Wyniki na torze potwierdzają słabe dane symulacyjne McLarena
Zespół McLarena już podczas prezentacji swojego nowego bolidu MCL60 nie ukrywał, że z nowym projektem nie wszystko jest w porządku, a jazdy w Bahrajnie tylko to potwierdzają.Po drugim dniu testów zespół z Woking potwierdził, że mało satysfakcjonujące liczby z prac w tunelu aerodynamicznym potwierdziły się na torze, a MCL60 brakuje efektywności.
Na chwilę obecną nie wiadomo z jak dużą skalą problemów będzie musiał poradzić sobie McLaren podczas inauguracji sezonu, ale wiadomo, że liczy iż sytuację poprawią szybko pojawiające się poprawki.
CEO McLarena, Zak Brown, nie miał skrupułów, aby potwierdzić, że jego ekipa nie sprostała celom wyznaczonym przed nowym bolidem, a nowy szef zespołu, Andrea Stella, rzucił nieco więcej światła na to co dzieje się obecnie w Woking.
Zdaniem Włocha obecnie piętą achillesową jego zespołu jest fakt, że auto stawia zbyt duży opór przy założonym poziomie docisku.
"W zeszłym roku mieliśmy jasne cele rozwojowe. Wiedzieliśmy co chcemy zrobić z efektywnością aerodynamiczną, mieliśmy pracować nad wykorzystaniem ogumienia, a także pewne cele zostały postawione w celu poprawy balansu" wyjaśniał Stella.
"Prawdą jest, że większość z tych celów została spełniona. Ale cel efektywności aerodynamicznej jest tym, w którym nadal brakuje nam do wyznaczonego celu."
"Efektywność aerodynamiczna nadal nie jest takka jakiej byśmy chcieli lub jakiej spodziewalibyśmy się po ekipie chcącej walczyć w czołowej czwórce."
Stella przyznał, że takie zachowanie MCL60 nie stanowi dla jego zespołu zaskoczenia: "Bazując na tym co wiedzieliśmy w pierwszych dwóch dniach testów, nasze osiągi są mniej więcej takie jakich się spodziewaliśmy. Nie ma niespodzianek."
"Dane korelują z tym czego spodziewaliśmy się z aerodynamicznego punktu widzenia."
W tym miejscu warto znaczyć, że zespół nie stoi jeszcze na zupełnie straconej pozycji, gdyż jego dane symulacyjne pokrywają się z tym co dzieje się na torze. Znacznie gorzej byłoby, gdyby te dane rozjeżdżały się i nie miały ze sobą zbyt wiele wspólnego.
Zespół może więc liczyć, że planowane poprawki przyniosą mu spodziewane korzyści również na torze.
"Wiemy, że mamy robotę przed sobą. Ale sezon jest długi i mogą się pojawić różne zmiany w układzie sił w stawce."
"Jak już mówiłem podczas prezentacji wiemy, że mamy zaplanowane dobre tempo rozwoju. Na tym się skupiamy. Na początku musimy być realistami. Ale patrząc na cały sezon pozostajemy optymistami."
Oscar Piastri, który debiutuje w barwach McLarena, zastępując Daniela Ricciardo miał okazję przetestować ubiegłoroczną konstrukcję MCL36 podczas testów w Abu Zabi, a po pierwszych jazdach MCL60 twierdzi, że niewiele różni się ona od poprzednika.
"Powiedziałbym, że zrobiliśmy drobny krok do przodu względem ubiegłego roku" mówił zawodnik. "Wiemy, że mamy na celowniku kilka poprawek, które mam nadzieję, że pojawią się szybko. Ale jak do tej pory jest to podobne do tego co pamiętam z mojego ograniczonego doświadczenia z samochodami, wykorzystującymi efekt przyziemny."
McLaren zdaje sobie sprawę, że jego długoterminowe cele są w dużej mierze uzależnione od tego kiedy jego nowoczesna infrastruktura zacznie w końcu działać. Nowy tunel aerodynamiczny i symulator maja zostać uruchomione w Woking jeszcze w tym roku.
Zak Brown twierdzi jednak, że aby osiągnąć założone na ten rok cele jego zespół musi mocno przyspieszyć rozwój.
"Naszą aspiracją jest powrót do czołówki" mówił. "Wiemy, że to zajmie nam trochę czasu. Całe zaplecze technologiczne jest lub będzie ukończone w tym roku. Jest to więc dość ekscytujący okres."
"Mamy kilka dobrych poprawek, ale podobnie mają inne zespoły F1. Musimy podkręcić tempo."
komentarze
1. bartexar
Ciężko się na to patrzy... Norris pewnie długo tam nie wytrzyma.
2. HuskyContainer
@1 i co dalej? Jedynie czekać na odejście Lewisa, który podobno jeszcze chce sobie pojedzic.
Na pewno nierealne, ale widziałbym go w RedBullu obok Maxa
3. Manik999
@HyskyContainer - Lando byłby dobrą opcją, gdyby Lewis postanowił zrobić rozbrat z F1. Chociaż myślę, że Merc będzie bacznie przyglądać się De Vriesowi. Mam nadzieję, że Oscar sprosta oczekiwaniom. Ta przerwa nie mogła jednak korzystnie na niego wpłynąć.
4. Iron Man F1
Nie ma co kibicować temu zespołowi...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz