Panthera szykuje wniosek aplikacyjny dla FIA

Azjatycki projekt zespołu Formuły 1 od czasu do czasu daje o sobie znać. Na początku roku jego współtwórca Benjamin Durand twierdził, że nie rywalizuje z Michaelem Andrettim o miejsce w Formule 1, ale skrzętnie go uzupełnia o kierunek wschodni.

Mimo iż o projekcie jest głośno od 2019 roku, kiedy to po raz pierwszy pojawiły się głosy, że ten mógłby pojawić się w F1 w sezonie 2022, plany te pokrzyżowała pandemia.

Teraz celem założyciela jest awans do F1 od sezonu 2026. W wywiadzie dla PlanetF1.com Benjamin Durand zdradził, że "pracuje" nad aplikacją swojego zespołu do FIA, a dalszych informacji można spodziewać się "wkrótce".

Międzynarodowa Federacja Samochodowa formalnie otworzyła proces przyjmowania nowych zespołów do Formuły 1, ale o tym czy nowe ekipy zostaną przyjęte ostatecznie będzie też musiał zdecydować posiadać praw komercyjnych do F1, czyli Liberty Media.

W zeszłym miesiącu Durand przekonywał, że obecnie "wszyscy w F1 patrzą na zachód", ale to rynek azjatycki w jego przekonaniu ma największe perspektywy rozwoju.

"Nadal uważamy, że rynek azjatycki i chiński są kolejnymi rynkami do rozwoju" mówił. "Wszyscy patrzą na zachód, nikt nie przygląda się wschodowi. Teraz Formuła 1 skupia się na Stanach Zjednoczonych co jest normlane, gdyż cały czas rozwija się tam, ale jak już zdobędzie ten rynek, Azja i Afryka będą kolejnymi rynkami dla F1, zwłaszcza teraz, gdy mamy w mistrzostwach Zhou [Guanyu]."

Plany zespołu Panthera Asia F1 Team mocno pokrzyżowała pandemia, ale jego twórca nie poddaje się.

"To prawdziwy rollercoaster" mówił. "Mogliśmy darować sobie ten projekt dawno temu, ale wierzymy w niego."