Mosley: za team orders należy się surowa kara
Zespół Ferrari na kilkanaście dni przed przesłuchaniem przez Światową Radą Sportów Motorowych w sprawie kontrowersyjnego team order podczas GP Niemiec, musi znosić ostre ataki osób domagających się nałożenia na niego dotkliwej kary.„Nie będę wydawał żadnych rekomendacji, ale na podstawie faktów na bieżącą chwilę, powinna być nałożona jakaś sankcja sportowa a nie tylko grzywna” mówił Mosley w wywiadzie dla Niemieckiego Welt am Sonntag.
Mosley w wywiadzie podkreślił także, że większość ekip chciałby wykreślenia z regulaminu zapisów dotyczących team orders, jednak zostały one stworzone po to, aby „sprostać potrzebom milionów fanów.”
„W przypadku wykorzystania team orders, musimy nakładać surowe kary” wyjaśniał były prezydent FIA.
komentarze
1. grzes12
Co za hipokryta ... ;/
2. kukus
Ja uważam że ma rację.My chcemy oglądać fajne wyścigi a nie ustawione pozycje przez innych.
3. Ataru
2. kukus, to ogladaj amatorskie serie, juz gokarty bywaja "ustawiane", jak to zgrabnie ujales, wszystkie serie, gdzie jezdzi sie zespolowo stosuja team orders, ale w F1 beda nam mydlic oczy. Nastepnym razem powiedza - Felipe, oszczedzaj paliwo i wtedy juz bedzie okej? No blagam, skonczcie z hipokryzja... ;-)
4. Ferrari2010
Skąd...ten hipokryta miałby mieć rację?!Fajne wyścigi są co 2 tygodnie,a team orders są potrzebne wszystkim ekipom.Kukus,pomyśl co by było gdyby twój ulubiony zespół miał wygrać wyścig.Zróbmy że pierwszy kierowca ma naprawdę dużą szansę na wygranie całego sezonu,ale potrzebne mu były z 5-7 pkt.A tu nagle przed niego pojawia się kierowca z zespołu który nie ma szansy na wygraną.Odbiera 1 kierowcy jedyną szansę i wygrywa inny zespół....To jest prosty powód dla którego zakaz team orderów nie powinien się pojawić w regulaminie.
5. beny9113
kukus ma racje powinni im ostro przywalić za takie coś !!! A na drugi raz niech to robią dyskretniej
6. kukus
Ja jestem widzem a widz chce emocji a nie ustawek inną sprawą jest fak że z drugiej strony rozumię ich bo formuła 1 to nie tylko wyścigi ale cała reszta która ma na wszystko wpływ żeby było perfect.
7. Ataru
6. kukus, jestes widzem, wiec oczekujesz, by robili z Ciebie idiote? No wybacz, ale to troche dziwne podejscie... ;-)
8. Snpr9
Nigdy nie powiedzieli: Przepuść Alonso, to raz. Dwa, TEAM czyli "po polskiemu" ZESPÓŁ. Gra zespołowa i tyle. Chyba, że wolicie gdyby stajnie mogłyby wystawiać tylko jednego kierowcę. Wtedy każdy jeździłby pod siebie.
9. fankaVettela
Od GP Niemiec minęło już tyle czasu a FIA dopiero 8 września będzie się zajmować tą sprawą. Co jak co, ale tempo podejmowania decyzji mają 'niezłe' . Mnie tylko zastanawia na co oni potrzebują w tym przypadku aż tyle czasu .
Tak swoją drogą przypuszczam że w przypadku Red Bulla i podobnej sytuacji w tym zespole bylibyście znacznie mniej tolerancyjni i wyrozumiali.
10. Voight
Team Orders są po prostu niesportowe. Na tym polega sport, że jest nieprzewidywalny. I bez głupot typu, że Alonso mogłoby zabraknąć tych paru punktów. A co jak zabraknie ich Massie? On też ma szanse na tytuł. Przez takie ustawianie wyścigów tytułu nie zdobyli Gilles i Jacques Villeneuve.
11. matigluszak
3. Ataru idź się bawić klocusz kami debilu bo 2.kukus ma rację :)
12. matigluszak
wg. mnie powinni za team orders wyzerowac punkty w tabelach konstruktorow i kierowcow lub odejmowac minimum ok. 50 pkt za 1 team orders :)
13. kosanr1
@9. fankaVettela No niestety tutaj tez jest wielu hipokrytow. Przypuszczam ze gdyby kolega z zespolu Kubicy miałby szanse na tytul i Kubek oddalby mu zwyciestwo inaczej by tu pisali.
Team Orders zawsze byly i beda w F1 i nic tego nie zmieni dopoki bedzie dwoch zawodnikow w teamie. Oczywiscie nie jestem za tym zeby byl jeden :). Z jednej strony jest to denerwujace ze ktos kogos przepuszcza a z drugiej to trzeba grac zespolowo. Tylko ze jak na moj gust to w pierwszej polowie sezonu TO sa nie na miejscu, bo moge zrozumiec jak jeden zawodnik ma duze szanse na mistrza a drugi prawie wcale. A tutaj takiego czegos nie widzialem tak samo jak nie bylo tego w RBR(zakladajac ze Horner stosowal TO).
14. bonbka
skoro komuś ma zabraknąć kilku punktów by zdobyć mistrzostwo to poprostu na to mistrzostwo nie zasłużył,koniec kropka.Ma je zdobyć w utrzciwej walce,wtedy będzie dla mnie prawdziwym mistrzem,a nie płaczącą przez radio panną że nie może wyprzedzić kolegi z zespołu,bo to było po prostu żałosne i jak miałem szacunek dla Ferdka to po tym płaczu już nie mam i jeszcze to rżnięcie głupa że o niczym nie wie(zresztą jak zwykle)
15. redux
Nie no, kurka! Najpierw pytają o zadnie w sprawie oszustwa i kary Flavia, potem Piqueta Jr a na końcu Mosleya. Są chyba jakieś granice doprawdy.
16. Ataru
13. kosanr1, ale tak bylo! Nick przepuscil Roberta i dzieki temu ten wygral swoj wyscig. Robert sam mowil, ze nie da sie team orders wyeliminowac, chyba ze zabronic wyprzedzania partnera z zespolu ( ;-) ), ze byly przed zakazem i sa po nim na porzadku dziennym, ale niektorzy lubia jak sie z nich robi idiote. Ale no jak tam juz komu wygodnie ;-)
17. fankaVettela
13. kosanr1- Myślę , że na pewno w jakimiś stopniu te zdania na temat TO zależą też od tego -kogo- dotyczą.. i w przypadku Roberta wyglądałoby to tak jak mówisz. Tak naprawdę uważam że TO ma sens tylko wtedy gdy jest odpowiednia różnica między kierowcami w danym zespole, inaczej można je traktować jako celowe pozbawianie szansy jednego z kierowców, co nie jest w porządku. Nawiązałam w poprzednim poście do RB, bo dobrze pamiętam ile było płaczu tu na forum i żałowania biednego, krzywdzonego przez zespół Webbera. Wiele rzeczy jestem w stanie zrozumieć ale tego, w którym momencie on był taki pokrzywdzony pojąć już nie potrafię.Dla mnie Mark, to przede wszystkim nie jest gość pokroju Felipe Massy który dałby sobą w ten sposób manipulować. (Nie to żebym miała coś do Massy, ale dziwi mnie po prostu ta jego uległość). Marka sobie w takiej sytuacji nie wyobrażam. Poza tym raczej Hornerowi nic poważniejszego zarzucić nie można, cały czas stara się swoich kierowców traktować równo. Nie zaprzeczam temu że pana H. Marko i kilku innych zapewne zadowoliłoby mistrzostwo Seba (to raczej naturalne ) ale jak na razie decyzje podejmuje Horner i ja tam wyraźnego faworyzowania nie widzę. A już na pewno nie widzę Webbera jako "ofiary" jak to niektórzy próbowali tutaj usilnie wmawiać.
18. pawel3012
@Ataru Nick nie przepuścił Roberta tylko cisnął ile się dało. I w dodatku zaraz po wyjeździe z pit lane próbował go atakować, to nie było team orders.
Team orders były, są i będą. Ale zgadzam się co do jednego: powinny być stosowane, kiedy jeden z kierowców ma szanse na tytuł.
19. redux
@fankaVettela
Horner nie popełnił błędu w decyzjach lecz w PR. Wyszedł na dupka, który nie potrafi zarządzać swoimi kierowcami tak by nie generować konfliktów oraz na fajtłapę, która nie potrafi minimalizować strat i leci z otwartą na oścież japą do mediów nie obejrzawszy nawet powtórki z wypadku własnych kierowców a parę tygodni później wiedząc, że wszyscy gapią się na RBR przez mikroskop zamienia przednie skrzydła kierowcom co musiało wyglądać na podcieranie tyłka Sebowi i tak wyglądało. No i powinien kazać zamknąć się H. Marko kiedy jeszcze był na to czas. To wygenerowało poważne rysy na wizerunku teamu i nie pomogło atmosferze wewnątrz a Seb wyszedł na samolubnego bachora i niestety tak się ostatnio coraz częściej zachowuje potwierdzając tą opinię wszem i wobec. Ktoś kolesia powinien przełożyć przez kolano i wlepić mu parę szybkich na otrzeźwienie.
20. ArcyZ
14. bonbka -"skoro komuś ma zabraknąć kilku punktów by zdobyć mistrzostwo to poprostu na to mistrzostwo nie zasłużył,koniec kropka."
W takim razie mistrzem nie był by ani Raikkonen w 2007 ani Hamilton w 2008
21. kierowca
Chwilunia, kochani
prawde mowiac nie mam nic przeciw TO, ale jesli jest zakazane to trzeba to respektować. To jedna sprawa.
Druga, to fakt istnienia pierwszego i drugiego kierowcy. Jesli to w zespołach będzie wyjaśnione i znane kibicom, to nikt nie będzie miał pretensji o TO.
Ale jesli mowi sie ze obaj kierowcy są tak samo traktowani i robi sie takie akcje jak Scuderia to ... nie jest ładnie względem kibiców. Bo choć lubie ALO, to juz wiem że jakby co to ten tytuł ewentualny nie będzie w pocie czoła wywalczony. Wszak na torze jest mnostwo okazji aby zespoły bez TO poustawiały wyścig.
22. bonbka
ArcyZ,oczywiście że nie powinien być,skoro nie może,nie potrafi zdobyć dodatkowo tych kilku punktów więcej to nie powinien zdobyć mistrzostwa i żeby nie było,dotyczy to wszystkich kierowców łącznie z Kubicą.
Mistrzostwo dla kierowcy jest mistrzostwem indywidualnym a nie zespołowym(i tu kierowca nie jedzie jako zespół),na mistrzostwo zespołu jedzie dwóch kierowców i nie powinno zespołu obchodzić który kierowca będzie pierwszy
23. redux
@kierowca
Słusznie. Ci w RBR czy Ferrari na ten przykład chyba już stracili głos od powtarzania "Equal, equal, equal!" ale gdy czyny temu przeczą to się właśnie tak kończy: ośmieszeniem lub łatką oszusta.
24. fankaVettela
19. redux - Masz trochę racji. Czegoś w tym całym zarządzaniu zabrakło i również Horner popełnił kilka błędów. Rzeczywiście wyszedł na kogoś kto nie potrafi zapanować nad nastrojami kierowców i utrzymać 'odpowiedniej' atmosfery w zespole. Jako szef z pewnością powinien w jakimś stopniu potrafić to kontrolować, a widać że wyraźnie wciąż jeszcze ma z tym problemy. Te konflikty były zupełnie niepotrzebne i szkodliwe. W obu przypadkach które ewidentnie miały wpływ na pogorszenie stosunków między Webberem i Vettelem, nie potrafił do końca zapanować nad sytuacją, co też przełożyło się na kompromitujące zespół doniesienia w mediach. Przez to również Seb wyszedł na "samolubnego bachora". Jednak obarczanie go winą za zaistniałe sytuacje tak naprawdę wydaje mi się po prostu niedorzeczne. Jego niektóre głupie zachowania , swoją drogą. Ale Sebastianowi trudno zapanować nad emocjami, o czym niejednokrotnie mogliśmy się przekonać. Być może to kwestia wieku, a być może po prostu taki charakter.
25. Ataru
18. pawel3012, nie przepuscil? Chyba kpisz. Nie bylo team orders? Chyba kpisz. Sam Robert o tym mowil. Bo co ma znaczyc - "Go and pass Heidfeld, go and pass Heidfeld" na Suzuce, ot pierwszy lepszy przyklad.
Nie przepuscil? www . youtube . com/ watch?v=O3rqxkbKPOU
26. fan massy
Mało kiedy z Mosleyem sie zgadzam ale teraz tak. Spodziewam sie ze odbiorom im punkty za GP Niemiec
27. monselice
"TO" są i były i moim zdaniem uczciwiej byłoby wykreślić z regulaminu ten zapis i tyle. Patrzcie na kolarstwo tam cały zespół "kręci pedałami" by jeden mógł finiszować. Są zespoły i tyle a zespół gra zespołowo a nie indywidualnie.
28. redux
@fankaVettela
Może wiek (oby) a może charakter (wtedy mamy wymarzonego przez niemiecką prasę Schu numer 2 i nie jest to komplement) ale Seb zrobił wiele by etykietka "rozpieszczonego przez Hornera i spółkę bachora" przylgnęła do niego na dobre. Jednak jest już na tyle dorosły, by wiedzieć jakie zachowania szkodzą jego wizerunkowi i spróbować pracy nad sobą a nie obrażać się na cały świat jak primadonna, bo akurat w jednym wyścigu Webberowi poszło lepiej. Daje tym tylko oręż do ręki swoim krytykom, na tym tle Webber wygląda jak święty tylko mu aureolę przyprawić a Seb zastąpi Hamiltona na stanowisku "Najbardziej Rozkapryszonej Gwiazdy w F1". Chyba nie o ten tytuł mu chodzi?
29. andy_chow
W zasadzie jestem przeciwnikiem Team Orders w trakcie sezonu ale pod koniec kiedy jeden z kierowców traci jakiekolwiek szanse na tytuł wtedy i tylko wtwdy team orders jest jak najbardziej zasadny.Myślę,że nawet nie trzeba się o to upominać bo jak kierowcy walczyli fair to ten bez szans sam przepuści kierowcę z szansami na tytuł
30. Annais
20.Arcyz-zgadzam się z Tobą, jeżeli ktoś nie potrafi wywalczyć punktów w sportowej walce, to znaczy, że na nie nie zasłużył, a to, że TO są i były nie oznacza, że są dobrem kradzieże też są i były i jakoś nikt nie mówi, by je zalegalizować, a w przypadku Massy była to swego rodzaju kradzież-punktowa!
31. fankaVettela
28. redux- "obrażać się na cały świat jak primadonna, bo akurat w jednym wyścigu Webberowi poszło lepiej" - masz na myśli GP Węgier? Wiesz, ja nie uważam żeby powodem tego obrażenia był akurat wynik Webbera. Tam raczej chodziło o 'nieświadomość' z jakiego powodu dostał karę, a przede wszystkim utrata szansy na zwycięstwo. Nie popieram wszystkich jego zachowań, czasami przesadza ale zwykle staram się zrozumieć co tak naprawdę nim kieruje w danej sytuacji. To trudne ,ale czasem warto spróbować.
32. kosanr1
@29. andy_chow Mysle podobnie, tylko ze tutaj wlasnie dochodzi sprawa tego kiedy mozna stosowac TO, żeby wszyscy byli happy. Wydaje mi sie ze tego nie da sie okreslic i dlatego z TO zawsze beda problemy.
33. maxis12
A ja mam dla was filmik : ht tp://w w w.yo utu be.co m/ wat ch?v=W X f 2jx-fH Z 0 &f ea t ure=r el a te d
34. maxis12
Sory za komentarz pod komentarzem ale co to jest za jakies dziwne liczenie czasu w Q ht tp://w w w.yout ube.c om/wat ch?v=Vf 7n9C e5D ls&f eat ure=rel ate d
A co do tematu to Ja mysle tak. TO niechaj bedzie dozwolone na wieki.
35. mariusz-f1
16.Ataru - Jeśli rzeczywiście Nick w Kanadzie Roberta przepuścił, to po pierwsze: nie było to tak widoczne, jak w ostatnich nam znanych przypadkach. Po drugie: obaj mieli CAŁKOWICIE inne strategie. I po trzecie: Robert był od Nicka o wiele szybszy, właśnie przez wymieniony punkt drugi. Więc nie ma co podawać, tego przykładu z Kanady i porównywć ich z tymi, z tego roku. Bo to chyba nie na miejscu :-)
36. kosanr1
@maxis12
Pierwszy filmik pokazuje crash test nosa bolidu i nie wiem co to ma do czego :), a w tym drugim jesli chodzi o czas to, to nie jest F1 ;)
37. kosanr1
A nie pomylka to jest F1. Moj blad ,a czas kiedys byl sumowany w qualu
38. maxis12
Czyli analizujac caly ten filmik to kto byl najszybszy startowal z ostatniego pola
39. Ataru
35. mariusz-f1, puscil go, co uwaza sie za naganne. Puszczal tez Robert Nicka, ale tutaj jest to ladnie widoczne, wyjatkowo ladnie pokazane, i w koncu robi wrazenie, bo zakonczylo sie zwyciestwem naszego rodaka. Chodzi o to, ze to gra zespolowa, nie kazdy sobie. Bo niektorzy po prostu rozsiewaja wizje szklanych domow i wola jak sie z nich robi idiote niz jak im sie powie wprost w czym rzecz.
40. bonbka
Ataru idiotów to robią z nas jak ustawiają wynik wyścigu,czy to tak ciężko zrozumieć?.Po prostu niech wygra lepszy.
W takim razie powiedzmy wprost że łapówkarstwo jest ok,powiedzmy że korupcja w piłce nożnej i ustawianie wyników też jest ok itd.
W takim razie ja chrzanię taki "sport",niech rozpiszą na papierze wyniki i będzie good.
41. amunk
Moim zdaniem, team orders powinno byc dozwolone. Na ten sport wyklada sie olbrzymie pieniadze i jezeli startuja zespoly to jakies priorytety musza byc. Team orders i tak sa stosowane szyfrowanymi komunikatami, fakt ze inzynier Ferrari zachowal sie jak idiota. Inteligencji to mu troche brak.
42. Devan
wielu z Was pisze, że to jest gra zespołowa... bzdury, to jest gra pseudo zespołowa, jest zespół ale i tak zawodnicy biją się między sobą, gra zespołowa będzie wtedy gdy zlikwidują mistrzostwo kierowców i zostanie tylko mistrzostwo konstruktorów, bo na te punkty rzeczywiście pracuje cały zespół i nie ważne kto jest lepszy czy gorszy w drużynie. To tak jakby w piłce noznej jest niby drużyna, ale na końcu i tak wybierają najlepszego piłkarza i to jemu dają puchar a nie całej drużynie. Ktoś w swoim komentarzu dobrze napisał: jęzeli komuś braknie punktów to oznacza że nie jest wystarczająco dobrym kierowcą i nie należy mu się tytuł mistrza... a więc w skrócie w pełni popieram wypowiedź Pana Mosley'a
43. mariusz-f1
35. Ataru - Idiotów to robią z nas prawie co wyścig, czy tego chcemy czy nie. No ale tak to już jest, że albo się kocha ten sport i przymyka oczy na takie rzeczy, albo.......... Co nie zmienia faktu, że wnerwiają mnie takie przypadki jak ostatnio, że lepszy kierowca w wyścigu musi ustąpic miejsca partnerowi z teamu, bo............. szefostwu jest to nie na rękę :-(
44. vukar
Po pierwsze do 42.Devan porównanie z piłką nożną jest głupie. Bo przecież najlepszy zawodnik meczu dostaje wyróżnienie (jakiś tam puchar) tak jak kierowca co po wyścigu puchar. Piłka nożna - najlepszy zawodnik roku dostaje indywidualne wyróżnienie (puchar najlepszego piłkarza roku) tak jak w f1 kierowca który jest najlepszy i klub też takowe dostaje osobno. Więc w piłce nożnej i w F1 jest IDENTYCZNY system nagród pod tym względem.
Co do TO to to jest naturalna sprawa. A wiecie czemu? Bo nie spodziewajcie się że kolega z teamy będzie tak zaciekle atakował swojego kolegę jak innego zawodnika z przeciwnego teamu!! Stracić jeden pojazd w ferworze walki a oba w bratobójczej to jest WIELKA różnica. Dlatego dopóki jest 2 kierowców w teamie to TO musi być i basta.
45. FAster92
18. pawel3012 I w tym przypadku tak było i jest ;)
46. wolak
Tak przepuścił Kubica wygrał wyscig bo wyprzedził Heidfeida a nie i jeszcze w 2009 roku zespół pod niego wszystko robił Robert Kubica nieukończone wyscigi 4 Nick Heidfeid 1 wyscig nieukończony a i tak w 2008 roku zmiażdzył Kubica Heidfeida i gdyby zespół nie odpuszczał to KUbica móły być 1 albo 2 a nawet trzeci nie był a w 2009 roku zemsciłó się to trzeba wykorzystaćszanse jak jest bo mozę się juz nigdy niepowtórzyć i \tor pasował tylko bolidowi na Spa w Belgii gdzie zajął 4miejsce a był nawet drugi ale raikonen go wyprzedził i przegrał w picie z Vetelem minimalnie i w BRazyli 2 miejsce jeszcze w Australi gdyby nie Vetell byłaby wygrana bo Butonn bardzo słabo jechał i w Malezj istartował z 5 czy 6 ale awaria na 2 okrążeniu czego wy chcecie od kubicy w Renault 89 punktów Pietrov 17 punktów a teraz powino być co najmnie 10 punktów albo 8 na Legedalnym torze Spa 44 okrążęnia ma ale bardzo długi jest
47. Konik_mekr
A wg mnie, powinien być przepis pozwalający użyć team orders np. do 2/3 dystansu. Wtedy nie dochodziłoby do nieporozumień i przekrętów.
48. Devan
44. vukar
ty patrzysz na to z perspektywy "jest puchar i koniec", a ja mam takie odczucie, że są bardziej i mniej ważne puchary, gdybyś wziął to pod uwagę, zauważylbyś, że w piłce i w F1 jest dokładnie na odwrót, tzn: w piłce nagroda dla drużyny czyli ten główny puchar jest ważniejszy a nagroda dla najlepszego piłkarza to tylko dodatek, a w formule to jednostka bardziej się liczy, a trofeum dla konstruktorów to tylko dodatek...
TO nie jest naturalną rzeczą, to ustawianie wyścigów, gdzie się podziala zasada "niech wygra lepszy"?
49. grzes12
O co te spory ?
Patrząc tylko i wyłącznie na samo prawo , kara należy się bezwarunkowo ;) Ale jeśli ma to być tylko jednorazowe przypomnienie i kara na pokaz , lub w celu przytłumienia największego rywala do zdobycia Majstra dla tych którzy mają zdobyć ten tytuł .... to dla mnie będzie to niepojętne . Bo fakt jest taki że każdy ma ( miał ) w szanownym poważaniu zakaz Team Orders , a zespoły je stosowały i będą stosować , aż do momentu gdy FIIA na dobre nie zacznie walczyć z tymi którzy naginają przepisy i określi jasne reguły i kary które będą stosowane na zespół i kierowców ..... i co najważniejsze , będzie konsekwentna w swoim działaniu . Bo zespoły muszą wiedzieć zanim zastosują TO , na jaką karę się narażają . Bo dzisiaj każdy kto interesuje się tym sportem może bez większego myślenia może wskazać przykłady (wiele )TO na przestrzeni ostatnich paru lat ...więc dlaczego tylko w tym przypadku ma być orzeczona kara ? a inne mają wyjść na sucho ?
OK , mogę również znając przeszłość , dzisiaj zgodzić się aby dowalić dla Ferrari i dla kierowców, ale tylko wtedy gdy będę miał pewność że w przyszłości za podobne przestępstwo każdy inny zespół wraz z czerwonymi otrzyma taką samą karę w podobnym przypadku ...
Ale niestety ..... jestem realistą i wiem że to tylko moja radosne marzenia aby w tym sporcie była równość , nawet w przypadku gdyby nie obowiązywały żadne reguły ... ale najważniejsze -DLA WSZYSTKICH , a nie tylko dla tych wybranych ;/
50. Budyn_F1
Za team orders zespol powinien zostac wykluczony z wyscigow do konca sezonu.
51. wolak
Prawda jest taka ze zespół wszystko robi pod alonso a Massa powinien wygrać ma sporego pecha po raz kolejny moze juz pomarzyć tylko o mistrzostwie i w 2009 roku również skoro mają odjac to powini zabrać tylko punkty Alonso a nie MASSIE w 2008 roku Massa zasłuzył na Tytuł wiecej wygranych od Hamiltona ale no nie dojechał do mety co pewnie prowadził awaria samochodu na Węgrzech w Singappurze pewnie prowadził nic mu nie zagrazało to Piqeu rozwalił sięzjechał do boksów chciał jak najszybciej wyjechać i z wężem wyjechał musiał się zatrzymać 3 wyscigi pewnei prowadził i niei dojezdzał w 2008 roku i 2009 roku tak samo nei dojedzał w 2 peirwszycg wyscigach w poprzednim sezonie 22 punkty
52. wolak
Ja mam nadzieję że Massa wygra ten Wyscig mam nadzieję że ten Alonso popełnii jakiś błąd i nie nieukończy wyscigu tak Samo ten Hamilton który powinień spokojnie nie mieć dużo punktów za wyprzedzanie w Walencji w Europie dwóch samochodów SEcay car i Bezpieczenstwa tak samo w Chinach z wypchniecie weberra za tor specialne za trawnik wyjedzanie a i w Chinach specjalnei ten sec car wprowadzil ibo Hamilton był 6 Alonso 11 Vetell 7 Weberr 8 i że Hamilton nie ukończy lub zajmie odległe meijsce osobiśćie bym chciAŁ ZĘ BY vETEL RÓWNIEŻ NEI UKOŃCZYŁ WYSCIGU I JESCZE BYM TAK CHCIAŁ WYSCIG 1Weberr 2Massa 3Kubica 4Butonn 5Ronsberg 6Pietrov 7Sutil 8Barichello 9Hulkenberg 10 Pedrodelarosa a Wysćig 1Massa 2Kubica 3Weberr 4Pietrov 5Butonn 6Sutill 7Ronsberg 8Kobajasi 9Hulkenberg 10Barichello
53. Konik_mekr
Wolak, mogłeś poświęcić te dwie minuty na edycję postów, może dałoby się je zrozumieć. A team orders można albo zalegalizować (ale na zasadach, że kierowcy nie mogą się przepuścić w samej końcówce wyscigu), albo w ramach jednego teamu stworzyć dwie autonomiczne ekipy, z których każda zajmuje się jednym samochodem i nie mają ze sobą żadnego kontaktu.
54. Ataru
No rozsiewaja niektorzy wizje szklanych domow, ciekawe jak oni sobie wyobrazaja zakaz team orders. Bo ze one funkcjonuja to wiemy. Jak nie bedzie rozmow przez TR tylko chlopakom beda migac w bolidzie swiatelka od "przepusc kolege" to bedzie dobrze? Nie da sie tego wyegzekwowac, co bardziej rozsadny czlowiek to zrozumie. Nektorzy chca swiata idealnego, ale tutaj to jest swiat pelen obludy i hipokryzji tak poki co, a walka z wiatrakami w tym momencie jest skazana na porazke, bo tutaj przeciez nawet zakaz team radio nic nie da. A ten z kolei zakaz tez sprawilby, ze bylyby te wyscigi (jeszcze?) mniej ciekawe.
Dla niektorych z Was autorytetem jest Robert - poczytajcie co on na ten temat ma do powiedzenia. To wszystko.
55. McLfan
Ataru, odnoszę się do wszystkich Twoich postów w tym temacie.
Po pierwsze- Go and pass Heidfeld- to było właśnie ukazanie Robertowi, by nie panikował, że jest zakaz walki zespołowej i postarał się wyprzedzić. Postarał się wyprzedzić, a nie, że Heidfeld ma go puścić. nie puścił. Robert nie wyprzedził.
Dwa- mówisz ludziom, chcącym kamuflowania TO, że wolą, by robić z nich idiotów. Prawda jest taka, że fanów F1 nie da się oszukać w takiej sprawie. Każdy widział, jak sierotka Heikki puszczała Lewisa we Francji, Niemczech 08 (choć i bez tego by dał radę wyprzedzić, ale po co marnować czas). Inny przykład, kamuflowane TO, gadka o paliwie- nikt tu nie każe kogoś puścić, tylko dojechać bez walki. Co jest uzasadnione, gdy zespół nie może uzyskać nic więcej. I nie jest to robienie z ludzi idiotów, bo prawdziwi fani wiedzą, że to TO. Laik nie. I tu jest pies pogrzebany! Każdy wie, lub wiedzieć powinien, że prawdziwi fani F1 (nadużywane określenie w tym poście :P) nie liczą się dla Berniego, bo jest to może z 20, 30% ogółu oglądających. Ich się nie da oszukać. Chodzi o tę resztę kibiców, nie ogarniających dokładnie sportu. Oni się w większości dadzą oszukać ukrytym TO i nie odrzuca ich to sprzed TV. Natomiast to, co zrobiło Ferrari było najczystszym, najoczywistszym TO, jakie tylko może być. I w tym połapał się każdy. Wielu ludziom się to mogło nie spodobać. Wielu się odwrócić mogło. Więc sprawa jest oczywista! Po prostu chodzi o pieniądze! No i nie da się ukryć tego typu TO. To po prostu oddanie zwycięstwa... Podobna sytuacja miała miejsce we Francji 08, gdzie to Kimi puścił Massę. Czemu? Była groźba nie dojechania Kimiego przez urwany wydech.
Także nie oburzaj się, bo TO powinno być albo legalne (nie będzie z wyżej wymienionych powodów), albo powinno się to kamuflować. Za olanie zasad powinna być kara. I będzie. Pewnie w WCC tylko, odbierając punkty za Niemcy.
56. Ataru
55. McLfan, no okej, w sumie przekonales mnie. Ale no mnie osobiscie obluda dobija, a jak ludzie mi mowia wprost, ze wola jak sie z nich robi idiote, to no trudno mi machnac na cos takiego reka, nie umiem takiego podejscia zrozumiec. No ale wiadomo, ze moje nie musi byc jedynym slusznym. Ale no mnie sie wydaje to zdroworozsadkowe podejscie.
Ja odniose sie do jednej rzeczy - kary raczej nie bedzie dla Ferrari, bo to rozpeta burze, wtedy wyciagna te wszystkie nagrania z team radio (a nie do wszystkiego mamy dostep przeciez, nawet do skromnego procenta bym rzekl) no i wszyscy ujrza te oblude, ktora wg Ciebie Bernie chce tak ukryc. Ale jakby to wszystko wycieklo, hm, no bylby szum dopiero. Nie wierze w kare, bo kara sie zwyczajnie nie nalezy, no bo jak karac jedynie za zbyt glupie dobranie slow przez inzyniera Massy, ktory i tak wyglada troche jakby jego twarz prosila o cien intelektu...
57. amunk
Punkt widzenia, zalezy od punktu siedzenia. Juz widze te posty tutaj, kiedy to np. Pietrow prowadzi w wyscigu, czy jest na drugim miejscu, a za nim jedzie Kubica ktoremu brakuje do zdobycia tytulu MS np. trzech punktow. I Pietrow go nie puszcza, chociaz jemu pare punktow w ta czy tamza nie robilyby roznicy. Jak bylo w BMW, Heidfeld nie puscil Kubicy i ten jeden punkt zabrakl Kubicy do zdobycia trzeciego miejsca w generalce. Byly zale? Byly.
58. McLfan
Ataru, jeśli chodzi o Smedleya i cień intelektu, to jestem pewny jednego. Na pewno ten intelekt jest na o wiele wyższym poziomie zarówno od Alonso, jak i każdego innego kierowcy F1. :] Zresztą sam wiesz, że było to zrobione z premedytacją, jako sprzeciw traktowania Massy przez Alonso i zauroczoną nim część zespołu jak szmatę do podłogi.
59. Marti
Skoro oficjalnie TO jest zakazane, to moim zdaniem w regulaminie powinien być konkretny zapis odnośnie wymierzenia kary w przypadku zastosowania go w tak gł.pi jak to miało miejsce podczas GP Niemiec. Takiego zapisu oczywiście nie ma - typowe dla FIA, więc ewentualna kara będzie zależała od ich widzimisię. Być może anulują im punkty za ten wyścig w obu klasyfikacjach. Ciężko przewidzieć co wymyślą. Pewne jest tylko, że Alonso, tak jak w poprzednich rozprawach, znowu powie "ja o niczym nie wiedziałem" ;)
60. Marti
*w tak gł.pi sposób...
61. amunk
Tak, tylko ze rozne zakazy w F1 przechodza juz granice zdrowego rozsadku. A wazne sprawy istotne, dla wyniku wyscigu sa zawieszone w prozni. Taki wyjazd safety car, potrafil zrujnowac niejednemu wyscig, do dzisiaj ta sprawa nie jest wyjasniona. Czepiaja sie opon, raz mozna jezdzic na slickach, potem nie mozna, potem znow mozna, osiem silnikow na sezon, wymiana skrzyni biegow to kara, zamrozone prace nad silnikiem, chca dac szanse slabszym zespolom a i tak z tego guzik wychodzi. Bo w kazdej sytuacji ten bogatszy zawsze bedzie do przodu. Moim zdaniem, w momencie wjazdu safety car, kolejnosc po wyjezdzie jego powinna byc taka jak w momencie wjazdu. Bolid ktory musial zjechac do boksu, ma pecha, ale reszta sie ustawia po kolei. To co wyprawial Hamilton przy wjezdzie safety car i karetki, to byl skandal. Byloby uczciwie. Przeciez te wszystkie wypadki w boksach, Kubica, Rosberg, ten chaos, to wynik balaganu z safety car. Czyli tak, wjezdza safety car, pojawia sie zolta flaga, lista kolejnosci na torze zamknieta. Przy tej technice to nie problem,jedno formujace okrazenie i po sprawie.
62. karlito
Hej Max, a na swoich nazistowskich orgiach też zabraniałeś "team orders"? Co za koleś :)
63. McLfan
amuk, bredzisz jak potłuczony z tym SC... IMO nie powinno być nic w tej kwestii zmieniane. A już ciosem poniżej pasa jest wyliczanka: "Czepiaja sie opon, raz mozna jezdzic na slickach, potem nie mozna, potem znow mozna, osiem silnikow na sezon, wymiana skrzyni biegow to kara, zamrozone prace nad silnikiem, chca dac szanse slabszym zespolom a i tak z tego guzik wychodzi. Bo w kazdej sytuacji ten bogatszy zawsze bedzie do przodu."
Ludzką rzeczą jest błądzić i eksperymentować w dziedzinie poprawy widowiska i bezpieczeństwa.
A Ty karlito choć raz byś się postarał i merytorycznie wybił ponad swój nick...
64. amunk
McLfan- nie potrafisz podjac merytorycznej dyskusji, to twoj problem. jeste jakos dziwnie pobudzony i agresywny. Nie masz argumentow, to nie obrazaj. Chyba, ze tylko to potrafisz. Wciagam ciebie na moja liste chamow.Bez wzledu na to czy wedlug ciebie mam racje czy nie, sa inne metody zeby mnie to przekazac. Zapamietam.
65. McLfan
No to podejmijmy dyskusję.
SC- dlaczego tu nigdy nic nie poradzisz? Bo się nie da wyeliminować wpływu SC na wynik. Mówisz, by zachowywać kolejność sprzed wyjazdu po tym, jak wyjazd nastąpi i po zjeździe SC. Dlaczego to jest bez sensu? Bo nie wszyscy w danym momencie chcą zjeżdżać (zjeżdżali wcześniej lub mają zamiar o wiele później). Więc ten, który zjechał wcześniej, udało mu się i awansował, ma obowiązek stracić to w myśl zasady, że chronimy tych, którzy nie zjechali do boksu jeszcze. Więc niech zjadą i nic nie stracą. To nie ma sensu. Traci się w ten sposób nieprzewidywalność wyścigów. Traci się w ten sposób nutkę niepokoju. Będącej od początku elementem tego sportu. I tak złagodzoną w latach 90 właśnie za sprawą SC. Bo wcześniej przerywano wyścig przecież. Kombinowanie dalsze z SC spowoduje może i większą uczciwość dla tych, co teraz mogą wiele stracić, ale spowoduje to większą nudę, bo taki Red Bull w dzisiejszych czasach byłby jeszcze bardziej niezagrożony. Ale to i tak niewiele. Kombinowanie m.in. z SC, to wprowadzanie kolejnej zawiłości. Kolejnych niejasności w przepisach. A i tak już dziś kierowcy się potrafią gubić...
No i jeden cytat z Ciebie: "Moim zdaniem, w momencie wjazdu safety car, kolejnosc po wyjezdzie jego powinna byc taka jak w momencie wjazdu. Bolid ktory musial zjechac do boksu, ma pecha, ale reszta sie ustawia po kolei."
Patrz ostatnie zdanie. Czy tak obecnie nie jest? Jest. Tylko odwróciłeś proporcje, bo teraz większość zjeżdża. ;)
Zwrócę uwagę na pewną sprawę. Wskazujesz zabawę z oponami - zakaz slicków i ich powrót teraz. Mianowicie tylko idiota nie uczy się na własnych błędach oraz tylko krowa nie zmienia poglądów...
66. gosteczek
Jak ciężko niektórym zrozumieć, że F1 to sport drużynowy - to zespół płaci kierowcom i Jego interes na torze reprezentują. Jak chce jeden z drugim fochy stroić na torze to niech sobie kupi autko. A z tym karaniem za team orders to jest dopiero robienie idiotów z kibiców bo jaki procent poleceń są w stanie wychwycić i dowieźć? Tylko Ferrari ma takiego pecha do płaczków którzy najpierw biorą kasę za jeżdżenie a potem robią fochy jak trzeba robić co do nich należy. Tak było z Barrichello jak ostendacyjnie przepuszczał M. Schumachera tak jest teraz z Massą - niesubordynowani brazylijczycy.
67. McLfan
Pech do płaczkow, pechem do płaczkow (akurat trafili sie dwaj obecnie tam...), ale za taki wlasnie niewielki procent wykrytych TO należy zaplacic... I sadze, ze nie tylko 100 tysięcy zielonych.
68. Zgred Zen
Panowie ,czytam Wasze wypowiedzi i widzę,ze czas kanikuły wpłynął na niektórych raczej negatywnie,szczególnie gdy porównuje się wspólpracę w kolarstwie do team order Formuły_1,to jak porównywać wodę i ogień.Z przyjemnością czytałem wypowiedzi Devana i podpisuję się pod jego wypowiedzią z poz.42, a przy okazji zacytuję Wam wypowiedż Hamiltona,aby przypomnić o co w F_1 biega - Lewis Hamilton ostrzegł swego kolegę z zespołu McLaren Jensona Buttona, że nigdy nie zrobi mu miejsca na torze, by mógł go wyprzedzić, nawet gdyby stawką takiego manewru był tytuł mistrza świata Formuły 1.
"Nie sądzę, bym w jakimkolwiek momencie tego czy innego sezonu przepuścił partnera z zespołu. Jesteśmy po to, by zdobywać mistrzostwo świata indywidualnie i musimy postępować w taki sposób, żeby gromadzić maksymalną liczbę punktów. Mogę spróbować zrozumieć, co czuł Massa, ale nie chciałbym znaleźć się w jego położeniu. Ja chcę wygrywać wyścigi uczciwie. Chcę zdobyć tytuł mistrzowski, wiedząc, że pokonałem wszystkich konkurentów i mając świadomość, że nic nie było mi darowane, a wszystko zawdzięczam własnej ciężkiej pracy". Chyba ta wypowiedż nie wymaga komentarzy.
Pozdro.
69. Ataru
58. McLfan, nie zrobil tego z premedytacja wlasnie, nie prowadzi jakiejs swojej gry, no bo jaki moze miec w tym cel by sie szefostwu narazic? On wykonal polecenie, jakby zrobil to z premedytacja, a nie dlatego, ze nie potrafil tego inaczej ubrac w slowa to... ja nie widze powodu dla ktorego tak postapil. Rozsadnego ;-)
Co do tego, ze obrazasz Fernando to... a zreszta, prowokuj ile Ci tam wygodnie juz, Twoje prawo.
70. McLfan
No właśnie, nie widzisz powodu, by to robił z premedytacją. I tu jest Twój problem. Nie widzisz czarnych stron Fernando i tego, jaka jest sytuacja w Ferrari.
71. karlito
63. do ciebie nie pisałem więc czego się czepiasz? Nic o mnie nie wiesz. Nosisz głowę zadartą zbyt wysoko. Ja swoją wiedzę merytoryczną mam, dzielę się nią z ludźmi którzy widzą trochę więcej niż tylko swój zespół w F1. Obnosisz się oscentacyjnie ze swoim nickiem patrząc na resztę z góry uznając tylko własne argumenty. Kompleksy leczysz?
72. McLfan
Karlito, nie wiem gdzie się tą merytoryczną wiedzą dzielisz, bo na pewno nie na tym portalu. Nie udało mi się przynajmniej zauważyć. Zawsze jakieś docinki lub oczywistości z Twojej strony.
73. karlito
72. Słaby masz wzrok. Nie udzielam się tyle co ty bo nie mam tyle czasu aktualnie. Piszesz dużo ,na temat, nieraz się z tobą zgadzam , czasem nie. Rzadko przelewam to na posty. Postaraj się nie wywyższać bo wiedzę masz ale nieudolnie starasz się imponować ludziom tutaj.
74. McLfan
Nie staram się imponować. I również niewiele piszę. Tylko w tematach bardziej, niż standardowo mnie interesujących. No i wtedy, gdy się z czymś bezapelacyjnie nie zgadzam. Po prostu nie lubię atmosfery poklepywania się po plecach. Jeżeli się z kimś zgadzam, to nie piszę. Jeżeli nie zgadzam się, a mam argumenty, skrobnę czasem. Pozdro. ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz