Zespoły mają rozważyć minimalny budżet na sezon 2010
Jak donosi magazyn Autosport szefowie zespołów Formuły 1 otrzymali niedawno list od prezydenta FIA, Maxa Mosleya, w którym zostali poproszeni o rozważenie minimalnego budżetu na sezon 2010.Max Mosley uważa jednak, że minimalny budżet może być jeszcze bardziej uszczuplony: „Właściwie sądzę, że może być on na poziomie 25 milionów Funtów, ale to tylko moja opinia. Wszyscy moi doradcy uważają, że powinien być większy.”
List Maxa Mosleya daje ostatnią szansę zespołom na dopasowanie wysokości budżetów przed spodziewaną ratyfikacją zasad technicznych i finansowych podczas spotkania Światowej Rady Sportów Motorowych, które odbędzie się 29 kwietnia.
komentarze
1. jajjo82
ja nie bardzo rozumiem...30mln na cały rok na wszystko lacznie z pensjami dla np 300 osób ???to ile kierowca bedzie zarabiał 25tys rocznie? niech mnie ktos oswieci o co chodzi bo jak bedzie tak jak mysle to koniec...te piłkarzyki w polskiej lidze lepiej zarabiaja...
2. Aragorn
Najbardziej jednak dziwi to, że Mosley zaczyna w końcu zwracać uwagę na to, co sądzą inni.
3. walerus
chodzi o kasę.... ;-)
4. Adrian14
Znając Berniego to zaraz mu sie to spodoba. On lubi takie chore pomysly ktore wszystko psuja. Mogly by zostac tak jak jest teraz. Najlepiej zeby obnizyli ceny gadzetow poszczegolnych zespołow bo narazie to dle niektorych ceny sa kosmiczne. Dzieki temu F1 ma malo kibicow. Obnizec to moga juz chyba tylko w tym...
5. jaros69
Mosley szuka kasy na nowy mundur i panienki ?
6. atomic
biorąc pod uwage ,że perzeróbka ferrari ma kosztować 20 mln dolków to przyszły sezon możę sie ustawić już po pierwszym wyścigu.max dązy do standaryzacji bolidów ,tylko wtedy będzie można zmieścić sie w takiej kasie.
7. pz0
1. jajjo82 - o ile pamiętam to pensje kierowców mają nie być objęte tym limitem. Do całej reszty, to nie jest chory pomysł. Dzięki temu mamy szansę na większą liczbę teamów. Jak się okazuje dysponując nawet mniejszym budżetem jest się w stanie zagrozić największym. Mieliśmy tego przykład w zeszłym roku, kiedy STR pokazało się z dobrej strony, w tym roku RedBull, FI też nie prezentuje się najgorzej. 30mln funtów to około 45 mln dolarów. Myślę że jest to do zaakceptowania. Pomysł mi się podoba, może na starty skuszą się kolejne nowe zespoły. Może kwalifikacje będą prawdziwymi kwalifikacjami, które będą decydowały o zakwalifikowaniu do wyścigu, a nie tylko ustaleniem pozycji startowych. Przy tak skonstruowanych przepisach zapewne pojawi się wiele zespołów, które zawitają na rok - dwa do F1, ale myślę że znajdą się i takie które złoją skórę takim potęgom jak Ferrari, McLaren czy BMW. Pamiętam Benettona, który z nienadzwyczajnym budżetem w krótkim czasie rozwinął się z beznadziejnego Tolemana. Już w pierwszym roku zdobyli PP i odnieśli zwycięstwo. W tej chwili ten zespół nazywa się Renault.
8. fezuj
30mln.??? to im nawet na silniki i opony może zabraknąć a dyfuzor???? (podwójny!!)
9. jar188
7. pz0, obawiam się, że byłby to przeips który najbogatsze stajnie i tak by jakoś obchodziły. Oprócz najlepszych inżynierów wystarczy zatrudnić najlepszych księgowych i nikt im nie udowdni że wydali na pracę nad rozwojem bolidu o 30mln więcej niż można.
10. jajjo82
pz0-no pewnie ze to spowoduje wieksza ilościa teamów...moze i bedzie bardziej wyrównane widowisko...ale standaryzacja moze spowodowac ze znikna fabryczne teamy...z drugiej strony ciekaw jestem dlaczego tna koszty a ceny biletów sa na takim samym poziomie...to dla kibiców te wszystkie zmiany a kibic jak widac jest i tak na koncu traktowany...skoro mam ogladac 26 takich samych bolidów to cena powinna byc o polowe nizsza...
ale tak jak czytam to chodzi o minimalny budzet chyba? po to zeby latwiej było sie dostac do f1...to wtedy ma sens...pozdrawiam
11. Jarkeczek
W koncu moze odejdzie pare zespolow i stworza swoja formule. To sie robi zalosne, Moze niedlugo wprowadza czerwony guzik dzieki ktoremu dla uatrakcyjnienia zawodow sedziowie beda gasic sulniki bolidom?
12. pz0
10. jajjo82 - a niech sobie fabryczne teamy odchodzą. Nie szkoda mi jest ich. To właśnie fabryczne zespoły o mało nie doprowadziły do upadku całej F1. Głównie Toyota z Hondą na społkę rozpętały wojnę na gigantyczne budżety, na dokładkę marnowane budżety. Nie podoba się to niech spadają, na ich miejsce przyjdzie kupa innych, nowych, ambitnych zespołów. w końcu ubiegłego stulecia nie było właściwie żadnych fabrycznych, łatwiej było dopiąć budżet. Widowisko nie było wcale mniej ciekawe. będą małe budżety to właściwie każdy będzie mógł wygrać. To właśnie te fabryczne zespoły są najbardziej temu przeciwne, chcą chronić swoje tyłki. Nigdzie nie jest napisane że to właśnie te zespoły muszą być najlepsze. Sam powiedz czy to nie ciekawe w tym roku że taki RedBull zrobiony za małe pieniądze objeżdża jak chce dotychczasowe potęgi, że Brawn, który chyba cudem uratował się przed plajtą łoi każdemu dupsko. Nie mam nic przeciwko temu żeby w przyszłym roku dominowało STR na spółkę z FI. Nie widzę przeciwwskazań żeby Brawn, czy Toyota marzyły o zdobyciu choćby jednego punktu, żeby Ferrari miało kłopoty z dostaniem się do Q2. Dlaczego ceny biletów są na takim samym poziomie? Spytaj Berniego ile zgarnia kasy za przyznanie GP. To jest również dla mnie przesada. Znikają z kalendarza fajne tory. Mocno obawiam się o jeden z moim zdaniem najfajniejszych, o SPA. To jest głupie, skoro już nawet Niemcy nie wyrabiają na jedno GP rocznie,
13. fezuj
Dlaczego bilety wciąż takie drogie????- Berni nie dopuszcza kryzysu do swojej kieszeni :)
14. Skoczek130
Uważam, że 30 mln to trochę za mało dla fabryciaków. Moim zdaniem powinni ją podwoić do 60 mln. Więcej raczej nie może wchodzić w grę, skoro mają być znaczące cięcia kosztów.
15. walerus
prosze o kosztorys - to się wypowiem...
16. markorud
to jest budżet MINIMALNY nie MAXYMALNY, tzn.ile trzeba miećkasy by sie w F1 utrzymać, a nie paść po 3 wyścigac jak SuperAgurii
17. robtusiek
Dlaczego F1 jest nazywana jest "Królową sportów motorowych"? bo zawsze kojarzyła się z przepychem, prestiżem, z wielkim postępem technicznym, dużymi nakładami finasowymi, ogólnie sportem dla wybranych. Teraz upodabnia nam się do zwykłych standardowych serii, czyli z "Królowej na "Dworkę" którą każdy może mieć;)
18. Huberto-Kub
jeszcze rok temu kierowcy za licensje na GP Płacili Jakieś 400$ a teraz muszą 2000$
pozdro
19. sivshy
@robtusiek: Kiedyś utrzymanie zespołu w F1 nie kosztowało tyle co teraz. Teamów było dużo i więcej firm, a nawet osób prywatnych (patrz: Stewart, Prost) mogło sobie pozwolić na utrzymanie swojego teamu. F1 musi swoje kosztować, ale wydawanie prawie pół miliarda rocznie na zespół to już gruba przesada. Wiele osób sądzi, że F1=koncerny motoryzacyjne. Ale kiedyś F1 dawała sobie bez nich doskonale radę. I nawet team bez wielkich pieniędzy i zaplecza mógł odnosić sukcesy (patrz: Benetton). Wyścig, na to, kto ma więcej kasy to choroba, którą zapoczątkowały koncerny, a przez którą musiały odejść takie asy, jak Benetton, czy Lotus. Więc szczerze mówiąc, nie tęskiniłbym za koncernami, gdyby na ich miejsce przyszli prywaciarze, tak samo jak nie tęsknię za Hondą, odkąd Brawn kupił zespół z Brackley. Nie podoba się? Wypad! F1 musi z powrotem stać się atrakcyjna dla prywaciarzy, tak aby koncerny nie robiły z niej swojego prywatnego folwarku.
20. Orlo
Im mniej tym lepiej. Już robię ściepę z kumplami...
21. dziarmol@biss
@ Orlo nie zapomnij o Berniem on ma wielkie przerośnięte kieszenie :-)
22. Raven89
Max i Bernie czyli mała grupa wzajemnej adoracji.Jak tak dalej pójdzie,to wyścigi będą trwały 10 okrążeń a samochody będą jeździć bez żadnych skrzydeł :P
23. Greek
a za to jak ciekawie bedzie :D
24. MARTINWTCC
dobry pomysł liczę na nowe zespoły
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz