Craig Pollock może powrócić do F1 wraz z nowym zespołem - Formula Equal
W ostatnich dniach w mediach pojawiły się dość obszerne informacje nt. najnowszego zainteresowanego poszerzeniem stawki F1. Całym przedsięwzięciem ma zarządzać Craig Pollock i charakteryzować się równouprawnieniem płci mimo współpracy z jednym z państw Bliskiego Wschodu.Zapoczątkowany w lutym proces naboru potencjalnych nowych ekip powoli zmierza ku końcowi i do mediów przedostaje się coraz więcej informacji odnośnie podmiotów, jakie miały wysłać swoje aplikacje. Wśród nich zdecydowanie najbardziej wyróżnia się kandydatura Michaela Andrettiego, ale nie należy zapominać o ofertach złożonych przez Panthera Asia Team oraz Hitechu Olivera Oakesa.
W prasie co jakiś czas przewijały się jednak doniesienia o tym, że nie są to jedyni kandydaci i w ostatnich dniach wreszcie pojawiły się pierwsze szczegóły w kontekście następnego chętnego. Wszystko dzięki raportowi RacingNews365, który poinformował o już czteroletnich podchodach do tego tematu Craiga Pollocka - byłego menadżera Jacquesa Villeneuve'a i szefa British American Racing.
Znany biznesem potwierdził brytyjskiemu serwisowi, że złożył odpowiednią dokumentację do FIA, ale mimo to dość szalone wydawały się dalsze szczegóły całego projektu. Ten miałby być bowiem oparty na równouprawnieniu płci i współpracy... z Arabią Saudyjską, która za wszelką cenę chce posiadać w swoim kraju siedzibę ekipy F1.
Pomysł ten z wiadomych względów zdawał się dość abstrakcyjny dla wielu obserwatorów, natomiast dziś Pollock faktycznie potwierdził te plany. Co więcej, jego projekt może mieć nawet spore szanse na odniesienie sukcesu, ponieważ po 50% załogi zespołu stanowiłyby kobiety oraz mężczyźni. To idealnie wpisywałoby się w kwestię dotyczącą EDI, którą również zajmie się Federacja przy ocenianiu wszystkich zgłoszeń:
"Nasza ambicja polega na tworzeniu możliwości i ścieżek dla kobiet, by te mogły dostać się na sam szczyt sportów motorowych. Cała idea [projektu] polega na zbudowaniu zespołu F1 mającego po 50% mężczyzn i kobiet. Trudno to zrealizować, mając istniejący już team, dlatego z czystą kartką papieru jest o wiele łatwiej", mówił brytyjski biznesmen w rozmowie z CNN.
⚠️| RUMOUR
— Formula World (@Formula_World__) March 28, 2023
New information about a new Formula 1 team contender for 2026 was released.
Formula Equal by Craig Pollock, a 50% man and 50% female composed team. Based on a Gulf area country, completely outside from Europe, can be the next contender to enter the F1 paddock. pic.twitter.com/tazO7YzHjx
Pollock chciałby, aby te proporcje dotyczyły także potencjalnego line-upu kierowców, jednakże dał też do zrozumienia, że byłoby to praktycznie niemożliwe z powodu braku kobiet posiadających odpowiednią liczbę punktów do uzyskania superlicencji:
"Uważam, że byłoby to fantastyczne. Jednakże rzeczywistość F1 jest taka, że aby się do niej dostać, należy zdobyć odpowiednią liczbę punktów do superlicencji. Nie mogę z ręką na sercu powiedzieć, że tak, aczkolwiek przyglądamy się temu."
"Mam nadzieję, że tak samo jest w przypadku kobiet. Natomiast żeby była też jasność - nie chodzi tylko o dziewczyny w samochodach F1. Chodzi o cały personel zespołu, włączając w to sam zarząd. Chcielibyśmy, by równouprawniony pod względem płci zespół F1 szedł po prostu naprzód."
Oczywiście Pollocka zapytano o temat inwestorów całej ekipy i ewentualne powiązania z Arabią Saudyjską. Brytyjczyk zdradził jednak jedynie tylko, że prowadzone są rozmowy z jednym państw należących do Zatoki Perskiej:
"Prowadzimy intensywne dyskusje z jednym państw w rejonie Zatoki Perskiej. Na razie nie mogę nic więcej o tym mówić, ale wyjdzie to jaw w najbliższej przyszłości. Liczę tylko, że wszystko to się uda, bowiem wymaga to sporych kosztów."
"Doprowadziłoby to do powstania pierwszego zespołu F1 funkcjonującego całkowicie poza Europą. Wszystkie podwaliny muszą zatem powstać w jednym z państw Zatoki Perskiej i to właśnie chcemy uczynić. To projekt długoterminowy, a nie krótkoterminowy."
RacingNews365 zwróciło się z całą sprawą również do prezydenta saudyjskiej Federacji Sportów Motorowych, księcia Khalida, który nie wykluczył ani potencjalnego finansowego wsparcia zespołu, ani tego, że miałby on opierać się na równouprawnieniu. "Jest jeszcze za wcześnie, żeby wchodzić w takiego rodzaju szczegóły" - taki komentarz pojawił się z jego strony.
komentarze
1. Raptor Traktor
Zespół wspierany przez Arabię Saudyjską, odznaczający się równouprawnieniem kobiet i mężczyzn? No ludzie, to tak jakby Hamilton ogłosił, że jego idolem jest Andrew Johnson.
Z drugiej strony w całą tę hipokryzję obecnej F1 zdaje się to pasować wręcz idealnie XD
2. giovanni paolo
1. Ale właśnie to jest najpiękniejsze. Zagrali najsilniejszą kartą, sloganem który widnieje na parchatych ustach włodarzy F1 od kilku lat, tj. równouprawnienie, parytety i równość rasowa.
Jeżeli F1 ich odrzuci, to będzie bardzo ale to bardzo nietolerancyjna, jak oni mają czelność nie dać szansy tak szczytnej inicjatywie. Nie mogą też powiedzieć że jeden ze sponsorów jest haram bo to byłby rasizm.
Takie zagranie by zadziałało gdyby w FIA, F1 czy tam LM siedzieli ludzie którzy faktycznie wierzą w te hasełka które głoszą, że te broszurki po przeczytaniu nie służą im jako papier toaletowy.
3. belzebub
Szczyt idiotyzmu. Nieważne jakie kompetencje i umiejętności miał by mieć ten personel, ale ważne żeby było odpowiedni parytet. To jedno, ale są ważniejsze rzeczy. Warto sobie przypomnieć jakie boje toczy Andretti żeby wejść do stawki, odpowiednie zaplecze, doświadczenie, mocny plan rozwoju oraz oczywiście zabezpieczenie finansowe. Co z tego mógłby zagwarantować ten Pollock? Co wniósł by z punktu sportowego do królowej motorsportu? Żeby wkręcić kobietę kierowcę? Nawet jeśli jakimś cudem by przeszedł ich wniosek, to zaczęli by od dołu tabeli. Tutaj Andretti na dzień dzisiejszy jest najmocniejszym kandydatem i na pewno więcej wniesie do sportu niż lewackie wymysły.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz