Bridgestone po GP Bahrajnu
Pierwszy wyścig ze zniesioną możliwością tankowania, bez wątpienia był sprawdzianem umiejętnego doboru opon w nowych warunkach. Większość kierowców, łącznie z czołową dziesiątką, jednokrotnie odwiedziła swoich mechaników.„Wspaniały sposób na rozpoczęcie czternastego sezonu Bridgestone w Formule 1, z wielkimi pojedynkami aż do mety wyścigu na zmodernizowanym torze Sakhir w Bahrajnie. Gratulacje dla Fernando Alonso za zwycięstwo oraz dla Ferrari za dublet. Dobrze spisał się również Lotus, dla którego był to pierwszy wyścig. Nowy regulamin zapewnił zespołom sporo wyzwań, a wszystkim widzom na świecie, bardzo emocjonujący pierwszy wyścig sezonu”.
Hirohide Hamashima, Dyrektor ds. rozwoju opon firmy Bridgestone
„Byliśmy dzisiaj bardzo zadowoleni z osiągów opon. Był to pierwszy wyścig z nowymi zasadami, więc nikt dokładnie nie wiedział czego się spodziewać. Sebastian Vettel spisał się znakomicie, przejeżdżając na kwalifikacyjnym zestawie super miękkich opon największy dystans z całej czołówki. Fernando Alonso pojechał po swoje zwycięstwo w bardzo inteligentny sposób i był w stanie ustanowić najszybsze okrążenie w końcówce wyścigu, udowadniając, że dobrze gospodarował oponami. Świetnie było zobaczyć Felipe Masse znów na podium. Jak oczekiwano, zarządzanie oponami było niezwykle ważne podczas pierwszego wyścigu z zakazem tankowania. Samochody i kierowcy, którzy byli bardziej wyrozumiali względem opon, zostali nagrodzeni trwalszymi osiągami. Był to dopiero pierwszy z 19 wyścigów sezonu. Myślę, że wszyscy musimy się jeszcze wiele nauczyć, jeśli chodzi o idealną strategię doboru opon. Fascynujące będzie odblokowywanie sekretów pozwalających zapewnić najlepsze osiągi w przyszłych wyścigach”.
komentarze
1. Musashi
Marketingowy bełkot. Szkoda, że jeszcze np. dostawcy lakieru nie będą się co wyścig wypowiadać parami jak to lakier się sprawował przy piaskowo-wietrznej aurze Bahrajnu..
2. re-reikorp
Ta, to teraz moja riposta. Mało jest rzeczy tak mnie wyprowadzających z równowagi jak wmawianie mi czegoś. A właśnie Hiroshi mi wmawia, że miałem emocjonujący początek sezonu F1. Otóż realnie był najnudniejszym startem sezonu jaki pamiętam! I szczerze czuję się oszukany, bo dopiero Kubica powiedział, że widowiska będzie mniej niż zwykle. A ja mu głupi nie uwierzyłem od razu i do ostatnich okrążeń czekałem jeszcze na drugą kolejkę pit-stopów. Niestety, BS stworzył opony niezniszczalne. Wieszczyłem to od 2007 i systematyczny spadek "waleczności" ogumienia osiągnął dziś swój szczyt. Jak debil liczyłem na jakieś nieprzewidywalne zwroty akcji, 3, może 4 zmiany opon w przypadku McLarena, który narzekał na POŻERANIE opon przez cały weekend. Myślałem sobie, że zobaczę jak Vettel i Hamilton biją rekordy na początku by później cierpieć z braku przyczepności i walczyć z doświadczonymi Barichello i Schumacherem. Naprawdę wierzyłem, że dbanie o opony sprawi nie tam jakąś małą, ale OGROMNĄ RÓŻNICĘ! Właściwie nawet już po wyścigu Hirohide wciska mi kit nadal, że właśnie oto widziałem fascynującą walkę pomiędzy tymi, którzy mądrze zużywali gumy, a tymi, którzy poszli na żywioł. Ci pierwsi zostali nagrodzeni nawet TRWALSZYMI OSIĄGAMI!!! Mogli trwale jechać na swoich pozycjach;] I dalej fantastyczna wręcz konkluzja, że wszyscy musimy się nauczyć wiele jeszcze o idealnej strategii doboru opon. Skąd ten Japończyk wziął taką brednię? Czy on nie widział, że praktycznie wszyscy jechali na 1 pit-stop, a pierwsza 10 bez jednego startowała na miękkich gumach? I to oczywiście jest najlepsze rozwiązanie zważywszy na to, że nikt nikogo w wyścigu wyprzedzał nie będzie. Gwarantuję Wam, że w Australii WSZYSCY w Q3 pojadą na softach i prawdopodobnie wszyscy będą mieli taką samą strategię. 1 pit-stop. Gratuluję Bridgestone'owi, są w końcu z siebie zadowoleni, ale szczerze czekam aż wyniosą się z tego sportu. Ktoś im chyba nie powiedział, że tutaj chodzi o osiągi, a nie o zielony pasek na oponie ratujący kulę ziemską przed foliowymi torebkami oraz konstruowanie opon zdolnych do przejazdu całego dystansu wyścigu, bo do tego by pewnie w 2011 doszło. Ale na szczęście nie dojdzie:)
3. zyghom
tu sa 2 artykuly, a ten 2gi - by rereikorp - jest duzo ciekawszy :-)
4. sssebooo
3. zyghom - zgadzam się z Tobą, z chęcią przeczytałem cały ten drugi, w tym pierwszym przeczytałem tylko 3 linijki ;)
5. fullbzikaaa
Nuda będzie na całego. Teraz wystarczy obejrzeć 3 - 4 kółka po starcie, potem pit stop przy 15 okrążeniu i ostatnie 10 okrążeń. Czyli maksymalnie połówke wyścigu, żeby sobie nie ziewnąć. I pomysł z dwoma stopami, też nudy nie wygoni. Też sądziłem, że będą większą problemy z kapciami i więcej będzie zależało od kierowcy jak dba o zużycie. Po wyścigu widać, że nawet ostra pogoń znacząco nie wpływa na zużycie i osiągi bolidów. Krótko mówiąc wszelkie wypowiedzi kierowców o tym, że ich bolid zżera taką i siaką oponę, należy między bajki włożyć. Wyścigi będą podobne do tych w serii Porsche. Pierwsze okrążenie cuś się dzieje, a potem do mety ładnie i grzecznie gęsiego.
6. rafekf1
Jak tak dalej pójdzie, to najbardziej emocjonujące będzie oglądanie konferencji po GP i czytanie news-ów po wyścigu niż śledzenie samych wydarzeń na torze ;(
Może w Australii będzie ciekawiej.
7. baranq
Siema... tak sobie was czytam wszystkich :) i postanowilem ze przez weekendGP nic nie będę pisał.. az się trochę uspokoi :)
Zacznijmy więc - po 1 - co do samych kwalifikacji - KUB, zje.. zepsuł.. nie ma co.. mówi się trudno.
Po 2 - jeśli chodzi o SUT to nie była jego (jak większość sugeruje i jak ja zresztą myślałem na początku) wina ze stuknął KUB. Był to zwykły incydent podczas wyścigu.
Po 3 - Opony są za bardzo wytrzymałe, tak więc zgadzam się z przedmówcami... zużycie opon jest za małe by myśleć o 2 pitach.
Po 4 - Nie narzekajmy na ilość wyprzedzeń - bo tak na prawdę było ich sporo. Nie zaprzeczajmy faktom.. sam KUB i SUT razem 20... to ze nie pokazywał tego realizator i ich pościgu za czołówką.. to wina realizatora.. gdyby pokazywał jak KUB wyprzedza co chwile, a komentator użył słów w stylu "pogoń za czołówką" itd. popartych realizatorską ręką (więcej KUB) :P to wielu z nas na pewno bardziej nerwowo oglądało by wyścig.
Po 5 - Renówka i KUB są w świetnej formie, nie oszukujmy się, mieli po prostu pecha. Wyobraźmy sobie, że KUB nie popełnia błędu w Q3 - i mamy start z 6, 7 pozycji.. do tego brak kolizji z SUT.. i jestem pewien ze KUB wylądowałby w pierwszej 5. A to dopiero początek sezonu..
Po 6 - jak tak sobie oglądałem to GP to pomyślałem - a może nowe ekipy puścić przodem :D wiecie ile by było wyprzedzania?
pozdrawiam wszystkich fanów F1, MAS, ALO i KUB :D
8. głodny
Taa więc nam fanom F1 pozostaje liczyć na przypadki losowe ,bo gdyby nie ta chmura dymu i awartia Vetela ,to cały wyścig byłby zupełnie nudny jak flaki z olejem by był.
Zgodze się ztym że , 2 pitstop dużo nie zmieni w tym momencie wypadało by wprowadzić super miękką mieszanke która wystarczała by góra na 10,12 kółek i twardsza do 24 kółek i tu można by się pokusić o strategie 3 do 4 pitstopów i wtedy walka by miała sens i na torze i w boksach
9. banita
nie orientujecie się czy gdzieś jakieś powtórki z F1 są transmitowane ?? :) i z całej tej imprezy która się tam odbyła ?
10. grota
7 - genialne :D
11. fabian
Tylko w którym miejscu ten wyścig był emocjonujący? Najbardziej ciekawiło mnie czy HRT i VIRGIN-y dojadą chociaż 10 okrążeń wyścigu (jakoś o LOTUSA się nie martwiłem, dziwnie byłem pewien, że nawet mogą ukończyć). A Pan Hiroshi Yasukawa, Dyrektor Bridgestone Motorsport powinien pisać przemówienia dla PiS-u :))
12. Konik_mekr
Ja liczę na to, że na bardziej wymagających torach będzie więcej zmian opon. Akurat Bahrajn to prawie Stop & go, na takim torze nie zużywały się opony aż tak. Oczywiście również jestem zdania, że nie powinno być tak, że prawie nie ma różnicy po 30 okrążeniach. Swoją drogą ciekawe, czy nie opłacałoby się bardziej zjechac na 10 okrążeń przed metą. Na zjeździe traciło się ok 23 sekund (odjąć to, że zawodnik jadący na prostej start meta normalnie tez pokonuje ten dystans w kilka sekund), a czasy w kwalifikacjach były o ok. 4 sekundy lepsze - Byłoby 40 sekund nadrobienia dzięki nowym oponom, czyli ok. 20 in plus. Pozostaje pytanie, czy dałoby się łatwo wyprzedzić rywali i odzyskać straconą pozycję...
13. fezuj
9. banita PS Extra będzie powtarzał - dziś 14:10 , jutro 14:50, po jutrze 10:50
14. masaj
12. Konik_mekr
Z tym dodatkowym zjazdem problemem może być nie tylko utrata czasu podczas prób pokonania zawodników na rzecz których ewentualnie straci się pozycję podczas pit-stopu. Ale również większe zużycie paliwa - więc taka strategia musi być chyba przed wyścigiem wkalkulowana.
15. masaj
< miałem na myśli większe zużycie paliwa podczas szybszej jazdy na którą pozwoli nowy komplet opon.
16. saint77
Może Berni zrozumie, że dla dobra tego sportu należy wprowadzić możliwość uczestnictwa kilku dostawców opon.
Również dobór mieszanki powinno się zostawić wyłącznie zespołowi.
Można oczywiście stosować nakaz używania dwóch (lub więcej) rodzajów mieszanek podczas wyścigu, ale wg mnie to nie przekłada się na widowisko i osiągi.
Zespoły powinne same decydować, czy chcą zmieniać dwa razy opony podczas wyścigu i mieć lepsze czasy przejazdów poszczególnych okrążeń, czy też jechać jak wół od startu do mety bez zmiany na 1 komplecie ogumienia:)
17. Apollo71
Każdy tor jest inny i na każdym torze inaczej będą się zużywały opony, dlaego w Australii będą twrde i bodajże super miękkie
18. perwolek
A może by tak po prostu wydłużyć dystans wyścigu. Opony tego nie wytrzymają i konieczne będą kolejne pitstopy, kierowcy będą bardziej zmęczeni a tym samy zacznie się popełnianie błędów, bolidy będą jeszcze cięższe ze względu na ilość paliwa a więc większe znaczenie będzie miało zużycie paliwa... Całkiem ekstremalny pomysł to np nie 300km a 500km i obowiązkowy 15minutowy postój między 40 a 50 okrążeniem (moment wybierany przez zespół). Postój ten miał by służyć do regeneracji sił zmiany opon, być może też do tankowania a przede wszystkim do uatrakcyjnienia widowiska - w zależności od sytuacji na torze zespoły wybierały by różny moment wyścigu. Oczywiście pomysł wymaga doszlifowania ale mnie się wydaję że mogło by to być ciekawe:)
19. masaj
16. saint77
Pojawiają się pomysły by wymagane były dwa pit-stopy. Wprowadza to więcej "akcji" podczas wyścigu, ale jeśli chodzi o manewry wyprzedzenia bezpośrednio na torze pewnie nic by nie zmieniło - jednak w pewnych okolicznościach dałoby możliwość pokonania "korespondencyjnie" rywala za którym się utknie.
Jeśli chodzi o brak wymogu użycia dwóch mieszanek to też ciężko ocenić jaki miałoby to wpływ na przebieg wyścigu. Najgorszy przypadek to sytuacja gdy wszyscy jadą na jednym komplecie opon, ale aż tak źle chyba by nie było.
20. mario547
Ale w studio przed wyścigiem chrzanili, że super miękkie opony starczą na 5 góra 8 okrążeń. Wyścigi są nudne, kwalifikacje ustawiają stawkę jedynie wypadki losowe coś dają. Liczyłem że może po pit stopach ktoś z czołówki utknie za maruderem a ten co jeszcze nie zmieni kół może trochę nadrobić i w tym upatrywałem strategię
21. Moon
2. @re-reikorp
Kolego mógłbyś mniej pisać? Po twojej wypowiedzi pozostało pokiwać główką i tyle :)
22. Konik_mekr
15. masaj, ale myślę, że różnice w zużyciu paliwa nie byłyby aż tak duże. Im bardziej opony się zużywają, tym pogarsza się trakcja, więc i praca silnika mniej efektywna. Ale może mi się wydaje. Pewnie w drugim wyścigu znajdą się odważni, którzy zjadą na kilkanaście okrażeń przed metą po nowy komplet i będą walczyć, przynajmniej na to liczę...
23. Pocisk
2. re-reikorp
Święte słowa - jak zwitasz kiedyś do Lublina - masz darmowe piwo stary.
24. masaj
22. Konik_mekr
Oparłem się na tym co mówił Kubica: "Przez ostatnie 10 okrążeń musiałem oszczędzać paliwo – wyjaśnia Polak. – Podczas pogoni zużyłem więcej paliwa niż normalnie.".
W sytuacji gdy ma się pewność, że ten dodatkowy bezproblemowy pit-stop nie spowoduje straty pozycji takie posunięcie może mieć jakiś sens - tyle, że taka sytuacja pewnie często się nie zdarzy. W innym przypadku ewentualne problemy z odrobieniem straconej pozycji czy możliwość popełnienia błędów podczas pit-stopu zapewne skutecznie odstraszy strategów.
25. władek
Proponuję znieść wymóg zmiany mieszanek ogumienia. Jedna mieszanka do końca sezonu i niech jadą jak chcą. Oczywiście...super miękka. Raz, że nie wszyscy dadzą radę na jeden stop.Dwa, oszczędności dla firmy.
26. riqoor
Genialne. Dać im super miękką mieszankę i hulaj dusza. Wtedy będą zmuszeni do nawet kilku Pit Stopów i będzie ciekawie.
27. nomadwcm
2. Kempa powinien Cię zatrudnić :)
28. Siganiv
Słuchajcie, wpadłem na pomysł.. a gdyby dawać kierowcom premie punktowe za wyprzedzanie? :D
Co do opon to totalna żenada. Nie od dziś wiadomo, że jeśli ktoś ma na coś monopol, to jakość produktów spada. W F1 powinno być co najmniej 2 a najlepiej 3 dostawców opon, dajmy na to Bridgestone, Good Year, Michelin.
29. przemoziom99
dobra guma jest zła albo dobra
dobra guma nie jest zła
a zła guma nie jest dobra
30. Look_a
mam odpowiedź dlaczego z wyścigów wieje nudą... Wpadłem na to oglądając Bahrain w niemieckim RTL. Narzekajcie sobie na Polsat ale POLSAT nie PRZERYWA WYŚCIGU REKLAMAMI. Nie myślę o wrzutkach typu - pół ekranu wyścig - pół ekranu reklama. To też jest w RTL. Ale oprócz tego są normalne kilkuminutowe bloczki reklamowe!!! Miałem wtedy Life-Timeing na kolanach i pomyślałem że dobrze, że nie dzieje się akurat nic na torze bo bym ich pogryzł. A potem dotarło do mnie że może właśnie to taka strategia. To gadanie o uatrakcyjnianiu to tylko ściema, ale jak stace będą zarabiać na reklamach to będą też płacić za transmisje... Pytanie czy spadek widowiskowości ma tak znowu duży wpływ na widownię przy TV. Pytanie czy i kiedy wzrost widowiskowości zwiększy widownię....
31. PrymusF1
30. Look_a :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz