komentarze
  • 38. Marti
    • 2009-11-19 18:14:26
    • *.160.167.2

    *pieniądze

  • 39. bartg90
    • 2009-11-19 19:56:58
    • *.opera-mini.net

    A ja sie nie zdziwie jak Kimmi wystepowałby w rajdach w tym sezonie. To by był taki przerywnik. Raikonnen woła duze pieniadze i skoro mistrzowi Brawn(teraz Merc) nie zapłacił takich pieniedzy to watpie zeby Finowi płacili jeszcze wieksze. Za rok przeciez moze wrocic.

  • 40. dody
    • 2009-11-19 20:25:49
    • Blokada
    • *.aster.pl

    Niestety Kimi nie bedzie w Brawn Merc. Utrata Buttona to wielka strata dla Brawna. Oni niespodziewali ze Button bedzie przechodzil do McL. Jesli oni troche wczesniej zdecydowali na zwiekszenie zarobki dla Buttona... Teraz wszyscy w Brawn zaluja. Teraz oni maja niepewna sytuacje. Czy Rosberg bedzie na miere oczekiwania. Czy bedzie musial zaplaczyc astromiczna sume dla Kimi. czy ma sens. Chyba wybiera Nicka i stworzy prawdziwy niemiecki zespol. Nick to swietny kierowca. Ale nie wiadomo czy kiedykolwiek moze zostac Mistrzem. Wygrac pare wyscigow i zostac mistrzem to zupelnie inne sprawy. Nie rozumiem tych ktorzy niegatywnie komentuja na temat Hamiltona, Buttona, Vettela. Alonso i Kimi moga byc porownani z nimi . Ale napewno nie z Barrichelo, Massa, Kubica itd. Przynamniej na razie oni nic nie pokazali.

  • 41. elin
    • 2009-11-19 23:48:44
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    36. ris - wywiad z Kimim mógł być przeprowadzony, zanim pojawiła się możliwość przejścia Fina do Mercedes GP. Podobno taka szansa zaistniała dopiero, po oficjalnym ogłoszeniu odejścia Buttona do McLarena. Wcześnie nie było to brane pod uwagę, ani przez zespół ani przez Raikkonena. Podczas gdy wypowiedź Robertsona jest nowsza i zawiera już możliwość zmiany planów urlopowych Kimiego ... ;-)

    37. Marti - news w którym Haug potwierdził kontakt Mercedesa z menedżerem Kimiego pojawił się między innymi na F1 Ultra.

  • 42. elin
    • 2009-11-19 23:49:38
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    * wcześniej

  • 43. ris
    • 2009-11-20 08:13:27
    • *.150.87.74

    41. elin - no właściwie to trudno powiedzieć jaka była kolejność wypowiedzi Kimiego i Robertsona ale wyglądało na to, że to były wypowiedzi z tego samego dnia. Poczekamy chwilę to się pewnie wszystko wyjaśni ;-) Może to kolejna gra psychologiczna pt. "niechcem" ale jak się postaracie do "muszem" ;-)))

  • 44. Kimi Rajdkoniem
    • 2009-11-20 12:28:50
    • *.warszawa.supermedia.pl

    Nie mogę się doczekać Marca i nowego sezonu. Zapowiada się "arcyciekawie" :D

  • 45. elin
    • 2009-11-20 17:39:04
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    43. ris - wyjaśni albo jeszcze bardziej poplącze ... ;-), a dodatkiem do gry psychologicznej będzie - darmowe wykończenie systemu nerwowego kibiców ...
    Niestety, jakoś wątpię żeby Kimi zrezygnował z urlopu i nie chodzi tutaj o pieniądze. On raczej już zaplanował sobie przerwę ( rajdową ) od F1 i nie będzie chciał tego zmieniać ... ani dla " uroku osobistego " Rossa, ani Hauga ;-(

  • 46. lechart
    • 2009-11-21 07:21:40
    • *.olsztyn.mm.pl

    Kimi najprawdopodobniej "przegrzał się" w F1 i chce czegoś innego. Ma dość jeżdżenia w kółko i urywania ułamków sekundy. No chyba że poważna kasa........., a tego nigdy za mało.........

  • 47. dziarmol@biss
    • 2009-11-21 13:18:12
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    40. dody - wybacz ale słownictwo jakiego używasz oraz styl wypowiedzi każe przypuszczać że jesteś jakimś expressivo bądź innym cyborgiem, natomiast co do treści to czy aby nie jesteś klonem Koletza oraz Norka??

  • 48. Marti
    • 2009-11-21 14:06:02
    • *.160.167.2

    41. elin - przejrzałam wszystkie newsy na poszczególnych portalach o Kimim i Mercedesie i szczerze przyznam, że ciężko ułożyć ich właściwą chronologię. Z tych wszystkich publikacji nie wynika jasno, czy ewentualna propozycja ze strony Merca padła po odejściu Buttona, czy przed. Wypowiedzi Kimiego i Robertsona o ew. przerwie Raikkonena też są sprzeczne. Jest też wywiad, w którym KR mówi, że jego zdaniem Mercedes zatrudni w swoim nowym zespole dwóch Niemców i też ciężko powiedzieć, czy wywiad ten został udzielony przed decyzją Guzika. Niemniej Kimi mówił wcześniej, że w rachubę wchodzi tylko McLaren Mercedes (czyli nie Mercedes GP;-)), więc niech się tej wersji trzyma ;-))
    Wg mnie podejmie krok, który bedzie dla niego bardziej korzystny finansowo. Jeśli rzeczywiście trwają rozmowy z Mercedesem GP i zaproponują jemu gażę, której kwota jest zbliżona do kwoty odprawy z Ferrari, to może będzie kontynuował karierę. Osobiście jednak typuję na opcję odejście (czyli oficjalnie roczna przerwa)
    Pozdro :-)

  • 49. dziarmol@biss
    • 2009-11-21 14:45:16
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    48. Marti- Wczoraj w Trójce "dziarmolili" że Red Bull zaproponował Kimiemu udział w rajdach pod szyldem Red Bulla. Ile w tym prawdy? Trudno dociec, w każdym bądź razie Raikkonen leci bardziej na sino niż na "sport"

  • 50. Marti
    • 2009-11-21 16:26:09
    • *.160.167.2

    dziarmol - też mnie doszły te wieści/"wieści". Czytałam coś na ten temat, na którymś serwisie jest coś "nadziarmolone" o jednym roku Kimiego w rajdach w samochodzie Red Bulla. Od 2011 miałby wrócić do F1 jako kierowca RBR w miejsce Webbera.
    Zgadzam się z ostatnim zdaniem, co trzeba odnotować wyraźnym kolorem w widocznym miejscu, ponieważ bardzo rzadko się zdarza, abym podzielała Twoje zdanie :D ;-))
    pozdro

  • 51. elin
    • 2009-11-21 19:59:56
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    A, ja się nie zgadzam ;-), że dla Kimiego liczy sie bardziej kasa niż sport, ale po kolei :

    48. Marti - również próbuje te wszystkie newsy jakoś uporządkować i również bezskutecznie ... A, co najciekawsze, to to samo zdanie Kimiego na jednym portalu jest cytowane jako potwierdzenie możliwości przejścia do Mercedesa, a na drugim jako jego zaprzeczenie. Z ostatnich nowości prasowych wynika np. że McLaren nie był celem Kimiego tylko Mercedes i Robertsonowie właśnie w taki sposób mieli prowadzić negocjacje z ekipą z Woking aby do porozumienia nie doszło, zespół zatrudnił Buttona i tym samym zwolnił miejsce w Mercedesie ... ;-)). Dodatkowo, Ross nie musi nic płacić Kimiemu, ponieważ kase na zatrudnienie Fina wyłoży jeden z arabskich inwestorów ...
    Można w coś takiego wierzyć albo nie ... Osobiście, wolę poczekać na ofcjalne ogłoszenie składu kierowców Mercedesa, wtedy wszystko będzie jasne. Chociaż uważam, że Kimi jednak odejdzie z F1 ...

    49. dziarmol@biss - zapomniałeś napisać ( a to również było podawane w tych wiadomościach ), ze Kimi będzie zarabiał dwa razy tyle, co Sebastien Loeb ponieważ jest " dźwignią marketingową " ... ;-))
    A, tak poważniej - to trochę prawdy może w tym być, bo Red Bull jest osobistym sponsorem Kimiego.

    Co do tej pazerności Kimiego ... ;-).
    Jeśli prawdą jest umowa z Ferrari - mniej pieniędzy za pozostanie w F1, a więcej za urlop :
    Czyli, pozostając będzie robił to co lubi ( wyścigi ), plus kilka spraw PR, których nie znosi i zarobi mniej ...
    Biorąc urlop, również będzie robił to co lubi ( rajdy ), plus " święty spokój " od spraw, których nie znosi i zarobi więcej ...
    Coś mi się zdaje, że w takiej sytuacji bardzo wiele osób wykazało by się pazernością ... ;-)

    Pozdrawiam Was :-)

  • 52. dziarmol@biss
    • 2009-11-21 20:32:28
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    51. elin- ;-))

  • 53. elin
    • 2009-11-21 22:22:00
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    No i jedna plotka już okazała się prawdą :-)
    Przedstawiciel arabskiego sponsora - partnera Mercedesa, Aabar Investment potwierdził, iż w przyszłym sezonie chcą konkretnie Kimiego w zespole. I są gotowi wyłożyć odpowiednią sumę pieniędzy. Ponieważ spośród dostepnych kierowców, tylko z Finem jest możliwość wygrania obydwu tytułów mistrzowskich.

  • 54. elin
    • 2009-11-21 22:26:09
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    * dostępnych

  • 55. artek83
    • 2009-11-22 06:12:45
    • *.t-mobile.co.uk

    do wszystich !!!!! niestesty ale kimi nie bedzie jezdzil ani w mercedesie ani w zadnej innej stajni tez za nim nie przepadam ale uwazam ze to jeden z najlepszych kierowcow f1 ,,,,,,, ogladalem z nim wywiad na bbc i powiedzial jasno i wyraznie ze robi rok przerwy przynajmniej i moze podkreslam moze wroci w 2011 jesli bedzie mial oferte zespolu potencjalnego mistrza, a tak na marginesie to podoba mi sie jego podejscie byl mistrzem i nic innego juz go nie interesuje jak powtorzenie tego osiagniecia . Kimi to nie statysta !!!!!!!!

  • 56. dziarmol@biss
    • 2009-11-22 10:14:09
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    55. artek83- Jak na razie to dla Raikkonena liczą się tylko "$"oraz "%" zawarte w alkoholu ;-))

  • 57. jar188
    • 2009-11-22 13:06:18
    • *.chello.pl

    @56. dziarmol@biss i rajdy,
    opłacane przez Ferrai i może R.B. jak będzie miał kaca ;)

  • 58. jar188
    • 2009-11-22 15:05:37
    • *.chello.pl

    Tak na marginesie. Kimi dla Red Bulla to wymarzona chodząca reklama. Wcale się nie dziwię,że ma pojeździć najpierw rok w rajdach w Citroenie w barwach R.B. (aczkolwiek nie dostanie wozu nr.2 tylko zapewne jeden z juniorskich) a później za Webbera wróci do F1. ;-)

  • 59. Marti
    • 2009-11-22 22:44:21
    • *.160.167.2

    51. elin - normalnie bym Tobie przyznała statuetkę za wytrwałość i cierpliwość w bronieniu Kimiego ;-)) chociaż niestety muszę stwierdzić, że Twoje pierwsze zdanie w komencie 51. wyklucza się z tym ostatnim, no ale już nie będę natrętna ;-))

    Fajnym zestawieniem zakończyłaś ten komentarz, lecz mam co do tego swoje przemyślenia. Moim zdaniem jeśli ktoś zawodowo uprawia jakiś sport (np piłkarz, tenisista, kierowca wyścigowy), to chyba miłość i pasja do tego sportu-zawodu jest silniejsza niż wszystkie negatywy związane z otoczką tego sportu. Ktoś, kto za wszelką cenę chce wykonywać swoją pasję, będzie ją wykonywał, nawet gdy musi odbębnić kilka spotkań PR.
    Ja rozumiem, że ktoś się źle czuje w tym całym blichtrze, nie lubi udzielać wywiadów i taką właśnie osobą jest Kimi - stroni od mediów, jego wywiady są z reguły bardzo krótkie, odpowiada tylko na to co musi, na absolutne minimum, nigdy się nie rozwodzi w swoich opowiadaniach, lecz czy ten awers do mediów i całej otoczki F1 jest wystarczającym powodem, aby nosić się z zamiarem zakończenia kariery? Nie wiem. Odpowiedź na to pytanie zna tylko sam Kimi.
    Mnie się wydaje gdyby tak bardzo nie lubił F1 z tych nie sportowych powodów, to bez szemrania odszedł by od niej po zdobyciu wyznaczonego sobie celu (a cel osiągnął). Teraz ma taką możliwość, lecz wygląda na to, że sam do końca nie wie, czy chce zostać czy nie. Myślę, że powinien wybrać to, co dla niego najlepsze ;-)

    Czytałam o tym arabskim sponsorze, lecz źródło tej spekulacji tkwi chyba znowu na tej fińskiej stronie Itla Sanomat (czy coś w tym stylu) i nie wydaje mi się, aby to był profesjonalny serwis.
    Racja, wszelkie informacje o odejściu bądź nie odejściu Kimiego są sprzeczne, na dodatek na niektórych stronach w jednej wiadomości są dwie wypowiedzi dwóch różnych osób z dwóch różnych źródeł, które niby maja się odnosić Raikkonena, a w oryginale jedna dotyczy Kimiego a druga nie. Tak to się manipuluje ludźmi ;-)

    pozdrawiam serdecznie :-)

    a dziarmol na trójce usłyszał tylko to, co chciał usłyszeć hehehe ;-)

  • 60. dziarmol@biss
    • 2009-11-23 01:46:58
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    59. Marti , dziarmol na trójce usłyszał to co usłyszał , natomiast co do moich "przemyśleń"co do Raikkonena to już inna historia ;-)) W myśl przysłowia"jaki jest koń każdy widzi"i tego się trzymajmy hehehe ;-))

  • 61. elin
    • 2009-11-23 16:02:01
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    59. Marti - niestety albo " stety " ;-), to już zależy od konkretnych okoliczności, upór jest cechą mojego charakteru ... ;-))
    Właściwie, to zgadzam się z tym co napisałaś, tylko patrzę na to z trochę innej strony.
    W 2007 Kimi wreszcie zdobył swój wymarzony tytuł, ale nie odszedł. Według mnie dlatego, że wciąż wyścigi są tym, co nadal najbardziej interesuje jego w F1 i to do tego stopnia, że dalej cierpliwie znosi tą PR " otoczkę " towarzyszącą temu sportowi.
    W 2008 nie wiem co się stało, ale uważam, że wszyscy mamy za małe rozeznanie w tym temacie, aby wyciągać wniosek, że Raikkonen osiągnął swój cel, więc odpuścił i jeździł żeby tylko jakoś dojechać do mety i mieć spokój. Jedynie on sam albo zespół, mogą jednoznacznie stwierdzić, czy powodem spadku formy Kimiego były tylko jego błędy, czy również bolid z którym sobie nie radził ( w przeciwieństwie do Massy ). Tymbardziej, że sezon zaczynał dobrze, a dopiero później wszystko się posypało ... :-(
    I 2009, czyli bolid wielka porażka Ferrari i kierowca, który ( jak sama kiedyś stwierdziłaś ) już podejrzewał, że może odejść z zespołu - co dla wielu kierowców byłoby dostatecznym powodem, aby nieco odpuścić. A, tutaj ... wręcz przeciwnie, Kimi pokazał klasę ( i to nie jest tylko moje zdanie, ale wielu ekspertów obserwujących ten sport od dawna ). Czyli teoria o braku zainteresowania wyścigami odpada :-)
    Teraz - pieniądze :
    Wcale nie twierdze, że nie mają znaczenia, Kimi to nie instytucja charytatywna ;-), uważam jednak, że NIE jest to czynnik decydujący w sprawie : odejść, czy zostać ...
    Tutaj wrócę do tych " wykluczających się zdań " ;-) postu 51. - chyba każda osoba jeśli ma wybór między jedną pracą, którą lubi, a drugą, którą również lubi ( JEDNAKOWO ) wybierze tą lepiej płatną :-) Ale, w tym przypadku to jest raczej wybór między jednym sportem ( F1 ), a drugim ( rajdy ) ...

    60. dziarmol@biss - " jaki jest koń każdy widzi ", ale ... " punkt widzenia ( konia ;-)) często zależy od punktu siedzenia " ... ;-))
    Jedni wolą oceniać po tym co widać na torze, a drudzy po tym co poza torem ( " $ " i " % " ) ;-))

  • 62. elin
    • 2009-11-23 16:25:44
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    * tym bardziej

  • 63. dziarmol@biss
    • 2009-11-23 17:16:57
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @elin, oceniając poszczególnych kierowców staram się robić to całościowo , innymi słowy zarówno jazda na torze jak i zachowanie po za, z mojego punktu(konia?) widzenia jest bardzo ważne. Jedynym wyjątkiem mógłby tu być Hamilton gdzie najbardziej raziło (nadal razi) jego bezczelne aroganckie zachowanie ;-)). Według mnie Kimi najbardziej sobie nagrabił sezonem 08 a takim punktem kulminacyjnym był wyścig w Chinach, (mam nadzieję że wiesz co mam na myśli)
    To że jest bardzo dobrym szybkim kierowcą nie jest żadną tajemnicą i każdy obiektywny kibic to stwierdzi, ale że przy okazji nie jest jak to ktoś z angielskiego określił "team playerem" (cokolwiek by miało to znaczyć ;-)) ) to też pokazał i to właśnie w sezonie 08. Dlatego porównując oba te aspekty w ogólnej ocenie wychodzi raczej blado. natomiast co do tych"$....%" znaczków ;-)) to te pierwsze odkładają się na koncie natomiast te drugie to raczej w żyłach pod postacią "złego" cholesterolu oraz przyczyniają się do zaniku innych ważnych tkanek ;-))

  • 64. elin
    • 2009-11-23 21:41:20
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    63. dziarmol@biss - korekta :-), bo faktycznie jakoś dziwnie to wyszło : nie z punktu widzenia konia, tylko z punktu widzenia osoby obserwującej konia - nawiązanie do wcześniej przez Ciebie cytowanego przysłowia ...
    Jeśli chodzi Tobie o przepuszczenie Massy przez Kimiego w Chinach, to częściowo się zgadzam ... Ale, jeśli Fin kiedykolwiek wykazał się tym " team playerem ", to chyba właśnie w tamtym wyścigu. Sam nie miał już szans na tytuł, więc pomógł koledze z zespołu. Co powiedział wprost, nie bawiąc się w żadne dziwne tłumaczenia. Jak np. Felipe, który próbował wyjaśniać, że nagle zaczął jechać szybciej i zdołał wyprzedzić Kimiego ... ;-)

  • 65. dziarmol@biss
    • 2009-11-23 22:13:38
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    64. elin- wiem co miało znaczyć z tym koniem ;-)) nawiązując do tego nieszczęsnego konia miałem podtrzymać dowcip ;-)) Przypomnij sobie ostatnie GP 07 jak pięknie zachował się Massa w stosunku do Raikkonena blokując Hamiltona mimo że sam miał szansę na wygraną. a Kimi ? no cóż , według mnie zachowywał się w całym sezonie 08 tak jakby był nieobecny , jakby mu wszystko wisiało. A ten manewr z Chin w 08 to czy aby na pewno Raikkonen nie zrobił tego właśnie tak aby wszyscy widzieli że przepuszcza Massę?. Tak na moje spiskowe oko to Kimas chyba trochę się wypalił , stracił pazura, brakuje mu serca do walki . W Mclarenie prezentował się o niebo lepiej .. pozd. ;-))

  • 66. Marti
    • 2009-11-23 22:54:24
    • *.160.167.2

    61. elin - dobra elin, ja szanuję Twoje zdanie i ustępuję w sprawie Kimiego, czasami też bywam uparta (raczej lubię mieć ostatnie zdanie), lecz jeśli ktoś się stara w dyskusji i przytacza argumenty, to mogę iść na kompromis i się nie upierać :-) Przyjmijmy z nas, że każda z nas mimo odmiennych perspektyw patrzenia (na konia :D) ma swoje racje ;-)

    Nie zgadzam się jednak w kwestii wyboru dwóch prac, ściślej pomiędzy F1 i rajdami. Jeśli przez prawie 10 lat kierowca jeździ w F1 i w tym czasie od czasu do czasu ściga się rajdówką, to siła rzeczy miłość i pasja do tego pierwszego musi być silniejsza aniżeli do tego drugiemu. To pierwsze wypełnia znaczna część mojego życia a nie to drugie. Gdyby nazwijmy to pociąg Kimiego do rajdów był w tak samym stopniu intensywny co pociąg do rajdów, to nie wytrzymał by w F1 aż tyle lat.
    Wątpię więc, aby można powiedzieć, że Kimi jednakowo lubi F1 i rajdy. Mogę się oczywiście mylić, to tylko moje przypuszczenia. Mam jednak styczność z paroma sportowcami, którzy od dziecka mają do czynienia ze sportem, który uprawiają, (co prawda nie zawodowo, lecz z ich zaangażowania oraz determinacji mógłby im pozazdrościć niejeden sportowiec-zawodowiec) i wiem, że po zakończeniu aktywnej kariery nie znajdą już takiej pasji w innej podobnej dyscyplinie, nawet jeśli w przyszlości będą w miarę regularnie ją wykonywać.
    Może to nie jest całkiem trafne porównanie do Raikkonena, ale tak ja to widzę ;-)

  • 67. Marti
    • 2009-11-23 22:57:38
    • *.160.167.2

    *aniżeli do tego drugiego

  • 68. elin
    • 2009-11-24 01:01:15
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Zostawiając tych " nieparzystokopytnych " w spokoju, dopóki człowiek nie zamotał się już całkowicie ... ;-))

    65. dziarmol@biss - Brazylia 2007, to dla mnie jeden z najpiękniejszych wyścigów :-). Tutaj zgadzam się całkowicie - blokada Hamiltona przez Massę, perfekcja. Ale, to chyba była bardziej strategia zespołu, niż pomysł samego Felipe. Zresztą zauważ, że Massa przez długi czas jechał przed Kimim, a mógł jego przepuścić już w pierwszym zakręcie, przed którym obaj się zrównali. Jednak dopiero, kiedy była pewność, iż Fin ma realną szansę na tytuł, kierowcy wymienili się miejscami. Dlatego uważam, że jeśli Lewis jechałby na wyższej pozycji ( miałby zapewnionego mistrza ), to raczej zespół pozwoliłby wygrać Felipe.
    A, manewr Kimiego w Chinach trochę toporny, ale chyba nie można było tego przeprowadzić bardziej finezyjnie. Różnica czasowa między kierowcami była zbyt duża ( Massa jechał za wolno ) aby zamianę przeprowadzić zjazdem do boksów.
    Czy Kimi się już wypalił ...? - w tym roku prezentował się całkiem dobrze, zwłaszcza od wypadku Massy... Myślę, że jeszcze jeden sezon w jego wykonaniu byłby potrzebny aby to dokładnie stwierdzić :-)

    66. Marti - kompromis zawarty ;-). Zdania odmienne, ale racje mogą być po obydwu stronach ;-)
    Ale, muszę jeszcze tylko dodać :
    Ostatnio odnalazłam wywiad udzielony przez Kimiego, sprzed kilku dobrych lat ( właściwie z początków kariery w F1 ). Gdzie powiedział, że jego największym marzeniem jest - aby zostać pierwszą osobą, która zdobędzie tytuł mistrza zarówno w F1, jak i WRC. Dlatego doszłam do wniosku, iż obydwa te sporty są dla niego równie ważne. Tytuł w F1 już jest ..., a co zrobi dalej i co uda się jemu jeszcze osiągnąć, to zobaczymy ;-)

    Pozdrawiam Was :-)


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo