FIA zamierza wprowadzić nowe wytyczne dot. kolaboracji między zespołami
Nikolas Tombazis z ramienia Federacji zapowiedział wprowadzenie nowych wskazówek związanych z działalnościami ekip blisko współpracujących ze sobą. Wszystko po to, aby mieć pewność w kwestii tego, iż w żaden sposób nie łamią przepisów.Podjęcie tego wątku przez szefa departamentu bolidów jednomiejscowych nie jest naturalnie przypadkowe. Ma to związek z obawami dotyczącymi bliższej współpracy zespołów Red Bulla i zysków AlphaTauri, która notabene niespodziewanie przyśpieszyła pod koniec sezonu 2023.
Prawdziwe efekty takiej relacji mogą być jednak dopiero zauważalne w 2024 roku, chociaż Christian Horner całkowicie to wykluczył. O tę kwestię został zapytany zatem Nikolas Tombazis, który zapowiedział wprowadzenie nowych wytycznych związanych z kolaboracją takich teamów:
"Zespoły, które blisko ze sobą współpracują, sprawdzamy bardziej rygorystycznie niż te całkowicie niezależne. Wszystko po to, aby mieć pewność, że nie dojdzie do takiej sytuacji. Ta kwestia nie dotyczyła tylko tych dwóch wspomnianych ekip, lecz także innych par", wytłumaczył grecki inżynier, cytowany przez Motorsport.
"Naszym zdaniem AlphaTauri wprowadza zupełnie inne rozwiązania w zakresie aerodynamiki niż ta druga firma. Nie uważamy zatem, żeby istniały jakiekolwiek sygnały bezpośredniej współpracy. Po prostu ciężko harują i zrobili krok naprzód. Nie sądzę, że jest to skutek takiej kolaboracji."
"Z drugiej strony badanie takich rzeczy i upewnianie się, że do niczego nielegalnego nie dojdzie jest jedną z najtrudniejszych rzeczy do pilnowania. Trzeba w tym celu przeprowadzić odpowiedni audyt, który to wykluczy. Już niedługo wydamy kolejne wytyczne wyjaśniające zespołom, jak mogą nas zapewnić, że nie dochodzi do takich procederów.
"Główną zachętą do współpracy między dwiema ekipami nie jest ani wymiana komponentów, ani współdzielenie tunelu aerodynamicznego. Można mieć np. dwa działające ze sobą zespoły, spośród których jeden funkcjonuje w Wielkiej Brytanii, a drugi w Argentynie, a jeśli zamierzają pracować niezgodnie z przepisami, to inżynierowie zaczną rozmawiać przez takiego Zooma i to jest możliwe."
"Nie kontrolujemy codziennych działań osób i zresztą to nie jest nasz cel. Takie pary zespołów są poddawane krytyce ze względu na wspólnego właściciela, ale nie tylko oni mogą tak pracować. Mogą np. pojawić się dwa niezależne teamy, które sobie pomagają i czerpią z tego korzyści."
"Oczywiście nie twierdzę, że do takiego czegoś dochodzi, ale zaznaczę, że nasze narzędzia do kontrolowania tego nie muszą być koniecznie powiązane z fizycznymi częściami, które są przedmiotem wymian."
Tombazis został także zapytany o wątek współpracy takich ekip w przypadku poszukiwania alternatywnych ścieżek rozwoju. Podejrzewany o to był np. Haas, gdy wyszło na jaw, że przed sezonem 2022 sprawdzał koncepcję smukłych sidepodów - rzekomo dla Ferrari:
"To poważne naruszenie, a w przeszłości już sprawdzaliśmy podobne elementy wśród zespołów. Później wchodziliśmy w ich proces rozwoju i ewoluowania. Nie uważam, by aktualnie takie coś występowało. Mamy pewien proces weryfikacji tego. Czy jest to łatwe? Tak nie uważam, bo to zawsze pewnego rodzaju wyzwanie."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz