Lawson wiedział o zastąpieniu Ricciardo już od dwóch tygodni
Kierowca z Hastings udzielił pierwszego wywiadu jako etatowy reprezentant Visy RB. Ujawnił w nim, kiedy dowiedział się o decyzji zespołu i jak współpracował z Danielem Ricciardo w czasie ostatnich dwóch wyścigów.Od wczoraj świat F1 żyje tematem zastąpienia Daniela Ricciardo przez Liama Lawsona do końca sezonu 2024. Taka zamiana była niemal przesądzona od kilkunastu dni, ale z niewyjaśnionych powodów byczy obóz poinformował o niej dopiero w czwartek. Wcześniej nawet sam Australijczyk zdążył się pożegnać z serią.
Oliwy do ognia dolał nowozelandzki zawodnik w rozmowie dla Newstalk ZB. 22-latek wyjawił, że już dwóch tygodni wiedział o planowanej roszadzie, co oznacza, że taka decyzja musiała zapaść przed rundą w Azerbejdżanie. Potwierdziło to sugestie o tym, że Red Bull miał obowiązek zapewnienia mu przyszłości w F1 do 15 września:
"Wiedziałem o tym od dwóch tygodni. Dopóki jednak nie wyjdzie to na światło dzienne, oczywiście nic nie jest pewne", powiedział Lawson.
Z komunikatu Visy RB jasno wynikało, że Lawson został awansowany do roli etatowego kierowcy tylko na pozostałe wyścigi sezonu 2024. Nic nie wspomniano o 2025, do czego również odniósł się Liam:
"Ogólnie jestem tutaj do końca sezonu, a później dowiem się więcej. Na tym etapie to jest sześć wyścigów plus trzy sprinty. Muszę się wykazać. Muszę spróbować pokazać swoją wartość w F1 i wykonać podobną pracę do tej z zeszłego roku. To, co wydarzyło się w poprzednim sezonie, dało mi tę robotę teraz. Muszę zrobić wystarczająco dużo, by utrzymać to miejsce na kolejny rok."
Lawson rzucił także nieco światła na to, jak wyglądała jego współpraca z Ricciardo po decyzji szefostwa Byków:
"Prawdę powiedziawszy, nie było to przyjemne uczucie. Singapur to zdecydowanie nie był weekend, z którego czerpałem frajdę. Wszyscy po prostu mieliśmy świadomość, co nadchodzi. Jednocześnie Daniel zawsze był naprawdę dobry względem mnie i to pod wieloma względami."
"Gdy ścigałem się w zeszłym roku i nawet w tym sezonie, zawsze był kimś, z którym nie czułem tego, jakbym z nim konkurował. Nigdy nie sprawił, że odnosiłem takie wrażenie. To nie było przyjemne uczucie. Mam jednak tę jedną szansę w F1, która właśnie się nadarzyła. Jestem naprawdę za nią wdzięczny i muszę ją wykorzystać."
"Zresztą sam powiedział mi, że muszę z niej jak najlepiej skorzystać. W ten weekend wykonał bardzo dobrą pracę. Mam naprawdę do niego ogromny szacunek za to, jak sobie z tym wszystkim poradził. Sam nie potrafię sobie wyobrazić tego."
"To oczywiście podobna sytuacja do tej z zeszłego roku, aczkolwiek teraz jest o wiele więcej rozgłosu. [Daniel] jest o wiele bardziej popularny ode mnie, w związku z czym otrzymuje sporo pytań i próbuje unikać tych, kiedy wykonał dobrą robotę."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz