Poirytowany Horner radzi Wolffowi skupić się na zespole, a nie transferach
Toto Wolff dobrze wie jak irytować swojego odpowiednika w obozie Red Bulla, Christiana Hornera. Ze sportowego punktu widzenia Austriak nie za bardzo może w obecnej chwili rywalizować z Brytyjczykiem, ale nie przeszkadza mu to w publicznym kuszeniu do transferu Maksa Verstappena.Niemały udział w tym wszystkim mają dziennikarze, którzy upatrują w całym zamieszaniu ciekawych nagłówków. Po kolejnym mało udanym w wykonaniu Mercedesa występie w Chinach, sesja medialna z udziałem Toto Wolffa szybko przekształciła się w serię pytań dotyczących tego jak chce on przekonać mistrza świata do przejścia do zespołu, który robi wszystko co może, a na mecie i tak zajmuje szóste miejsce.
Wolff mimo to wierzy, że pozyskanie takiego zawodnika niekonicznie musi wiązać się z obecną formą zespołu.
"Jest wiele czynników, które odgrywają rolę w dołączeniu kierowcy do zespołu" mówił pytany wprost o to jak chce przekonać do siebie Verstappena, którego angaż przegrał z Red Bullem dekadę temu. "Oczywiście, gdy spojrzy się na to z racjonalnego punktu widzenia można dojść do wniosku, że najszybszy bolid ląduje w rękach najszybszego kierowcy."
"Nie sadzę jednak, że jest to jedyny powód, dla którego kierowca zostaje w zespole. Na chłopski rozum może to być jedyny powód pozostania w takim bolidzie i tyle. Ale być może jest coś więcej i ktoś może rozważać więcej czynników i uważam, że Max ma do rozważenia więcej czynników."
"Czy jesteśmy w stanie go przekonać? Nie sądzę, że jest to kwestia przekonania. Max zna wyścigi lepiej niż ktokolwiek inny. Podejmie decyzję, którą będzie uważał za dobrą dla siebie."
"Uważam, że kilka czynników odgrywa tutaj rolę, ale on jest osobą, która wyzwoli klocki domina i wszyscy czekają na to co on zrobi."
Christin Horner nie mógł nie zauważyć tych komentarzy, a zapytany o definitywne zażegnanie krążących plotek, odpierał, że Toto Wolff ma obecnie ważniejsze sprawy na głowie niż skład swojego zespołu.
"Jeżeli rozmawiacie z Maksem - i nie chodzi mi o skrawki papieru, to wiecie, że ma umowę do końca sezonu 2028. Chodzi o to jak on się czuje w zespole i relacje jakie ma w nim i sposób w jaki się tutaj spisuje."
"Nie sądzę, że problemem Toto są obecnie jego kierowcy. Ma inne sprawy, na których musi się skupić zamiast mówić o kierowcach, którzy nie są dostępni."
Sam zainteresowany, Max Verstappen, tradycyjnie otrzymał również pytania od dziennikarzy z prośbą o potwierdzenie swojego zaangażowania w zespół Red Bulla i to czy jest gotowy do końca wywiązać się z długoterminowej umowy.
"Po sezonie 2021 podpisałem z zespołem długoterminową umowę. Od początku jedyne co mówiłem to, że chcemy mieć ciche, spokojne środowisko" mówił. "Sądzę, że ostatnio mówiliśmy o bolidzie, z czego jestem bardzo zadowolony, i o jego osiągach. Tak to powinno wyglądać."
"Tak długo jak będę zadowolony w zespole, nigdy nie będą miał powodu, aby go opuszczać."
Horner zapytany o to czy Holender powinien bardziej stanowczo zakończyć spekulacje na temat ewentualnego transferu, odpierał: "Nie wiem ile razy ma to jeszcze powtórzyć. Mówił to wiele razy."
"Nie zamierzam się w to w ciągać… Czasami tworzy się te plotki, aby wywołać tylko chaos."
"Dzisiaj wyprzedziliśmy Mercedesa pod względem liczby zwycięstw w nowoczesnej erze [117 do 116, wykluczając 9 zwycięstw jakie ekipa zdobyła w latach '50 minionego wieku]. Biorąc pod uwagę ekipy w formie, po co do cholery miałby zmieniać ten zespół?"
"Mercedes jest obecnie trzecim zespołem za swoimi partnerami silnikowymi [McLarenem i Astonem Martinem], tak więc jego [Wolffa] czas byłby lepiej spożytkowany na skupianiu się na zespole, niż rynku transferowym."
Zapytany o dwuznaczność wypowiedzi Verstappena, Horner szybko odparł: "Mogę was zapewnić, że nie ma żadnej dwuznaczności co do tego, gdzie Max Verstappen będzie w przyszłym roku."
komentarze
1. fistaszeq
Teraz zauważyłem że Verstappen po zdobyciu pierwszego mistrzostwa podpisał kontrakt na następn 7 lat- żeby zdobyć 8 mistrzostw i reekord
2. Grzesiek 12.
Przecież Merc podpisał już kontrakt z Sainzem. I mam wrażenie że Toto nie ogłasza tego, żeby siać zamęt w Red Bullu. Tylko od tego bolid Mercedesa nie przyspieszy....
3. slawbo
Grzesiek 12., jeżeli Ty wiesz, że Merc ma podpisany kontrakt z Sainzem, to cały padok wie o tym duuuużo bardziej. Czyli sianie zamętu nie ma sensu, bo wszyscy wiedzą, że to tylko zamęt.
Więc tak, ale nie :)
4. Inoki
Wszystko po to, żeby podtrzymać zainteresowanie sportem, który umiera... Niedługo będzie MMAF1 byle tylko coś się działo.
5. hubos21
Horner ma rację, jak Toto chce u siebie Max to niech się wezmą za robotę :)
6. fan_93
A wystarczyło wziąć do RB "dziadka" z Oviedo i nie byłoby niepotrzebnych dyskusji słownych bo mieliby gościa który by im dowoził
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz