FIA tajemniczo zareagowała na plotki ws. kupna F1 przez Saudyjczyków
Ni stąd, ni zowąd Międzynarodowa Federacja Samochodowa ustami swojego Prezydenta odniosła się do ostatnich sugestii o zawyżonej ofercie Arabii Saudyjskiej dotyczącej przejęcia F1. Mohammed Ben Sulayem wyraził własne obawy związane z ewentualną taką transakcją.Piątkowego popołudnia biznesowe portale niespodziewanie zaczęły rozpisywać się o propozycji przejęcia królowej motorsportu złożonej Liberty Media przez Saudyjczyków. Mieli oni zaoferować ponad 20 miliardów dolarów za taki deal, aczkolwiek amerykańska spółka szybko ucięła te rozmowy.
Wywołało to jednak spore zdumienie wśród sympatyków F1 z dwóch powodów. Pierwszy dotyczył otwartej furtki, jaką zostawili sobie Szejkowie, jeżeli sytuacja się zmieni, zaś drugi wyceny przedstawionej przez nich, biorąc pod uwagę fakt, iż Liberty Media przejmowała cały sport za 4,4 miliarda dolarów w 2017 roku.
Dzisiejsze dość zaskakujące oświadczenie Mohammeda Ben Sulayema - z racji dzierżawy praw komercyjnych przez FIA do 2110 roku - najprawdopodobniej odnosi się do tej ostatniej kwestii, choć niewykluczone, że jest ono też powiązane z ciągle trwającym i zataczającym coraz większe kręgi sporem na linii Federacja-F1:
"Jako opiekun motorsportu i organizacja non-profit, FIA ostrożnie podchodzi do rzekomej wyceny F1, która ma wynosić 20 miliardów dolarów. Każdemu potencjalnemu nabywcy zaleca się kierowanie zdrowym rozsądkiem, zwrócenie uwagi na większe dobro tego sportu i przedstawienie klarownego oraz zrównoważonego planu - nie tylko wielu pieniędzy", przekazał 61-latek za pośrednictwem Twittera.
"Naszym obowiązkiem jest to, by rozważyć przyszły wpływ na promotorów w kwestii zwiększonych opłat licencyjnych. To samo dotyczy innych kosztów komercyjnych oraz negatywnego wpływu na kibiców."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz