Pietrow: bez Rosji żaden tytuł F1 nie jest ważny
Pierwszy rosyjski kierowca F1 ostro skrytykował władze międzynarodowych sportów za decyzję o wykluczeniu reprezentantów tego kraju. Oberwało się także mistrzowskiej serii, w której wywalczone tytuły - zdaniem 38-latka - nie mają już takiego znaczenia.Zeszłoroczny atak Rosji na Ukrainę zmusił motorsportowe (i nie tylko) środowisko do stanowczych działań związanych ze wszelkimi podmiotami z tego kraju. Wpłynęło to mocno na F1, która pożegnała się z wyścigami w Soczi, transmisjami w tamtejszej telewizji, należącą do Dmitrija Mazepina firmą Uralkali oraz jego synem, Nikitą.
Przypadek zawodnika z Moskwy jest o tyle ciekawy, że teoretycznie mógłby startować w mistrzowskiej serii, ale pod warunkiem nieafiszowania się ze swoim państwem. Haas jednak nie wyobrażał sobie z nim dalszej współpracy, więc rozwiązał jego umowę chwilę przed startem sezonu 2022.
Wspomniana kampania była pierwszą od 2013 roku, w której na polach startowych kibice nie oglądali żadnego rosyjskiego kierowcy. Dosadnie skomentował to Witalij Pietrow, czyli były zawodnik Lotusa i Caterhama:
"Bez Rosji nie uznaję żadnego mistrza ani tytułu olimpijskiego za ważny. Musimy przestać obawiać się naszych ludzi i przywrócić Rosję do międzynarodowego sportu. Dla mnie to nie do zaakceptowania. Kompletnie nie pojmuję tego absurdu w postaci narzucania ludziom pewnych opinii", powiedział 38-latek w rozmowie dla Sport-Express.
"Możemy wykorzystać obecną sytuację jako impuls do rozwoju sportów motorowych poprzez szkolenie młodych osób, które dzięki temu będą mogły zajść daleko w przyszłości. Izolacja ta nie będzie też trwała wiecznie. Rozumiem, że to trudna sytuacja, aczkolwiek nikt nie powinien się poddawać."
"Sam przez całe życie chciałem ścigać się w F1, więc świetnie rozumiem młodych zawodników. Muszą być jednak cierpliwi, trenować i nie przestawać w to wierzyć. A gdy nadarzy się okazja na powrót, będą już przygotowani."
Po wyrażeniu swojej opinii nt. wykluczenia rosyjskich sportowców Pietrow postanowił odnieść się do jednego z gorętszych tematów F1 ostatnich dni, a mianowicie przejścia Jamesa Vowlesa do Williamsa. Dla wielu osób było to spore zaskoczenie ze względu na to, iż przez wiele lat pełnił rolę głównego stratega w Mercedesie. "Rakieta z Wyborga" także nie do końca rozumie ten transfer:
"Szanse na powrót Mercedesa w tym roku? Wszystko będzie zależeć od tego, jak Mercedes poradzi sobie z problemami z samochodem i kto zastąpi Jamesa Vowlesa. Nie rozumiem, jak mogli go wypuścić. Z drugiej strony wiadomo, że nie można zmusić żadnej osoby do pracy w tym samym miejscu na zawsze", dodał Pietrow, cytowany przez Championat.
"Są po prostu ludzie, którzy nie chcą zostać nawet dla pieniędzy. Wolą bowiem pójść dalej i eksperymentować. Może to być powód, dla którego Vowles przeszedł do Williamsa. Pytanie teraz jest takie - jak Mercedes poradzi sobie bez niego? Nie można funkcjonować bez głównego stratega i dlatego też jestem pewny, że kimś go zastąpią. Może być tak, że będzie to parę osób, a nie jedna."
komentarze
1. TomPo
No tak, bo od zawsze w F1 to jakis Rusek walczyl o tytuly, wiec bez Ruska to juz nie to samo LOL
2. Toja
Tak, potrzebny temu sportu Obracający się Mazepin i Kvjat jak świni siodło.
3. Toja
Nie ma na radarze zadnego Rosyjskiego asa! Oligarchow nie potrzebuje ten sport
4. Artur fan
niech zrobią swoją formułę same ruchole putin będzie właścicielem dyrektorem prezesem a bolid bedzie tak wspaniały jak ten ich "smartfon"
5. giovanni paolo
I niektórzy próbują wmówić, że poplecznicy Putina to rasiści, że jego machina władzy jest rasistowska... Gdy oni uznają za ważne tylko tytuły mistrzowskie Lewisa Hamiltona. 2021? Był Mazepin, ale nie pod swoją flagą, jak więc w oczach zwolenników Putina można uznać tytuł Verstappena za ważny...
6. fanAlonso=pziom
niech idzie pietrow na fron i za to walczy :) #ruskibubel
7. von Kress
legnda o trzech krolach F1: Pietrov, Kvyat, Mazepin... koniec
8. Manik999
W dyscyplinach, w których Rosjanie odgrywają od lat jakąś rolę może i poziom rywalizacji traci na poziomie sportowym (np. biegi narciarskie), ale w F1? Litości Witalij...
9. fpawel19669
@8 Trochę racji chłop ma. W końcu obecność Mazepina NA PEWNO wpłynęłaby na tabele końcową MŚ. Oczywiście gdyby ją odwrócić:)
10. FanCypis3
A co mają powiedzieć ludzie na Ukrainie którzy są dotknięci bezpośrednio wojną którzy tracą bliskich, musieli uciekać, doświadczyli krzywd ze strony Rosyjskich żołnierzy. Jak takie rzeczy Rosja robi to ten naród powinien być wykluczony nawet wiele lat po wojnie.
11. Hans1970
Takich bredni, to nawet szkoda komentować. Facet się wyraźnie określił jakie ma poglądy i wynika z tego, że popiera tę wojnę, ludobójstwo cywilów w tym kobiet i dzieci, gwałty, kradzieże, to całe zło, które ruscy mają we krwi. Bo to jest swołocz, bydło i nic tego nie zmienia, jak widać, nawet na przestrzeni wieków. Tak robili w przeszłości i tak dalej łupią. Dla nich życie kozy ma większą wartość od życia ludzkiego. Oni się czują jak nadludzie. Już kiedyś taki matoł z wąsikiem był i wiemy jak skończył.
Dziw tylko bierze, bo ten Pietrow liznął trochę cywilizowanego świata, więc wie chyba jakie tutaj rządzą reguły i przynajmniej dla swojego wizerunku by nie gadał takich rzeczy. No chyba, że już dla wszystkich na tym padole tylko pieniądz jest dobrem nadrzędnym i cała reszta jest nieważna (w F1 chyba tak jednak jest).
12. dex
Yippee-ki-yay motherfucker. Ja nie uznaję mapy świata z rosją.
13. seb_2303
10. FanCypis3 - Arabia Saudyjska podobnie postępuje w Jemenie i jakoś nikt jej nie wykluczył z F1, ba nawet chcą kupić F1. Arabska ropa jakoś nie śmierdzi ludobójstwem, Saudowie przejęli nawet część akcji polskiego Lotosu. Świat to jedna wielka hipokryzja i propaganda.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz