Ferrari również poszło w stronę koncepcji Red Bulla
A więc jednak! Włoski zespół niezbyt długo trzymał się swojego postanowienia o rozwijaniu własnej koncepcji aerodynamicznej i już w Hiszpanii pojawiły się elementy przypominającej tę Red Bulla. Oznacza to pożegnanie - choć niecałkowite - charakterystycznej czerwonej tzw. wanny.Po zeszłotygodniowej przemianie Mercedesa Ferrari było ostatnim zespołem, który trzymał się swojej koncepcji aerodynamicznej opartej na tej z 2022 roku. Pozostali w mniejszym lub większym stopniu wcześniej zdecydowali się na pójście w stronę projektu Red Bulla, przed czym w marcu stronił Frederic Vasseur.
Niezadowalające rezultaty z początku sezonu 2023 skłoniły jednak Scuderię do zmiany tych planów, na co zresztą swoimi alarmującymi komentarzami naciskał szczególnie Carlos Sainz. Media z Półwyspu Apenińskiego jeszcze przed rozpoczęciem stricte europejskiej części kalendarza informowały o sporych modyfikacjach przewidzianych na Hiszpanię i doniesienia te potwierdziły się już w czwartek.
Dziennikarze mający wgląd do włoskiego garażu zaczęli dzielić się bowiem fotografiami, na których próżno szukać tzw. wanny. Sekcje boczne zrobiły się bardziej poziome i oczywiście zostały oparte o pomysł Red Bulla - charakterystyczne zejście w dół. Oprócz tego pewne nowości pojawiły się w okolicach podłogi, lusterek oraz pokrywy silnika.
Ferrari's new Red Bull-style sidepod solution has been spotted for the first time ahead of Formula 1's Spanish Grand Prix.
— Fastest Pitstop (@FastestPitStop) June 1, 2023
Here is what it looks like, as per @Motorsport. #F1 #SpanishGP pic.twitter.com/Qgo6JFoDzk
BIG package by Ferrari:
— 📈Formula Data Analysis (@FDataAnalysis) June 1, 2023
-Sidepods+engine cover (tighter packaging, more downwash)
-Significant changes to the floor
-Shortened mirror cover
The question is: can they extract its potential?🔥
(Original photos: @AlbertFabrega)#F1 #SpainGP pic.twitter.com/xaGKPmagXj
Zapewne podczas piątkowego przedstawienia tych poprawek Scuderia szeroko opisze te zmiany, choć można też zauważyć pewne pozostałości po poprzedniku jak chociażby nietypową koncepcję S-Ductu. Czy okaże to się znaczącym krokiem naprzód? Czas pokaże, choć wypowiedź Charlesa Leclerca sugeruje, że w Maranello nie wszyscy są pewni zysku:
"Szczerze mówiąc, nie oczekuję żadnych cudów. Od tego momentu chcemy spróbować wprowadzać poprawki co każdy wyścig. To powinien być krok w dobrą stronę, ale nie sądzę, by była to duża zmiana. Mamy niezwykle ekstremalnie zachowujący się bolid i np. w kwalifikacjach na jednym kołku z nowymi oponami i odpowiednim wiatrem, wiemy dokładnie jak zarządzać nim", tłumaczył Monakijczyk, cytowany przez RaceFans.
"Jednakże gdy tylko wyjdziemy poza te warunki, tracimy mnóstwo docisku. Sporo pracowaliśmy nad tym właśnie w kontekście nowego auta, więc być może to nam pomoże. Może nie zyskamy za dużo na wydajności, natomiast będziemy bardziej konsekwentni przez cały weekend i to miejmy nadzieję otworzy nam możliwości do uzyskania lepszego wyniku w niedzielę."
Nieco bardziej optymistycznie wypowiadał się z kolei wielki zwolennik tego pakietu aktualizacji, czyli Sainz:
"Nie wyobrażacie sobie, ile wysiłku włożono w Maranello, żeby przyśpieszyć ten pakiet poprawek. Miał on się pojawić w późniejszej fazie sezonu, jednakże ze względu na obecną sytuację cała fabryka spróbowała wprowadzić to wcześnie. To nowy kierunek, który naszym zdaniem powinien być właściwy dla rozwoju tej maszyny", dodawał madrytczyk.
"Liczę, że dzięki temu samochód stanie się łatwiejszy w prowadzeniu, bardziej spójny i lepszy pod względem tempa wyścigowego, bo jak wiemy to nasz największy mankament. Początek sezonu nie był łatwy i walczyliśmy. I prawda jest taka, że mając ten nowy pakiet, chcemy naprawić te słabości. Wiemy też, że od razu nie przyniesie to korzyści. To po prostu pierwszy z wielu kroków, jakie mamy zaplanowane."
komentarze
1. Krukkk
Co im strzelilo do glowy z ta "wanna"...? Oczywiscie nie wanna byla glownym problemem, tylko nie uporanie sie z podskakiwaniem. dexter napisalby, ze to nie wina konstrukcji, tylko nierownosci toru. :D
2. Luckyman
Poczekajmy, aż wdrożą nowe zawieszenie przednie. Podobno to klucz do dobijania, jak i ciągłości aerodynamicznej efektu przyziemienia.
3. Krukkk
@2. Mysle, ze zawieszenie odpowiada w 50% za stabilnosc, badz niestabilnosc bolidu skutkujacym podbijaniem a za drugie 50% odpowiedzialna jest podloga.
Mercedes odwalil dziwne zjawisko w sezonach 2020 i 2021 pracujac nad aktywnym zawieszeniem. Dziwne dlatego, ze FiA zabronila takiego rozwiazania no i stalo sie-projekt W13 i W14 do kosza. Nie wiem na co liczyl Toto, ze uda sie przewforsowac ich patent...? Cholera wie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz