Daniel Ricciardo po kilku latach bez pomocy własnego menadżera, zdecydował się na zaangażowanie Simona Bayliffa, który zarządzał karierami gwiazdy Tour de France, Marka Cavendisha, a wcześniej legendy brytyjskiej piłki nożnej, Davida Beckhama.
Jeszcze w sezonie 2015 Ricciardo przekonywał, że nie potrzebuje wsparcia ze strony doświadczonego menadżera: „To Red Bull zawsze wybierał gdzie mam iść, więc w zasadzie nie czułem takiej potrzeby.”W ostatnim czasie jednak Ricciardo zaczął być łączony z ekipą Ferrari, a w Red Bullu pojawił się poważny kryzys związany z brakiem porozumienia co do kwestii dostaw silników na sezon 2016.
26-latek podpisał więc umowę z nową agencją Bayliffa, Arete, która zarządza już karierą topowej triathlonistki, Jodie Stimpson.
„Daniel to bez wątpienia jeden z najbardziej ujmujących, przystojnych i utalentowanych zawodników w stawce Formuły 1” mówił Bayliff. „Te wyjątkowe cechy mocno ekscytują nasz zespół, aby pomóc mu osiągnąć jego komercyjne ambicje.”
22.10.2015 14:40
0
Skoro przystojny to najważniejsze ;)
23.10.2015 01:36
0
Okręt tonie, więc chłopak zrozumiał, że może zostać na lodzie. Jeśli nowy management czegoś nie załatwi, to Ricciardo może pozostać kolejnym kierowcą jednego sezonu, jakich wielu było przed nim i będzie po nim.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się