Nowy sponsor Alfy Romeo budzi spore wątpliwości
Firma Stake jeszcze nie zdążyła zadomowić się w F1, a w mediach już pojawiają się spore wątpliwości odnośnie jej działań. Są one głównie spowodowane kwotą, jaką mają zapłacić Sauberowi za tytularne partnerstwo.W piątek doszło do dwóch ważnych wydarzeń na rynku sponsoringu w F1, które mocno rozgrzały polskie środowisko za sprawą Orlenu. Polski koncern pożegnał się z Alfą Romeo i przeniósł się do AlphaTauri. W jego miejsce pojawiła się zaś firma zajmująca się krypto-kasynami, Stake.
W mediach dość szybko wypłynął powód takiej zmiany, gdyż wcześniej nic nie wskazywało na to, by spółka z Płocka chciała zakończyć współpracę ze Szwajcarami. Nie było jednak innej możliwości, gdyż - jak poinformowały portale z branży kryptowalut - Australijczycy zaoferowali zespołowi około 100 milionów dolarów amerykańskich (140 australijskich) za wieloletnią, czyli trzyletnią umowę.
Biorąc pod uwagę sugestie, jakoby Orlen miał przelewać rocznie około 10-15 milionów dolarów, z wyżej wspomnianą kwotą nie miał szans konkurować, choć - jak podał w czwartek Puls Binzesu - Sauber miał zaproponować nową ofertę. Tę jednak odrzucono ze względu na Stake'a, który zaczął już budzić niemałe wątpliwości wśród obserwatorów królowej motorsportu.
Jak trafnie zwrócił bowiem uwagę serwis PlanetF1, stajnia z Hinwil w swoim komunikacie prasowym ani razu nie poruszyła wątku kryptowalutowego, a zamiast tego australijską firmę nazwała "jedną z wiodących marek rozrywkowych i lifestylowych". Wywołało to spore oburzenie wśród niektórych kibiców, ponieważ Stake na co dzień zajmuje się wspomnianymi krypto-kasynami i bukmacherką.
No to gambling!
— Dave Gaming (@DaveGaming73) January 27, 2023
Sorry guys, but people losing their whole finances is neither entertainment nor (a desirable) lifestyle.
I have lots of sympathies for this team but that‘s the wrong path.
Nic dziwnego, że niemal od razu pojawiły się wątpliwości co do wypłacalności i wiarygodności kwoty, jaką zaoferowano Sauberowi (Alfa Romeo zniknie po sezonie 2023). Na uwagę zasługuje także fakt, iż Stake wchodzi do F1 akurat w momencie, gdy spółki kryptograficzne ją opuszczają. Odeszły one ostatnio np. z trzech największych ekip: Red Bulla - Tezos, Ferrari - Velas oraz Mercedesa - FTX.
Kolejne obawy związane z tym partnerem są związane z miejscem jej funkcjonowania. Chociaż formalnie jest zarejestrowany na Curacao, wszystkie działania prowadzi z Serbii, Cypru i Australii. W tym ostatnim kraju doszło niegdyś do dużego skandalu, zważywszy na to, iż internetowe kasyna zostały zakazane w nim w 2001 roku, ale legalne platformy takie jak polandbonusesfinder.com/no-wager-bonuses są dozwolone.
Wykorzystując jednak pewną lukę prawną, Stake bez żadnych problemów pracuje nieopodal Melbourne, ale nie może pozwalać mieszkańcom całego kraju na używanie swojej strony (w Polsce notabene też ona nie działa) i reklamować się w tamtejszych rejonach. Dlatego też logotypy całej firmy nie będą mogły się znaleźć na szwajcarskich samochodach podczas zmagań... na Albert Park.
Sydney Morning Herald doniósł także o innej kontrowersyjnej sprawie dotyczącej Stake'a. Chodzi o tę z Christopherem Freemanem, czyli współzałożyciela kasyna Primedice. Zaskarżył on swoich najbliższych partnerów o wprowadzenie w błąd w związku z założeniem późniejszego krypto-kasyna.
Pomysł jego założenia miał bowiem wypłynąć w 2016 roku właśnie od niego, ale jego główni współpracownicy, Edward Craven i Bijan Tehrani, nie byli tym zainteresowani. Jednakże już rok później powstało Stake, a potem Freeman skierował całą sprawę do sądu, żądając 400 milionów dolarów odszkodowania. Obecnie oczekuje się na jego werdykt.
Wszystkie te poruszone kwestie podają w wątpliwość zaangażowanie całej spółki w ekipę z Hinwil. Jej kibice muszą trzymać kciuki za to, aby nie podzielić losu Haasa z 2019 roku, kiedy zespół w trakcie sezonu niespodziewanie musiał zakończyć współpracę ze sponsorem tytularnym - Rich Energy.
komentarze
1. Sasilton
Czy słowo NFT to po naszemu "kryptograficzne" które tu padło? Jeśli tak, to już go nie używajcie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz