Ferrari testuje różne opcje KERS?
Jak donosi szwajcarski magazyn Motorsport Aktuell, zespół Ferrari równolegle do testów tradycyjnego systemu KERS prowadzi próby z innowacyjnym rozwiązaniem KERS, w którym baterie umieszczone miałby być z przodu bolidu, w jego nosie.Podczas pierwszych testów Ferrari F60 pojawiły się spekulacje, że zespół z Maranello ma problemy w okolicy przedniego skrzydła. Dzisiaj spekulacje poszły o krok dalej i rozważa się, że Ferrari mogło umieścić z przodu swojego bolidu baterie potrzebne systemowi KERS.
Rozwiązanie to jest jednak dość niebezpieczne przynajmniej z dwóch powodów: jeden to potrzeba przeprowadzenia przewodów wysokiego napięcia przez kokpit kierowcy, drugi to sam fakt ulokowania ciężkich baterii przed kierowcą i w strefie zgniotu w przypadku ewentualnego uderzenia czołowego.
Pojawia się też dość duży problem z podłączaniem przewodów podczas ewentualnej wymiany nosa. Oprócz przewodów KERS Ferrari musiałby podłączać także przewody do sterowania systemem ruchomego skrzydła… Rozwiązanie to wydaje się więc mało realne, ale jak zwykle musimy poczekać.
komentarze
1. karol
Świat należy do odważnych...
2. Shotgun
Nie ciekawie to wygląda. Wyobraźmy sobie jak bolid uderza w bandę, kierowca usiłuje wyskoczyć z płonącego bolidu i w tym momencie poraża go prąd... Mało realne?
3. Skoczek130
No ciekawe co wykombinują.
4. Shallan
wszystko jest realne, nie wszystko można przewidzieć. Oby przepisy dotyczące KERS nie ewoluowały dopiero na skutek takich wydarzeń.
5. zet_usun
Shotgun - ja bym poszedł dalej:) - do tego kierowcy podbiega osoba z obsługi w którą uderza drugi bolid ferrari zostrzaskując nos i porażając prądem siebie i pana z obsługi. Wszyscy świadkowie są porażeni takim wypadkiem:)
6. Shotgun
Dlatego bezpieczeństwo na torze jest teraz w rękach inżynierów i mechaników. Jak coś im nie wypali to będzie się działo! Całe szczęście, że KERS na razie nie jest obowiązkowy.
7. Budyn_F1
Nie mi sie ten pomysl dlatego ze gdy nos moze odpasc cos niedobrego moze sie stac z kierowca a po drugie to by bylo za duze obciazenie na przod bolid wtedy bolid byl by nie stabilny na zakrecie np.w Spa lub na prostych drogach.
8. niza
nie podoba mi się to.... zbyt niebezpieczne dla kierowcy i nie tylko
9. AndrzejOpolski
Jestem laikiem w temacie budowy takich baterii ale chyba są one wypełnione elektrolitem (kwasem?). Czy w przypadku kraksy taki wyciek (kontakt elektrolitu z kierowcą) nie jest zagrożeniem dla kierowcy?
10. conrad30
BEZ SENSU!Jakbym miał tak patrzeć to bym z domu nie wychodził bo mnie piorun strzeli!Równie dobrze może porazić prąd gdy bateria będzie z tyłu auta.Niech próbują. Potrzeba matką wynalazków-jestem za!
11. conrad30
AndrzejOpolski-Tak super to się nie znam na KERSie ale w PRO Car Audio wykorzystują akumulatory żelowe o wiekszej wydajności,były litowo-jonowe,pózniej litowo-polimerowe,a teraz są kevlarowo polimerowe a w F1 pewnie jeszcze lepsze!Nie jest to elektrolit,ale nie mam pojęcia czy pod względem chemicznym jest to mniejsze ,czy większe świństwo.Nie mniej jednak nie uważam by było to w pełni neutralne dla ludzkiego organizmu.POZ!
12. conrad30
poprawka-w ogóle nie znam sie na KERSie!
13. damessi
a mi się wydaje że Renault zastosował już takie rozwiązanie w swoim nowym bolidzie. wystarczy spojrzyc na przedni nos..
14. czmiel_t
O bezpieczeństwie na pewno pomyśleli i w prosty sposób można rozłączyć instalację poprzez jakiś elektrowyłącznik na takiej samej podstawie jak strzela poduszka w seryjnym aucie. O to bym się nie obawiał. Nie znaczy też że mogą mieć tylko jedną baterię w nosie bo może być jedna mniejsza w nosie druga mniejsza po środku lub jeszcze więcej mniejszych aby rozłożyć całą wagę po całym bolidzie.
15. walerus
Najciekawiej by było jak bolid ferrari wjedzie w inny bolid i wyeliminuje np. takiego Nakajimę - porażając go prądem - to mogąbyć teraz wyścigi kraszowe z lekką nutką dekadencji spowodowanej mozliwym śmiertelnym popieszczeniem prądem......
16. elin
walerus-dlaczego chcesz akurat wyeliminować Nakajime?-fajny jest, co najwyżej trochę zatopiony w swojch myślach i dlatego nie zauważa innych kierowców na torze. A tak na serio- to nie sądze żeby jakikolwiek zespół wypuścił do wyścigu bolid, który byłby niebezpieczny dla kierowcy-te czasy na szczęście już chyba minęły
17. elin
oczywiście swoich-nie swojch
18. Ra-v
hehe w Wiliamsie by to na pewno nie przeszło bo by im tych baterii w nosach brakło :P ale tak na powaznie to raczej w to wątpie za duzo jest minusow tego rozwiązania.
19. s_4
Ulokowanie baterii z przodu poprawi rozłożenie masy auta... co do spekulacji że jest to niebezpieczne w razie wypadku czołowego to tak samo można powiedzieć o umieszczeniu baterii z tyłu i uderzeniem z tyłu przez inny bolid...
20. arpi50
a w samochodzie to gdzie macie aku? F1 to innowacyjny sport, Ferrari napewno wymyśli coś nietuzinkowego, później i tak każdy zespoł będzie to kopiował. pzdr
21. pz0
Pomysł z baterią w nosie wydaje mi się bardzo dobry. W razie uderzenia z przodu odlatuje nos z baterią i bolid pozostaje bezpieczny. Co do spekulacji na temat rodzaju baterii to z tego co wiem to tylko RBR kombinował z litowymi jeszcze stosunkowo bezpiecznymi. BMW i reszta o ile mi wiadomo postawili na ultrakondensatory. To diabelstwo potrafi się momentalnie ładować, ale i momentalnie oddać całą energię w potężnym impulsie. I to właśnie ta możliwość oddania całej energii w bardzo krótkim czasie jest potencjalnie niebezpieczna dla ludzi. Z chemią myślę że sobie poradzą, tam są węglowe elektrody w elektrolicie. można to zrobić w jakiejś obudowie wypełnionej środkiem neutralizującym elektrolit, węgiel aktywny nie zabije człowieka.
22. hot dog
2009-01-29 14:21:21 pz0 Zakladasz ze nos odleci a przeciez wszystkich wypadkow oraz wyczynów fizyki nie da sie przewidziec wiec mnie sie wydaje to pomysl zbyt niebezpieczny.
23. asc
Przecież to całkowicie bez sensu. Baterie, które waża dość dużo naruszałyby balans bolidu, byłoby zbyt duże obciążenie przedniej osi.
24. Bmw-Sauber_fan
dopuki kierowca siedzi w bolidzie to nic mu ze stronu KERS-u nie grozi bo prad nie przeplywa przez niego. przy wychodzeniu z bolidu moze byc juz problem dlatego radzilbym uzyc grubych gumowych podeszw do butow:)
25. sivshy
O bezpieczeństwo trzeba dbać, ale gorzej gdy ta dbałość przeradza się w panikę, jak w tym przypadku. @hot dog: Są różne wyczyny fizyki, masz rację, ale równie dobrze, co do przedniego nosa, te wyczyny fizyki można odnieść do każdego innego elementu bolidu... W 2007 roku Alex Wurz w swoim ulltrabezpiecznym Willamsie o mały włos nie stracił głowy po "kontakcie" z bodajże Davidem Coulthardem... I nie była to bynajmniej wina zabezpieczeń... Mówię to po to, że uważam, iż każdego wypadku przewidzieć się nie da, a wy piszecie czarne scenariusze, często kompletnie z dupy.... A Bolidy F1, z KERS-em czy bez i tak będą sto razy bezpieczniejsze niż nasze cywilne auta... Gdybyście tą psychozę przenieśli do życia w realu, poza F1, to pewnie nikt z was nie wsiadłby już więcej do samochodu... Oczywiście w F1 prędkości są o wiele większe, a kierowcy jeżdżą na krawędzi, ale własnie po to mają o kilka klas lepsze zabezpieczenia niż cywilne auta... Zresztą w F1 pracują na tyle tęgie mózgi, że na pewno coś wymyślą...
26. Novy
A zauwazyliscie ze bolid BMW ma nos duzo szerszy niz u innych? moze oni to juz maja ?:)
27. fezuj
A ja "uderzę" z innej strony- otóż jak wyobrażacie sobie wymianę nosa, który będzie ważył ok. 20tu!! kilogramów??? przecież w tej chwili nos ma bardzo małą wagę i w czasie wymiany mechanikowi zajmuje to kilka sekund a taki kolosem z bateriami to musiało by przynajmniej ze dwóch celować na zaczepy i Bóg raczy wiedzieć ile by to trwało.Ja myślę że jak w każdej bajce jest ziarnko prawdy i tu może chodzić o umieszczenie tych baterii za ścianką tuż przed nogami kierowcy w samej szpicy monococku , ale jak jest rzeczywiście ???
28. sivshy
no rzeczywiście umieszczenie tych baterii w części , którą się wymienia jest mało prawdopodobne. Jeśli już potrzebowali dociążenia przodu, to umieścili te akumulatory w miejscu, o którym mówił kolega fezuj...
29. hot dog
2009-01-29 17:35:10 sivshy sa wypadki ktore mozna przewidziec i takie jak np. ten z Coulthardem ktorach zwyczajnie nie przewidujemy.Niemniej nie wydaje mi sie aby bezpieczne bylo wkladanie czego w nos co wazy 20 kg bo chyba nie trzeba byc fizykiem aby przewidzec ile ten alement bedzue wazyl w przypadku "czoloweczki". Bo i na to ze akumulator bedzie mial taka konstrukcjie jak nos tj pochlaniajaca energie tez chyba nie mozemy liczyc.
30. Kojo
Jak dla mnie, to raczej nie przejdzie, bo umieszczanie baterii w elemencie, który może być wymieniony w czasie wyścigu nie jest zbyt logicznym wyjściem, a nie wiem czy można w monococku umieszczać takie rzeczy, które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia kierowcy, ale w F1 pracują takie mózgi, że na pewno coś sensownego i przede wszystkim bezpiecznego wymyślą. Pożyjemy, zobaczymy.
31. tomtdk
O te baterie bym byl spokojny, Włosi nieraz pokazali ze skomplikowane sprawy potrafią rozwiązac w sposób genialny, gorzej natomiast gdy komplikują sprawy banalnie proste....ale czy w F! w ogóle takie są?
32. sivshy
No własnie, Ferrari ma taki dziwny nawyk komplikowania sobie spraw banalnych, jak na przykład z systemem światełek... Przecież lolipop man jest w F1 chyba równie długo, jak istnieje ten serial i jest to sprawdzone wyjście, na które nikt do tej pory nie narzekał... A oni zupełnie niepotrzebnie wprowadzają jakieś wynalazki, które i tak nie dają im żadnej przewagi... A z tymi bateriami to pewnie będzie tak, że każdy rozmieści je w miejscach, gdzie bolid potrzebuje dodatkowego obciążenia. Toteż na różnych torach może to rozmieszczenie wyglądać inaczej... Tak samo jak z balansem...
33. sivshy
*balastem
34. ssupras
Nie wiem, czy dobrze kombinuję, ale jeśli to nie jest niezgodne z przepisami, to w KERS można zgromadzić nie tylko energię wyzwoloną podczas hamowania, ale i podczas spokojnej jazdy, na przykład w pit stopach... Jeśli tak, to naprawdę ten wynalazek może dać sporego kopa na torach, gdzie moc silnika nie jest w 100% wykorzystywana, na przykład w długich zakrętach. a co do baterii w nosie, to nie zdziwiłbym się, gdyby ktoś wpadł nawet na pomysł zamontowania baterii w kołach, dla lepszego rozłożenia ciężaru.
35. sivshy
w kołach? na pit stopie takie koło musiałoby wymieniać dwóch mechaników... Do tego przy wymianie trzeba by było podłączać kable, co wydłużyłoby czas postoju. Wiem że to tylko przykład, ale na twoim miejscu ja byłbym takim rozwiązaniem trochę zdziwiony...
36. ssupras
A co za problem tak wstawić w koło, żeby zostawał przy jego wymianie doczepiony do ośki? I tak samo, co za problem umieścić w dziobie tak, by zostawał przy jego zdjęciu? Lub jeśli miałby być zdejmowany, to przecież nawet w kierownicy bolidu są styki, podłączające się przy samym zakładaniu części, bez dodatkowej filozofii. Wszystko można opracować, jeśli okaże się to korzystne dla balansu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz