Po sesji kwalifikacyjnej do Grand Prix Węgier pojawił się ciekawy problem z interpretacją przepisów, który teoretycznie może doprowadzić do tego, że aż pięciu kierowców zostanie przesuniętych na koniec stawki na starcie jutrzejszego wyścigu.
Sprawa dotyczy Daniela Ricciardo, Maxa Verstappena, Sergio Pereza, Nico Hulkenberga i Valtteri Bottasa oraz kwestii interpretacji regulaminu F1 dotyczącego reguły 107 procent.Przedstawiciele FIA debatują obecnie jak wyjść z dość dziwnej sytuacji, która w teorii może doprowadzić do poważnych zmian na polach startowych przed GP Węgier.
„Podczas Q1, każdy kierowca, którego najlepszy czas przekracza 107 procent najszybszego wyniku w tej sesji, lub ten który nie ustanowił czasu, nie będzie mógł wziąć udziału w wyścigu. W wyjątkowych okolicznościach, na które może złożyć się uzyskanie przez kierowcę wystarczająco dobrego czasu w sesjach treningowych sędziowie mogą pozwolić kierowcy wziąć udział w wyścigu” pisze obecnie w regulaminie F1.
„Każdy kierowca, który dostanie taką zgodę zostanie ustawiony z tyłu stawki po nałożeniu wszystkich pozostałych kar.”
„Jeżeli będzie więcej takich kierowców zostaną oni ustawieni w kolejności zgodnej z tym jak zostali sklasyfikowani w trzecim treningu.”
Przepis ten został wymyślony, aby uniknąć problemów z wyjątkowo wolnymi kierowcami, ale dzisiaj wyszedł na pierwszy plan za sprawą złych warunków atmosferycznych jakie panowały na torze w trakcie Q1. Aż 11 kierowców nie zdołało osiągnąć niezbędnego minimum 107 procent czasu, a pięciu z nich przeszło do kolejnego etapu czasówki i to właśnie oni są zagrożeni ewentualnymi „karami”.
Wedle doniesień sędziowie wstępnie dosłownie zastosowali ten przepis i byli gotowi przesunąć wspomnianych kierowców na polach startowych.
Jedna z ekip, które w wyniku takiej interpretacji przepisów byłaby poszkodowana zgłosiła się do sędziów z nieco inną interpretacją regulaminu, sugerując, aby przepisy dotyczące sesji kwalifikacyjnej traktować jako całość.
Inny przepis regulaminu F1 stanowi: „Czołowe 10 pozycji zostanie przydzielone bolidom, które wzięły udział w Q3.”
Ewentualna „kara” prawdopodobnie wywołałaby kolejną falę kontrowersji wokół Formuły 1 i stopnia skomplikowania jej przepisów, ale wielce prawdopodobne jest, że tym razem zwycięży zdrowy rozsądek i uda się uniknąć takiego problemu.
23.07.2016 21:00
0
już nie raz była mowa że 107% to martwy przepis i jedynie HRT się pod niego łapało więc niech dziadki leśne dadzą spokój
23.07.2016 21:11
0
Zgadza się. Tak naprawdę ten przepis wprowadzono w 2011 właśnie ze względu na HRT, którego tempo było co najmniej żenujące. HRT umarło, niech umrze i ten przepis.
23.07.2016 21:20
0
niech ich cofna na koniec stawki, bedzie ciekawiej :)
23.07.2016 21:22
0
Prawnicy opłacani milionami tworzyli ten regulamin. I nie przewidzieli, że może spaść deszcz. Żenujace.
23.07.2016 21:27
0
No co przepis to przepis, kogo obchodzi jaki powód, dlaczego nie pojechali odpowiednio szybko aby złapać się w 107 % :P Jakby to Lewisa dotyczyło to zara byłyby komentarze, że grają pod niego.
23.07.2016 22:36
0
@5 ekwador15 Ogólnie olewam komentarze takich zaślepionych fanatyków-głupców jak Ty ale tym razem zrobię wyjątek: Wymienieni kierowcy nie mogli "wykręcić" czasu ze względu na 4 czerwone flagi - warunki zmieniały się jak szalone a większość stawki nie miała w końcówce szansy na przejechanie czystego, szybkiego kółka. A więc ten przepis a raczej jego interpretacja kosmicznie bzdurna :) Jakby 1 kierowca wykręcił w Q1 super czas tuż przed oberwaniem chmury a pozostali w deszczu nie mieli szans zbliżyć się na 107% to co, wszyscy zostaliby wykluczeni z kwalifikacji a pola startowe od 2 do ostatniego zostałyby ustalone na podstawie 3 treningu? Śmiech na sali :) Na szczęście sędziowie się zreflektowali a martwy przepis pozostał martwy :)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się