Były szef programu sportów motorowych Mercedesa, który przez wiele lat był blisko związany również z ekipą McLarena, Norbert Haug kwestionuje decyzję umożliwiającą Fernando Alonso wzięcie udziału w wyścigu Indianapolis 500.
Dwukrotny mistrz świata nie mając szansy na walkę o podia i zwycięstwa w Formule 1 otrzymał od nowych szefów McLarena niepowtarzalną okazję do wzięcia udziału w równie prestiżowym wyścigu Indianapolis 500, którego data rozegrania pokrywa się z Grand Prix Monako.Hiszpan nie wahał się ani chwili, motywując swoją decyzję chęcią zdobycia potrójnej korony sportów motorowych czyli wygranie GP Monako (cel, który już dwukrotnie osiągnął), wygranie wyścigu Indy 500 oraz wygranie 24-godzinnego klasyka w Le Mans.
Spora część jego kolegów z torów F1, jak i spora część obserwatorów ma pewne obawy co do tego występu i kwestionuje tłumaczenia sugerujące, że McLaren w ten sposób chce utrzymać swojego zawodnika w odpowiedniej motywacji a być może w ten sposób próbuje także przekonać go do pozostania z zespołem na kolejne lata.
"Bez doświadczenia, próba debiutu na szybkim owalnym torze nie jest optymalnym pomysłem" mówił Haug. "Ok, debiutant wygrał w zeszłym roku [Alexander Rossi] i być może Alonso to powtórzy- ale czy powróci do Formuły 1 bardziej zmotywowany niż wcześniej, gdy będzie musiał ścigać się z tyłu stawki?"
"Jeżeli chodzi o Indy, to start Alonso będzie dużym wyczynem, ale w wieku 35 lat bez doświadczenia na owalnych torach i prędkościach dochodzących do 385 km/h nie sądzę, aby to była najlepsza i najbardziej bezpieczna zwycięska kombinacja. Trzymam jednak za niego kciuki."
Haug odniósł się również do kwestii związanych z nietrafionymi decyzjami Hiszpana co do wyboru swoich zespołów: "Alonso to prawdziwy kierowca wyścigowy, ale często znajdował się w niewłaściwym zespole w niewłaściwym czasie, tak jak to ma miejsce obecnie gdy ściga się dla McLarena i Hondy, a jego były zespół Ferrari wygrywa."
"Sam popełnia te błędy" kwitował Haug.
27.04.2017 23:59
0
A jak ma sobie inaczej przypomniec o tym, ze jest kierowca wyscigowym ? Startujac taczka nie dojezdzajac do mety i modlac sie by dojechac w ogole do startu ? Po tylu latach frustracji musi znalezc odskocznie bo inaczej to juz tylko apatia, 'mitowisizm' i emrytura.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się