Wedle doniesień z padoku w Montrealu mniejsze zespoły Formuły 1 przygotowują się do kolejnej batalii z zespołami fabrycznymi, które próbują jeszcze zwiększyć swoje wpływy za pomocą tzw. idei customer cars, czyli możliwości sprzedaży kompletnych podwozi klientom.
Ferrari, Mercedes, McLaren i Red Bull nie chcą w tej sprawie współpracować z mniejszymi zespołami i wraz z Berniem Ecclestonem próbują wdrożyć do F1 koncepcję franszyzy bolidów nawet już od sezonu 2017.Schemat customer cars pojawia się w kręgach związanych z Formułą 1 nie od dzisiaj jednak wiele wskazuje na to, że obecnie jest on już niemal w pełni przygotowany do wdrożenia, a w związku z obecnym podziałem władzy, mniejsze zespoły mogą mieć problem z zawetowaniem jego wdrożenia.
Najgłośniej w tych kwestiach wypowiadają się przedstawiciele Force India oraz Saubera, ale przeciwne takim zmianom są także pozostałem „małe” zespoły.
„Wierzę, że zespoły niezależne przez ostatnie 18 miesięcy złożyły bardzo dobry przykład wprowadzenia zmian do Formuły 1, aby stała się ona rozsądna dla wszystkich zaangażowanych stron i pozostała konkurencyjna na dobrym poziomie” mówił Bob Fernley z Fore India.
„Fakt, że w tym czasie nie było żadnego ruchu w kierunku kontroli kosztów ze strony czterech producentów, fakt, że odrzucili oni możliwość pewnej zmiany w podziale wpływów i nie chcą nawet obniżyć kosztów jednostek napędowych, podpowiada nam , że oni mają inne plany.”
„Ich planem, tak mi się wydaje, jest pełne przejęcie kontroli pod względem władzy i finansowym.”
„Idea customer cars jest ostatnim elementem tej układanki.”
„W ubiegłym roku w Austin powiedziałem, że celem dużych zespołów jest pozbycie się niezależnych ekip a od tego czasu nie wydarzyło się nic co mogłoby zmienić moje zdanie na ten temat.”
„Zespoły te nie podjęły żadnych kroków. Wierzę, że chodzi im o czystą władzę.”
Dyskusja nad customer cars rozgorzała po ostatnim posiedzeniu Grupy Strategicznej, podczas którego poświęcono temu tematowi sporo casu mimo iż nie wspomniano o tym w oświadczeniu prasowym FIA.
W czwartek w Montrealu doszło jednak do kolejnego spotkania tym razem bez udziału wszystkich zespołów wchodzących w skład Grupy Strategicznej a jedynie „wielkiej czwórki”. Dołączył do nich również Charlie Whiting z FIA.
Podczas spotkania miały być finalizowane szczegóły planu customer cars, które w późniejszym terminie mają zostać przedstawione mniejszym zespołom.
W Montrealu powróciły również groźby wszczęcia postępowania przeciwko Formule 1 przez Komisję Europejską, która miałaby zając się tematem „nierównouprawnienia”.
W przypadku forsowania idei customer cars mniejsze zespoły prawdopodobnie mogą nie mieć wyjścia i będą musiały złożyć oficjalne zawiadomienie do Komisji Europejskiej, której działania z pewnością nic dobrego nie wniosłyby dla sportu.
Problem customer cars jest taki, że „wielka czwórka” uważa iż jest to świetny sposób na ograniczenie wydatków związanych z funkcjonowaniem mniejszych zespołów, a Bernie Ecclestone uważa, że jest to świetny sposób na zabezpieczenie się przed nieplanowanym bankructwem mniejszych ekip i ewentualnym spadkiem ich liczby poniżej poziomu, jaki gwarantuje w swoich kontraktach z organizatorami Grand Prix.
Duże zespoły wietrzą zapewne również dodatkowe wpływ z takiej działalności, podczas gdy mniejsze, dotychczas funkcjonujące ekipy w zasadzie zostałyby skazane na jazdę w tyle stawki bez nadziei na dobry wynik albo ewentualne przystanie na proponowane zmiany i utracenie statusu konstruktora F1, który niemal od zawsze stanowił powód do ich dumy.
07.06.2015 11:44
0
Na czele stawki mamy dwa Mercedesy na super miękkiej mieszance Pirelli, tuż za nimi Scuderia Mercedes Ferrari, dalej McLaren Mercedes Red Bull a koniec stawki zamykają ekipy Mercedes Pirelli Force India i Mercedes Sauber Renault F1 Team
07.06.2015 11:52
0
Ciekawe jest to że dopiero co duże zespoły które mogły by być poproszone o wystawienie trzeciego bolidu stwierdziły że to jest realnie niemożliwe aby je wybudować. Gdyż wiązało by się to z restrukturyzacją fabryki i o zatrudnienie większej ilości ludzi. To jakim cudem teraz będą w stanie wybudować kolejne bolidy? Nagle zwiększą swoje możliwości logistyczne? Rozbudują fabryki i zatrudnią więcej ilości ludzi? Trzeci bolid w zespole to +50% pracy w fabryce. Dostarczenie dodatkowych 2 bolidów dla innych timów to już 100%. Myślę że chcą zatrudnić Polaków, bo to my śrubujemy normy produkcyjne ponad granice, których inne narodowości nie próbują przekraczać.
07.06.2015 11:53
0
Małe zespoły ja by były mądre nie kupili by od większych zespołów i bolidu i po kłopocie plan by wziął w łeb
07.06.2015 12:27
0
No właśnie, przecież nikt im nie każe kupować kompletnych bolidów. No chyba, że Bernie pojedzie i takim Force India, Sauber, czy inny Manor przestawi spluwy do głów. Skoro mniejsze ekipy mają swoje zaplecze technologiczne, fabryki i całą infrastrukturę to po co im kupować kompletne bolidy? Rozumiem, że to może mieć sens przy wchodzeniu nowych zespołów do Cyrku F1 które mają "tylko kasę" i to w ograniczonej ilości.
07.06.2015 13:04
0
@3 i 4 ale dzięki customer cars zarazpojawia sie inne ekpy,ktore kupia tanio podwozie od czolowki i beda bez problemu objezdzac malych konstruktorow. Nie musi tak byc, ale tego boja sie niezalezne ekipy.
07.06.2015 13:54
0
@5 To niech wezmą się do roboty w swoich biurach projektowych i fabrykach, albo też kupią podwozia od "wielkich". Wg mnie nie ma tu zagrożenia dla małych ekip. Przecież wiadomo, że customer cars nie będą konkurencyjne do wozów zasadniczych.
07.06.2015 14:37
0
Nie rozumiem tylko jednego, dlaczego na kupionym podwoziu mieliby okupować ostatnie miejsca w stawce? Kupujesz silnik, cały kokpit, skrzynie biegów, elektronikę, hydraulikę np od Mercedesa i sam możesz sobie dostosować aerodynamikę, hamulce, balans auta i zawieszenie. Możesz całą kasę poświęcic na to niż na budowie swojego kokpitu. Zespoły mają różnych inzynierów, korzystają z róznych tuneli aero i CFD, więc rożne pomysły, koncepcje mogą się narodzić. Teraz przecież niemal w każdym aucie przednie skrzydło wygląda inczej mimo restrykcyjnych przepisów.
07.06.2015 15:12
0
Od lat potentaci nieustannie wpływają na decyzje FIA. Zmiany w 2014 roku były ewidentnie pod Merca, który zagroził odejściem.
07.06.2015 15:14
0
@ekwador15 - będą w ten sposób automatycznie skazani na porażkę. Klienci Mercedesa na pewno nie mają tak dobrej jednostki, jak fabryczny. A przynajmniej nie jest równie dobrze wykorzystany. Oczywiście z zawieszeniem "własnej receptury" te szanse także są nikłe, ale przynajmniej więcej od nich zależy.
07.06.2015 15:44
0
Sauber na pewno zostanie połknięty jeśli nie zakupi podwozia od tych dużych... już ten bolid który teraz mają zaczyna odstawać od TOP 10 a przecież wydawało się, że to jest bardzo dobra konstrukcja. Lotus pomału wraca na swoje miejsce jeszcze tylko wywalić Maldonado i będzie OK. Williams na pewno się nie da... Pytanie co z Force India będzie oni są największą niewiadomą jeśli chodzi o podowzie....
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się