert w ciągu 11 okrążeń uzyskał bowiem nad NIckiem przewagę wynoszącą tylko ok. 3 sekundy a nie potrzebne mu 5 sekund, a czas pobytu w pit-stopie obu kierowców był przecież taki sam. Tyle moich spekulacji, mam nadzieję, że jest jako tako zrozumiałe.Jeżeli tak, to ktoś może będzie miał też jakieś uwagi na ten temat, nawet krytyczne (może gdzieś się w tych wywodach mylę?).
26.08.2007 21:21
0
Przychylam się do zdania, że taktyka BMW była "delikatnie" mówiąc zbyt ryzykowna. Stosować zagrywkę "raz się żyje", w sporcie, który w takiej mierze polega na miarodajnych i drobniuteńkich faktach, jest moim zdaniem klasycznym przerostem ambicji i arogancją. To młody team i teraz będzie wiedział lepiej gdzie jest jego miejsce w szeregu. Strategia lekkiego bolidu w tym roku sprawdziłaby się tylko u ferrari i mclarena. BMW jest na to za "krótkie". Robert niestety też nie jechał dzisiaj dobrze. Z obserwacji czasów na livetimingu widać było że czasami miał naprawdę szybkie okrążenia w stosunku do rywala, którego akurat gonił. Niestety nie były one takie równe, jak nas sam do tego przyzwyczaił i nie zdziwiłbym się gdyby to RK miał wpływ na wybór tej strategii. Słowem każdy się czegoś nauczył. Standardowa strategia dałaby znacznie lepszy rezultat punktowy. Tym bardziej, że NH jechał po prostu świetnie. Już na pierwszym okrązeniu widać było że nie dość że łyknął Alo to jeszcze ostro (i to od razu) zabierał się za Roberta. Wielki szacunek. To naprawdę świetny sezon dla Nicka i zamykając oczy na jego narcyzm i czasami niezbyt czystą rywalizację wewnątrzzespołową, jeździ naprawdę ekstra. 2 razy na podium to jest coś. BMW zaliczył "Ikara", aż przykro było patrzeć. Super, że Nico i Heiki tak świetnie pojechali. Dali zimny prysznic zadufanej beemce.
26.08.2007 21:27
0
polskiej mętalności do nażekań aż za dużo i powoli robi się tu forum ONETU. pozdrawiam
26.08.2007 21:31
0
Nie wiem co daloby mu wyprzedzenie Hamiltona w kwalifikacjach skoro McLareny i Ferrari w kontekscie calego wyscigu mialy tempo duzo szybsze niz BMW...juz po pierwszym tankowaniu bylo widac ze Alonso wcale nie musial naciskac na Nicka na torze aby go wyprzedzic..poprostu pojechal dwa szybkie kolka po zjezdzie Heidfelda do boksu, a potem to juz bylo tylko nabijanie przewagi....Hamilton jechal 3/4 okrazenia na trzech kolach i 3 razy byl w boksie a zajal piate miejsce to chyba wystarczajaco dobitnie pokazuje roznice potencjalow obu samochodoow. Taktyka dla Roberta nie byla najgorsza o ile nie startowalby na miekkich gumach. Powinien na nich konczyc tak jak wiekszosc teamow gdy tor juz byl nagumowany i nie powodowal tak szybkiego zuzycia, tyle, ze powiedzmy sobie szczerze...dzis Robert poprostu dal ciala...kibicuje mu calym sercem..ale sa momenty kiedy trzeba rzucic tez pare cierpkich slow bo jak go tak ciegle bedziemy glaskac to go zaglaszczemy na smierc. W dzisiejszym wyscigu co by nie mowic nawet nie probowal walczyc...byl to najgorszy z wystepow Roberta w jego karierze w F1...mial szybkie auto co pokazaly kwalifikacje, ale w ostatnim czasie jego forma spadla i dzis byl tylko cieniem dla swojego kolegi z zespolu. Wiem ze nie zawsze sie wygrywa ale mam wrazenie, ze Robert nie dal z siebie dzis 100 %, mozemy psioczyc znowu na taktyke na opony nie wiem na co jeszcze. Byc moze jest to przemeczenie, w koncu kiedy on testowal Nick siedzial sobie w domciu....jednak teraz bylo 3 tyg przerwy w startach. Po dzisiejszym wyscigu bylem poprostu zly...bo dzis Robert nie pojechal nawet zachowawczo..pojechal poprostu slabo. Mozna powiedziec wypadek przy pracy, i ja w to wierze...ale nie mowmy, ze nic sie nie stalo bo utrata trzech miejsc w stosunku do kwalifikacji jest niewatpliwie porazka. Jestem tego zdabie ze , jak jest dobrze chwalmy, jak jest na poziomie czekiwan rowniez chwalmy, ale jak jest slabo to nie szukajmy dziury w calym i mowmy o tym wprost. Ja osobiscie czekam juz na Monze i Roberta ktory ze sportowa zloscia do tego wyscigu.
26.08.2007 21:33
0
leo_: dobrze myślisz :). Chcę tylko zwrócić uwagę na to, że Robert wreszcie powinien zacząć pokazywać to na co go rzeczywiście stać. Nie może być tak, że na treningach jest wszystko dobrze, a jak przychodzi do kwalifikacji i wyścigu, zmienia się ustawienia bolidu, bo ktoś tam w zespole miał wizję. Jeśli chodzi o narzekanie to sam Robert narzeka, bo jak mówił w wywiadzie dla polsatu sport bolid był niestabilny (było to widać jak musiał kontrować po wyjściach z zakrętu z widoku kamery umieszczonej w jego bolidzie), to dlaczego nie mogą tego robić kibice. Przecież zajmowanie wysokich lokat w wyścigu to jego przyszłość, no i nasza (polskich kibiców) radość. Pozdrawiam
26.08.2007 21:50
0
Nie ma co płakać poczekajmy na Monza może będzie lepiej.Mam nadzieje że Ferrari znów dokopi McLaren-owi. Hehe takie moje małe mrzenie ale myśle że realne.
26.08.2007 21:55
0
Myślę że Robert faktycznie pojechał na 60% swoich możliwości, jeżeli maił wpływ na taktykę podczas wściugu to za słabo zaryzykował na starcie, myślę że Hamilton był w zasięgu, a poza tym chyba faktycznie ma spadek formy mogło być to spowodowane przemęczaniem organizmu (swoje zrobił także odwrotny kierunek jazdy i przeciążenia 5G) myślę że po wypadku i eksploatacji przy testach a także po wizycie w Warszawie, nie doszedł w pełni do submaxmalnej dyspozycji. Ciekaw jestem tylko czy teraz złapie trochę oddechu.
26.08.2007 22:11
0
sam nie wiem co o tym myśleć... Po pierwsze to chyba nie ma się co czepiać tak tych opon bo przecież ferrarki jechały na miękkich oponach na starcie i wygrały... wiem, że BMW to nie Ferrari ale mimo wszystko... Po drugie faktycznie taktyka dla RK była dziwna, bo ok załóżmy, że w Q zdobędzie to 3 miejsce, wyprzedzi na starcie kogoś i będzie 2... i co dalej? w najlepszym wypadku zatrzyma wszystkich z tyłu a po 11 kółkach zjedzie i i tak straci pozycję bo McLareny i Ferrarki są jednak sporo szybsze.. więc jaki tu sens?.. Po trzecie Robert jechał wolno.. tylko dlaczego? Po raz kolejny niestabilny bolid? Wierzyć się nie chce... ale znowu chyba by się przyznał do tego, że miał słabszą dyspozycję...takim go widzę i chcę wierzyć w to, że taki jest. Pozdro
26.08.2007 22:19
0
bez komętarza. zyebana niedziela:/
26.08.2007 22:37
0
Supek: Hamilton był 2x na pit-stopie :)
26.08.2007 22:50
0
Przepraszam ..racja 2X byl na pit stopie zagalopowalem sie...ale 3/4 okrazenia jechal na trzech kolach..ponioslo mnie troche :)
26.08.2007 22:51
0
Czytając wypowiedź RK dochodzę jednak do wniosku, że ani opony ani nawet "sporna" strategia nie były tak istotne, a najważniejszy wpływ na kiepski wynik miała forma Roberta. Jakby miał jakieś techniczne "ale" do bolidu to by powiedział. A on "po prostu nie miał szybkości"....i tyle. Z resztą jakoś tak był ostatnio przybity... Dlatego mocniej zaciskam kciuki. Oby na monzie było lepiej!!!
26.08.2007 23:00
0
Supek: nie wiem czy ogladales dzisiaj wyścig Champ Car, tam dwóch kierowców jechało bez 1 koła bo po prostu odkręcały się ;)
26.08.2007 23:06
0
powiem tyle- słaby wyścig Roberta - po prostu patrzęna jazdęnie bolidy - i tak najlepiej pojechali: Kovalainen Rosberg Raikonen Baton Coulthard Davidson Masa Haifeld Hamilton Alono. Robert bez walki dziś jechał - uspokoił się prasowym potwierdzeniem swojego starrtu przez Theisena na 2008 rok - albo już po prostu olewa 2007 i skupia sięna bolidie 1,08...... strategia słaba - bolid nie mógł walczyćani z ferrari i mclarenem ale nawet z reault i wiliamsem.... strach się bać......;-(
26.08.2007 23:17
0
Nie barteks nie mialem okazji obejzec dzis Champ Car..w ostatniej chwili lamiec chyba wszystkie przepisy drogowe jechalem zeby zdazyc na 14 ...i po wyscigu odnosilem wrazenie ze mialem dzis wiecej motywacji niz Robert ...:/
26.08.2007 23:18
0
walerus - używaj proszę spacji, naprawdę ulżysz w czytaniu zapewne nie tylko mnie, no i nie twórz nam tutaj nowych nazwisk :). Na słaby wynik Roberta złożyło sie zapewne parę komponentów. Strategia była, prostacko mówiąc, do bani. Heidfeld wczoraj po qualu w wywiadzie dla RTL-u miał rację, że dopiero po wyścigu sie okaże, który z nich lepiej wyjdzie, wiedział, że taktyka Kubicy się nie sprawdzi. Liczę, że zespół w końcu zaprzestanie takich daremnych eksperymentów (chyba będę sie ubiegała o stanowisko głównego stratega w tym teamie, gdyż taką taktykę to i ja potrafię stworzyć. He he). Bolid Roberta był dziś bardzo wolny, nic z niego nie potrafił wyciągnąć. Bolid Heikkiego i Nico był zdecydowanie lepszy. Trzeba po prostu zapomnieć ten wyścig i skoncentrować się na pozostałych. Liczę, że w przypadku Roberta była to tylko chwilowa niedyspozycja (bolidu i jego), tak samo jak ta Massy na Węgrzech. Tak się czasami zdarza.
26.08.2007 23:21
0
Amen....
26.08.2007 23:23
0
Marti - klawiatura czsem nie daje spacji.... - co do wyścigu i końcówki 2007 - uważam iż BMW kończy ten sezon z jednym kierowcą wysoko - Nickiem a drugi testuje już 1,08 i dziwne ustawienia i strategie pod kątem sezonu 2008 - niestety jest nim Robert i tyle...;-)
26.08.2007 23:52
0
walerus - trzeba naprawić, to będzie sprawna ;). Bez wątpienia jest to bardzo udany sezon dla Heidfelda, zgromadził już 47 punktów. Różnica punktowa pomiędzy kierowcami BMW jest spora. Robert stracił sporo na początku sezonu. Jednak permanentne błędy w strategii stają się powoli bardziej denerwujące niż awaryjna niedawno skrzynia biegów.
27.08.2007 00:24
0
Moim zdaniem z tego co zauważyłem to kubica przestał jeżdzić tak jak jezdził w sezonie 2006. Przypomnijcie sobie GP węgier z ubieglego sezonu gdy zdarł opony na maxa i naprawdę było widać że pomimo słabszego bolidu próbował walczyć. GP włoch gdy zajoł trzecią pozycję i pomimo nacisku Massy obronił ją. Oglądałem tegoroczne GP węgier i patrzyłem ze zdziwieniem jak łatwo ustąpił miejsca Alonso na początku wyścigu. Dziś miał mniej paliwa i miękkie opony a pomimo tego nie potrafił odskoczyć od Heitfielda a póżniej dogonić Rosberga. Moim zdaniem Kubica stracił swój temperament i agresywny styl jazdy a przyczyną jest prawdopodobnie ten wypadek z Kanady bo od tego czasu zauważyłem że jeżdzi mniej dynamicznie niż przed wypadkiem. Cóż to jest taka moja mała opinia ale mniejmy nadzieję że wróci do formy.
27.08.2007 00:41
0
To wielki dzień dla Kubicy. Dorównał w F1 Hamiltonowi. Obydwaj spadli o trzy pozycje !!!
27.08.2007 01:17
0
Przed GP Węgier szacowałem punktację zawodników BMW na koniec sezonu następująco: Nick: 60 pkt, Robert 50 pkt... teraz musze to troche zweryfikowac: utrzymuje prognoze dla Nicka bez zmian, natomiast Roberta stać na max. 45 pkt.
