GP Belgii pierwszym rotacyjnym wyścigiem od sezonu 2026
Wyjaśniła się przyszłość toru Spa-Francorchamps w kalendarzu F1. Belgowie otrzymali nowy, wieloletni kontrakt od serii, aczkolwiek w formie rotacyjnego wydarzenia.Od dłuższego czasu Belgowie walczyli o utrzymanie swojego miejsca w terminarzu F1. Byli bardzo blisko wypadnięcia w 2023 roku, gdy rosły akcje afrykańskich państw. Do tego natomiast nie doszło, a Spa otrzymywało od królowej motorsportu krótkie porozumienia, które do tej pory obowiązywały do sezonu 2025.
Sporo mówiło się jednak o tym, że ta legendarna nitka, jaka już w 1950 roku gościła najlepszych kierowców świata, wejdzie w rotacyjny tryb organizacji, co zapowiadał Stefano Domenicali. Pewną nadzieję dała decyzja holenderskich promotorów o odejściu po kampanii 2026, ale dziś okazało się, że nie zmieniło to notowań ardeńskiej rundy.
Wszakże otrzymała ona nową umowę do sezonu 2031, jednakże nie zorganizuje swoich rund w 2028 i 2030 roku. Prawdopodobnie w tych latach stawkę F1 będzie gościć Barcelona lub Imola, którym także niedługo wygasną aktualne kontrakty:
"GP Belgii było jednym z wyścigów premierowych mistrzostw w 1950 roku, a rozpoczynając obchody 75. rocznicy serii, możemy podzielić się wiadomością o tym ważnym przedłużeniu. Spa-Francorchamps jest słusznie uwielbiane zarówno przez kierowców, jak i kibiców. To jeden z najlepszych torów wyścigowych na świecie i gościł niesamowite wydarzenia na przestrzeni wielu lat", oznajmił szef F1.
"W ostatnich sezonach ten obiekt przeszedł znaczące prace pod kątem ulepszenia infrastruktury i doświadczeń kibicowskich. Chciałbym zatem podziękować promotorowi i rządowi Walonii za ich oddanie oraz wspieranie F1 w Belgii."
komentarze
1. fan_93
Pieprzone Liberty... Więcej amerykańskiego i azjatyckiego gówna dokładajcie zamiast kultowe Europejskie wyścigi
2. lesio_17
Kultowe ? Lubisz monako ? Ja nienawidzę tego wyścigu... tory mają być szybkie i mieć miejsce do wyprzedzania a nie procesja przez 70 obrażeń
3. NieantyF1
Jeszcze trochę i połowa wyścigów F1 będzie w USA i na półwyspie arabskim xd
4. FabLemon1947
@2 ale ze bolidy urosły to monstrualnych rozmiarów to już nie zauważyłeś?
5. toddlockwood
@2 ja lubie monako. Najlepsza czasówka, zawsze coś sie dzieje.
6. indrid cold
2). Ja na kwalifikacje w Monako czekam cały rok... i zawsze mam "ciary na plecach".
Po za tym trochę słabe porównanie Monako do Spa. Spa to akurat tor, na którym wyprzedzanie i walka koło w koło są jak najbardziej możliwe. Do tego dochodzi ryzyko zmiennej pogody. I taki tor ma problem z utrzymaniem się w kalendarzu...
7. Gumek73
@4 FabLemon1947
Tam się nie da normalnie wyprzedzać. Patrz wyscig w1992 roku.
8. Lulu
Dla mnie Spa to akurat jeden z najlepszych torów, odał bym jeszcze Baku . Emocje od początku do końca gwartowane na 90%
9. Manik999
Taki biznes, co zrobić. Dobrze, że w ogóle zostaną. Bo Zandvoort na dobre wypadnie po 2026 roku.
10. Gryfolud
Tak jest świetny pomysł, dajmy kolejne tory na arabskim piasku i w USA zamiast tradycyjnego wyjątkowego wspaniałego toru :\ Belgia powinna być na stałe tak samo jak jest w przypadku Monako. A takie tory legendarne jak Spa, Silverstone, Monza muszą zostać jako dziedzictwo F1 i dla nich musi być miejsce. Wielu mnie tu zlinczuje ale dla mnie Imola mogłaby wypaść z kalendarza podobnie jak Katar. Ale pieniądze robią swoje.
11. mcjs
@10. Gryfolud
W pełni popieram. Niestety, rządzi kasa.
12. kiwiknick
A ja chętnie bym zobaczył f1 ponownie na Nordschleifie :)
13. Igor
Albo chociaż na Nurburgring
14. kiwiknick
Hockenheim też mógłby być.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz