Toto Wolff jest pewny, że w zespole Mercedesa nie dojdzie do "brutalnych" poleceń zespołowych.
Valtteri Bottas przed swoim pierwszym zwycięstwem w Soczi, w Bahrajnie zmuszony został przez zespół do dwukrotnego przepuszczania swojego partnera zespołowego, który miał mniejsze problemy z ogumieniem.Szef zespołu Mercedesa przyznaje jednak, że będzie starał się w tym roku korzystać z poleceń zespołowych tak rzadko jak to tylko możliwe.
"Temat ten słusznie budzi duże kontrowersje- nikt nie chce widzieć takich rozkazów" mówił dla niemieckiej agencji SID.
Wolff przyznał jednak, że po trzech latach dominacji jego zespołu na torach wyścigowych nadszedł czas do zmiany podejścia w tym temacie, gdyż "wszystko zaczyna się od początku", a Ferrari i Sebastian Vettel "wykonali wyjątkowo dobrą robotę."
"Mogą pojawiać się sytuacje, w których jeden z naszych kierowców z jakiegoś powodu jest szybszy od drugiego, a my musimy myśleć o tym jak zespół ma wygrać wyścig."
Wolff uważa jednak, że dni bezwzględnego zamieniania miejsc zawodników takie jak te pomiędzy Schumacherem i Barrichello w 2002 roku są już przeszłością.
"Nie. Uważam, że to była zupełnie inna era. Taka brutalność poleceń zespołowych nie jest naszą intencją."
Wolff cieszy się, że w mistrzostwach obecnie prowadzą Vettel i Hamilton: "Dla mistrzostw świata to dobra rzecz, że kierowcy o największych osobowościach i blisko setką zwycięstw na ich wspólnym koncie walczą o tytuł."
10.05.2017 11:38
0
Nie będzie team orders, tylko Botas widząc w lusterku Hamiltona, z dobrego serca będzie zjeżdżał mu z drogi.
10.05.2017 13:41
0
Team orders były są i będą, Wolff jasno powiedziała że liczy się wynik zespołu a nie pojedynczego gracza.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się