27.08.2007 02:14
0
Disi - moim zdaniem były gorsze wyścigi. Pamiętasz niefortunną strategię "uzbrojenia" bolid Roberta w opony na suchą nawierzchnię kiedy jeszcze było mokro? POWIEM TAK! Po dzisiejszym wyścigu na pewno nie zawiodłem się na Robercie. Zawiodłem się za to na wielu komentujących, którzy swoim uporczywym narzekaniem nie potrafią docenić tego co wcześniej było dobre, patrzą tylko przez pryzmat dzisiejszej porażki i nie mają za grosz wyrozumiałości! Idę spać. Dobranoc!
27.08.2007 08:00
0
Tu nie którzy piszą głupoty o Kubicy, BMW, czy Nicku. Kubica jechał nawet szybko, bo oddalał się od Nicka, ale auta BMW jeszcze nie mają tyle mocy aby rwać się do przodu. Tego przyspieszenie możemy oczekiwać w przyszłym sezonie. Kubica za każdym razem w PITSTOPACH stał za długo o około 1 sekunde a tor w Turcji jest za długi aby marnować czas w postoju straty są nie do odrobienia dla BMW. Powini mieć podobnie zatankowane bolidy tylko drobne zmiany ustawieniu i w kołach i czas postoju w pitstopie do 7 sekund na GP Turcji.
27.08.2007 08:14
0
jak zwykle Robert testował bolid pod Heidfelda i sam miał fatalną taktykę i specialnie był trzymany w boksie żeby wyjechać za szkopem [znowu te szkopy faworyzuja szkopa-
27.08.2007 09:22
0
Wiesz co, Tomasz@34 jak masz pisać takie brednie to na onecie a nie tutaj. Zastanów się.
27.08.2007 09:58
0
Jazda w trzecim teamie do czegos zobowiązuje. Kubica miał bodajże 9 najszybszy czas. Mówicie ze wyscig nie wyszedł i trudno, ale będzie gorzej jak robert trafi z krytykowanego bmw do toro rosso albo będzie znów testerem.
27.08.2007 10:10
0
ja wierzę, że Robert ma zadanie do wykonania - to zadanie nazywa się 1.08 i sezon 2008 - on już szlifuje swój diamencik - ale żeby jeździł tak jak kiedyś....;-)
27.08.2007 12:05
0
piszecie, że Robert jeździł agresywniej w 2007r. Może prawda, ale trzeba wziąć pod uwagę 2 sprawy: 1. Zmienił się opony z Michelinków na Bridgestony co zaowocowało trudnym dla Roberta przestawieniem oraz tym, że generalnie nie da się jeździć agresywnie - wszyscy, nie tylko Robert jeżdżą inaczej bo muszą "szanować" opony. 2. Robert jest w innej sytuacji niż przed rokiem - przedtem był zdeterminowany pokazać swoje możliwości, teraz jeździ rozważniej szukając punktów i myślę, że ma jednak ograniczenia i dyspozycje w BMW. Natomiast Mario ( tak mi przyszło ostatnio do głowy ) nie chce by Robert za szybko rozwinął skrzydła, bo wtedy prędzej będzie miał możliwości wyfrunięcia z firmy, dlatego być może nieznacznie różnymi małowyrazistymi dla niepoznaki decyzjami trzyma go w cuglach.
27.08.2007 12:26
0
Szkoda troche słabego występu Roberta- ale tak juz czasami bywa ze ma się słabszy dzień..... Odbiegając troche od tematu to nie wiecie może kto będzie testował dla BMW na Monzie ???
27.08.2007 12:28
0
vacheron - jestem podobnego zdania. Taktyka powinna być taka sama dla RK i NH z różnicą paru kg paliwa aby mogli z różnicą 1 okr. zjeżdżać do pitstopu i RK stałby na pudle a NH byłby 5. Nikt z najlepszych teamów nie stosuje takiej taktyki jaką zastosowano dla RK, więc nie mam pojęcia skąd taki pomysł przyszedł do głowy BMW. Chyba faktycznie to jest jeszcze młody zespół, który popełnia książkowe błędy!!! Szkoda tylko że to dotyczy RK. Tylko dzięki temu że taktyka jest podobna dla obydwu kierowców tego samego teamu mamy takie sytuacje jak wczoraj że pierwsze 2 miejsca to Ferrari.
27.08.2007 14:47
0
Na stronie itv-f1 jest ciekawe wytłumaczenie porażki kubicy...
27.08.2007 15:32
0
Zgadza się zet - czołowe teamy leją benzyny na 1 kółko różnicy a BMW na 3 - a w innych wyścigach na 2 kółka różnicy - to jest ewidentne faworyzowanie i testowaie jednego z kierowców. Tu kółko miało 1,30 min - więdc 3 kółka to bardzo dużo......;-/
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się