Zespół Red Bulla w Soczi doznał kolejnej odmowy współpracy dotyczącej dostaw silników V6 turbo na żądanych przez ekipę z Milton Keynes warunkach. Tym razem ze strony Ferrari.
Deszczowe, nic nie wnoszące piątkowe treningi w Rosji przyczyniły się jedynie do coraz większych spekulacji na temat przyszłości zespołu spod znaku Czerwonego Byka.Serwis Autosport.com podał, że przedstawiciele Red Bulla powrócili do rozmów z Renault i być może będą chcieli uniknąć teraz przedwczesnego rozwiązania kontraktu, który oficjalnie nie został jeszcze zerwany.
Cyril Abiteboul, szef Renault Sport F1 uważa jednak, że ciężko będzie mu teraz przekonać zarząd do współpracy z Red Bullem, który brutalnie skwitował wieloletnią współpracę z Renault, przypisując sobie wszelkie zasługi zdobycia czterech podwójnych tytułów mistrza świata F1 z rzędu i publicznie zrzucając całą winę za swoją porażkę w erze silników V6 turbo na swojego francuskiego partnera.
Abiteboul przyznał, że ze strony Renault nigdy nie padły żadne formalne stwierdzenia co do ważności kontraktu z Red Bullem, a o zerwaniu go publicznie wypowiadali się jedynie przedstawiciele zespołu z Milton Keynes.
Zapytany o ewentualną współpracę z Red Bullem w przyszłym roku, Abiteboul odpierał: „Ostatecznie zrobimy to co będzie leżało w interesie Renault.”
„Jeżeli zdecydujemy się na coś innego niż to co jest spodziewane, musi to być dobre dla Renault i musi służyć Renault w budowaniu reputacji ważnego gracza w tym sporcie.”
„Szczerze jednak, patrząc po tym jak zostaliśmy potraktowani, ciężko będzie mi przekonać zarząd i menadżerów, aby zdecydowali się na coś innego niż to co jest już planowane.”
„To co się liczy, to intencje Red Bulla i Renault i temu trzeba się przyjrzeć.”
Abiteboul uważa, że Renault „chce, aby sport rozwijał się zdrowo” i nie życzy „Red Bullowi konieczności wycofania się ze sportu.”
Stanowisko zaprezentowane przez Red Bulla w tym roku stanowi jednak poważną przeszkodę: „Mamy długą i owocną współpracę z Red Bullem, która oczywiście jest bliższa zakończenia niż początku.”
„Naprawdę liczę, że uda się nam znaleźć rozwiązanie, które zadowoli wszystkich.”
„Oni jednak dopuścili się bardzo, ale to bardzo ostrych komentarzy stwierdzających, że nie chcą z nami już więcej współpracować. Ciężko jest mi w tej chwili inaczej to oceniać.”
09.10.2015 18:46
0
Hahaha.
09.10.2015 19:10
0
Taaa , czasami jednak warto trzymać język za zębami, dopóki nie jest się czegoś pewien na 100%. Z drugiej strony tak się zastanawiam, czy te jakieś słowne wstępne obietnice ze strony Ferrari,czy Mercedesa nie były po to, żeby wygryźć konkurenta. Rbr mógł się nabrać na te zagrywki i dlatego zaczął przedwcześnie zrywać umowę z Renault. Teraz wydaje się, że są na lodzie bo na razie wychodzi na to, że nie będą mieli żadnych silników na przyszły sezon. Albo Renault będzie teraz chciało nowej umowy tylko na ich warunkach, szczególnie że teraz będą mieli swój własny zespół więc żeby pozostać w F1, nie będą musieli prosić się RBR, żeby zechciał wziąć ich silniki.
09.10.2015 19:24
0
Jak się idzie na wojnę to trzeba być przygotowanym.Pyskówki nie wystarcza trzeba też mieć mocne argumenty
09.10.2015 19:32
0
Ewentualnie trzeba będzie zatrudnić znanego wszystkim kierowcę: Freda Flinstona.
09.10.2015 20:00
0
Aż ciśnie mi się na usta cytat z Chłopaki nie płaczą. "Chcieliście wydymać Freda to teraz Fred wydyma was". Fakt, Renault nie popisało się z silnikiem ale takie traktowanie było przesadą. Bardzo szybko zapomnieli o 4 majstrach, za szybko.
09.10.2015 20:07
0
Mateo dobre dobre
09.10.2015 20:59
0
Zna się ktoś na rzeczy czy to taka skomplikowana sprawa z tymi silnikami że, faktycznie Mercedes i Ferrari nie są wstanie wyprodukować najnowszych jednostek na czas, wszystkim czy to tylko zasłona. Honda przykładowo na to GP ma nową jednostkę napędową tylko dla Alonso. Zastanawia mnie czy to taka ciężka sprawa czy tylko obawa o to żeby przypadkiem nas nie objechali na naszym silniku. W trakcie sezonu ok. Ale na starcie potrafią chyba dać wszystkim te same jednostki.
09.10.2015 20:59
0
zostaje jeszcze Honda
09.10.2015 21:02
0
RBR sam sobie jest winny. Wkurzyli swojego dostawcą. Rozumiem postępowanie Maclarena, jeżeli uporają się z jednostką nie będą prosili o wersje A,B czy C.
09.10.2015 21:16
0
Niby wszyscy macie rację, ale pamiętajcie że szefo Red Bulla ma w dupie oglądanie ich jak nie wygrywają. Teraz walczą o silniki z którymi można wygrywać, a jak nie strzała. PS. przeczytałem też niepotwierdzone info z padoku że Horner chciał by kupić RBR. Brown sie udało, to ch*j wie.
09.10.2015 22:13
0
No czyli jednak tak jak pisałem. Wygłupili się na całej linii i teraz powinni wylecieć i dostać ten miliard kary na otrzeźwienie. Boża opatrzność czuwa nad Vettelem, że w porę ewakuował się z tego pontonu lunatyków z brzytwami.
09.10.2015 22:54
0
@adams_123 a po co Hornerowi auto bez silnika? @RoyalFlesh F1 przecież to było wręcz oficjalnie powiedziane, że Merc nie sprzeda im silnika w spec A bo nie będą sobie robili dodatkowej konkurencji a wiedzą, że RBR ma doskonałych speców od aero.
10.10.2015 07:40
0
Panowie, chyba coś mnie ominęło bo nic mi nie wiadomo aby umowa między RBR a Renault na dostawę silników w 2016 nie obowiązywała.
10.10.2015 08:51
0
@galileo900 - wszystko się zgadza, kontrakt trwa. Rzecz w tym, iż warto przeanalizować, nie tylko tę obecną sytuację ale niemal wszystkie tygodnie bieżącego roku na linii RBR vs Renault. Tu konflikt i to taki dosłownie na noże, trwa już bardzo długi czas i inicjatywa zaogniania stoi po stronie RBR. Wydaje się jednak że Renault specjalnie dolewa oliwy do ognia, przyjmując iż to właśnie ludzie z Milton Keynes zerwą kontrakt a nie oni. Tak po prawdzie, jedni i drudzy funta kłaków warci
10.10.2015 11:36
0
13. galileo900 problem w tym, że Renault straciło motywację do tego by ciężko pracować (bo to właśnie robią mimo ciągłej słabej formy) a w zamian zbierać same obelgi i niepochlebne komentarze. Zwłaszcza w kontekście prawdopodobnego powrotu fabrycznego zespołu. Renault prawdopodobnie wypełni kontrakt do końca, ale na swoich warunkach czyli faworyzując swój zespół fabryczny, dokładnie tak samo jak robią to Ferrari i Mercedes. Red Bull popełnił poważny błąd parę lat temu, nie angażując się w produkcję własnych silników (np. wciągając do F1 znanego producenta), nie można opierać swojej potęgi na nogach konkurencji, McLaren to wiedział i śmiem twierdzić, że to właśnie McLaren jest obecnie w lepszej sytuacji mimo iż obecna forma tego nie potwierdza.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się