Sainz uważa, że to Piastri powinien odpuścić na starcie
Carlos Sainz i Oscar Piastri podzielili się własnymi przemyśleniami nt. kolizji z pierwszego zakrętu, która tak naprawdę zakończyła ich niedzielne zmagania. O ile Australijczyk uznał ją za typowy incydent wyścigowy, o tyle Hiszpan doszukuje się w niej winy swojego konkurenta.Niedzielna rywalizacja zaczęła się od dość częstego obrazka oglądanego na Spa-Francorchamps, czyli kolizji w La Source. Tym razem doszło do niej między Carlosem Sainzem a Oscarem Piastri. Zawodnik McLarena próbował od wewnętrznej zaatakować swojego rywala, natomiast ten agresywnie zjechał w jego stronę, wcześniej blokując swoje koła.
Doprowadziło do to kontaktu, przez który młodszy z kierowców jednym kołem uderzył w sekcję boczną Ferrari, a drugim zawadził o ścianę. Na tym praktycznie zakończyły się zawody obu z nich, chociaż Carlos został wycofany dopiero na 25. okrążeniu.
#BelgianGP🇧🇪: Sainz locked up, Piastri went into the wall. Blud is so calm😭😭😭#F1 #Formula1 #McLarenF1 #Ferrari pic.twitter.com/H53niJRSBK
— F1 Live Clips (@f1liveclip) July 30, 2023
Sędziowie uznali to zdarzenie jako incydent wyścigowy, a zarówno Piastri, jak i Sainz nie omieszkali skomentować tej decyzji. W 100% nie zgodził się z nią madrytczyk, którego zdaniem Oscar powinien odpuścić w tym zakręcie:
"Atakowałem Lewisa [Hamiltona] i uważam, że praktycznie wykonałem ten manewr w tej "jedynce", trafiając czysto w wierzchołek. Niestety, Oscar próbował wykonać na mnie zbyt optymistyczny manewr", mówił reprezentant Scuderii, cytowany przez The Race.
"Patrząc bowiem na ostatnie wyścigi tutaj na Spa, jaki występował typowy incydent w tym zakręcie? Czyż nie jest dokładnie to samo? Każdy próbujący zaatakować od wewnętrznej strony zazwyczaj powoduje kolizję albo nawet kraksę. Tym razem to ja na tym ucierpiałem."
Sainz odrzucił wszelkie sugestie, jakoby to on za głęboko wszedł w La Source:
"Idealnie trafiłem w wierzchołek i z mojej kamery pokładowej widać, że wyprzedziłem Lewisa. W pewnym momencie ktoś musi po prostu odpuścić i uważam że powinien to zrobić gość, który jechał po prawej stronie na wysokości tyłu mojego auta. Nie ja powinienem to zrobić, tym bardziej że prawie zakończyłem już manewr na Lewisie."
Zupełnie inną perspektywą podzielił się Piastri, który rozumiał decyzję sędziów:
"Dość jednoznacznie zahacza to o kategorię incydentu z pierwszego kółka w pierwszym zakręcie. Zaliczyłem dobry start i miałem tam już swój nos. W strefie hamowania Carlos zjechał trochę w prawo i zablokował koła, a ja próbowałem tego jakoś uniknąć", tłumaczył młody Australijczyk.
"Przy samym wierzchołku moje możliwości tego były już jednak ograniczone, gdyż nie miałem, gdzie uciec. Zobaczę to jeszcze raz pod kątem tego, czy mogłem zrobić więcej, ale szkoda, że jesteśmy już tutaj [w zagrodzie medialnej], a nie na torze. Moim zdaniem obaj mogliśmy zachować się trochę inaczej."
komentarze
1. hubertusss
Sainz dobrze mówi. Każdy kto tam się chce wcisnąć przy bandzie zawsze zostaje zamknięty. Piastri chciał wjechać tam gdzie nie było dla niego miejsca. Sainz był z przodu i bardziej na linii jazdy. Aczkolwiek uznać to trzeba za incydent wyścigowy.
2. LeadwonLJ
Piastri jechał własną linią, a nagle Sainz mu się na nią wrył i wcisnął go w bandę. Zwłaszcza, że Sainz zmienił linię już w trakcie hamowania. Nie rozumiem gdzie leży tu wina Oscara, ale jak dla mnie to powinna być kara 5 lub nawet 10 sekund dla Sainza
3. giovanni paolo
Nawet Leclerc który był kilka metrów przed nim i sam miał pewność, że nikogo nie ma obok siebie, wziął ten zakręt szerzej. Z zasady masz tam zostawić miejsce dla drugiego bolidu, nie ważne że to "twój zakręt". Kierowcy z tyłu byli o te kilka centymetrów szerzej w zakręcie niż Sainz, żaden nie obrał takiej linii jazdy jak hiszpan. W Austin rok temu zrobił podobnie.
Inna sytuacja to Bottas w Meksyku w 2021. Też wejście w zakręt rozpoczynał szeroko i w dziwny sposób postanowił "przytulić" wierzchołek zakrętu.
Piastri był zbyt optymistyczny, ale Sainz też bezmyślnie zacieśnił zakręt, tak jakby to był trening a nie start wyścigu gdzie 20 bolidów znajduje się w jednym wolnym zakręci. Sporo na tym stracił, nie pierwszy już raz, lekcji dalej nie wyciąga.
Incydent wyścigowy, wina obu kierowców.
4. AgentBartezz
@2
Ale tak można bez końca mówić, że każdy kolejny kierowca powinien zostawić miejsce.. Hamilton Sainzowi, Sainz Piastriemu, Piastri też komuś gdyby tam mu się ktoś wciskał.. Tyle, że to jest bez sensu. Sainz był wyraźnie z przodu, w 19 sekundzie powyższego filmiku jest całym samochodem z przodu, w momencie gdy składa się do zakrętu, po wewnętrznej nie ma żadnego samochodu. Co to znaczy, że zmienił linię w trakcie hamowania? Miał zakręt przejechać na wprost? Piastri przeszarżował, zniszczył samochód rywala i sam się w zasadzie wyeliminował z wyścigu - a więc też sam się ukarał za to. Jednak gdyby obaj jechali dalej to Oscar powinien dostać karę.
5. Raptor Traktor
@2 Sainz ukarał się sam, 10 sekund nic by nie zmieniło.
Jak dla mnie nie ma tu jednoznacznej winy któregokolwiek. Dla mnie incydent wyścigowy, takich przypadków na starcie było już wiele.
6. nonam3k
Carlos opoznia hamowanie za bardzo , blokuje koła i żeby nie wjechać w tył LH zjeżdża na maxa do środka w Oscara . Definitywnie opóźnił hamowanie zbyt optymistycznie i wyeliminował siebie i kogoś. Problem w tym ze zwala winę na chłopaka który czyściutko chciał przejechać ten zakręt. Widać Ze Ferrari mu służy i nabiera ich nawyków , zwalanie winy na wszystko i wszystkich tylko nie na siebie.
7. hubertusss
@2 Sainz zmienił linię bo tam był zakręt. Wyścig polega na tym, że utrudniasz przeciwnikowi wyprzedzenie a nie zostawiasz do tego miejsce. Sainz ma dostać karę, że Piastri nie zmieścił się w zakręcie bo Carlos nie zostawił mu miejsca. Niezłe jaja. Oscar jako mniej doświadczony kierowca choćby z powtórek wyścigów zeszłych lat mógł się dowiedzieć, że tak tam przeważnie kończy ktoś co roku.
8. hubertusss
@6 jak możesz wjechać w kogoś kto jest za tobą? Sainz nie widział Piastriego miał być może martwe pole. Oscar widział Carlosa a mimo wszystko postąpił zbyt optymistycznie i naiwnie. Incydent wyścigowy, kara dla Sainza nie uzasadniona i tyle.
9. antonelli-herta
Zajc na głowę upadł, zamknął gwałtownie drzwi z manewrem do prawej, Piastri mógł walnąć w bandę albo w kolesia z przerostem własnego "ja". Walnął więc w Zajca, i słusznie.
Zajc powinien otrzymać ze 3 pkt karne i przesunięci eo 5 miejsc na starcie następnego wyścigu - za głupotę.
10. 3000
Szkoda Piastrigo. Ewidentną wina Sainza.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz