Brazylijski kierowca Williamsa podczas Grand Prix Singapuru poparzył sobie plecy, co prawdopodobnie było spowodowane awarią KERS. Kierowcy nie ochroniła nawet specjalna odzież, która jest do tego przeznaczona.
Zespół ciągle bada tę kwestię i nie zostało jeszcze potwierdzone, czy to na pewno wina systemu KERS. Takie są jednak przypuszczenia. Bruno Senna jadąc na dziesiątej pozycji w końcowym etapie wyścigu, musiał go zakończyć, gdy jego inżynier przekazał mu przez radio wiadomość, iż ma natychmiast opuścić bolid.„To był dla nas bardzo frustrujący weekend” – mówi główny inżynier zespołu Mark Gillan. „Mieliśmy duże oczekiwania, nasz bolid startował z pierwszego rzędu, a ostatecznie ryzykowaliśmy ze strategią i straciliśmy oba samochody” – dodaje.
Co do problemów z KERS w bolidzie Senny, problem nadal nie został przez zespół rozwiązany, ale robią wszystko, aby poznać przyczynę awarii, która najprawdopodobniej była odpowiedzialna za poparzenie pleców Brazylijczyka.
Williams na sześć wyścigów przed końcem sezonu 2012 ma w klasyfikacji konstruktorów 21 punktów straty do Force India.
26.09.2012 17:37
0
Usunięty
26.09.2012 17:58
0
Ostatnio coś pech prześladuje tego Brazylijczyka...
26.09.2012 18:55
0
@2. Bo to zła baletnica była. Z przegrzanym KERSem u spódnicy.
26.09.2012 19:21
0
Williams próbuje różnych metod żeby dopingować do lepszych osiagów ;-)
26.09.2012 19:24
0
Dobrze, że akurat plecy, a nie cuś bardziej newralgicznego ;)
26.09.2012 19:38
0
Szkoda Bruno. NIespecjalnie mu kibicuję, ale nie chcę aby coś takiego spotkało innego kierowcę. Nie ma tu nic śmiesznego i nie ma co hejtować. Mam nadzieję, że FIA przyjrzy się tego rodzaju zabazpieczeniom.
26.09.2012 19:39
0
*zabezpieczeniom
26.09.2012 19:57
0
To była tylko sugestia ze strony szefostwa zespołu, że przy takiej jeździe nie ma szans na przedłużenie kontraktu. I żadne plecy mu w tym nie pomogą...
26.09.2012 19:58
0
oj tam, oj tam ;-)
26.09.2012 19:59
0
chce iść na chorobowe przed końcem sezonu żeby go nie mogli zwolnić;-)
26.09.2012 21:09
0
To już i tak ostatni sezon Bruna w F1. Ayrton Senna mylił się co do niego ;/
26.09.2012 21:44
0
@11 mylisz sie, spójrz na jazde MAL w ubiegłym roku w williamsie, jezdzil beznadziejnie w porównaniu do rubensa. Jesli bruno nie zostanie u toto to przejdzie do katerharma
26.09.2012 21:57
0
12. Klocuch12 - racja, w Caterham pewnie będzie wolne miejsce. Ale tam podobno wybiera się Charles Pic. O Bruno na razie cisza, na rynku transferowym ... - chociaż mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będzie dalej jeździł w F1.
26.09.2012 22:52
0
Duet Senna - Pic bardzo prawdopodobny ! Obaj włożą nie mała kasę i może zaczyna zdobywać punkty :)
27.09.2012 00:32
0
@11: pozwolę sobie zauważyć że nie do końca ponieważ wg mnie Ayrton po prostu za wcześnie zmarł żeby dobrze przygotować Bruno do jazdy. z kolei taka sytuacja wiąże się z presją na jego nazwisko. jedno i drugie blokuje wyniki.
27.09.2012 07:26
0
@14 osobiście nie chciałbym, zeby tak sie stało. Kovalainen i Petrov są lepszym wyborem. Znają się na budowie bolidu i pchają zespół do przodu..
27.09.2012 07:27
0
Gdyby Aytron Senna żył to Bruno by o wiele lepiej jeździł , a nawet moze by był w czołowce ;)
27.09.2012 08:35
0
@15 Napewno nazwisko nie blokuje osiągów, Senna ma dobry bolid i po prostu lami... Jest słabym kierowcą, a po nazwisku ludzie po prostu oczekują od niego cudów, ale niestety z Mandaryny nie zrobisz Villas... Tzw. Trafiło się ślepej kurze ziarno, po wujku dostał szanse na starty w F1, a prawda taka, że w niższych seriach jeździ masa lepszych kierowców...
27.09.2012 11:53
0
Ayrton sobie po prostu tak powiedział i dzięki temu przygotował mu też otwartą drogę do F1. Z drugiej strony wtedy może się też na to zapowiadało... To, że Bruno nie jeździł przez większość czasu przez zakaz rodziny też robi swoje. Mimo wszystko przybył do Formuły 1 i mam nadzieję, że może jeszcze kiedyś coś nam pokaże. Trudno oceniać czy to trauma czy po prostu brak umiejętności. Na pewno wujka nie dogoni, ale miło byłoby, gdyby chociaż pojeździł w czołowym zespole... Pzdr.
27.09.2012 13:27
0
co do Pastora, to myślę ze jak jeździł z Rubensem to papa pomagał mu poznać bolid, w jaki sposób dogrzewać opony itd ? :P
27.09.2012 19:19
0
Dla mnie sprawa z Bruno jest dosyć prosta. Jest to jedna wielka spirala. Słabo jezdzi wkalifkiacje ,a le za to skutecznie przebija się ku górze stawki w wyścigu. ( W przeciwienstwie do Pastora ) Ponadto Willmis wstawia często bottasa do jego bolidu ( fakt ze fin ma osiągi to inna sprawa) , ale nie jest łatwo ustawić pod siebie bolid , wyczuć tor, zrobić symulacje wyścigu w ciągu 90 minut. Zazwyczaj obaj kierowcy kończą wyścig w granicach 8 - 12 miejsca.Swoją drogą dziwi mnie pewngo rodzaju zawiść ( ? ) nagonka na Bruno i naśmiewanie się z tego wypoadku. Gościu jechal praktycznie bez 1 biegu cały wyścig, co w szykanie nie ułatwie sprawy , a do tego bez kersu który mu zrobił sporą krzywdę.
28.09.2012 10:12
0
@21 czekałam na choćby jeden rozsądny komentarz w którym zabrakłoby tych złośliwości i cieszę się,że taki się pojawił. Nie rozumiem co widzicie zabawnego w tej sytuacji-chłopak miał naprawde ciężki wyścig i ryzkował zdrowie a widzę,że jest to okazja do naśmiewania się z Niego-żal mi tych których to bawi.Bruno jeżdzi pod ogromną presją i te wszystkie wypadki podczas sesji treningowych i kwalifikacji nie ułatwiają Mu tego aby pozostać na następny sezon.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się