Red Bull i Ferrari ogłosili składy programów juniorskich na sezon 2023
Dwie czołowe akademie w świecie F1 potwierdziły młodych kierowców, jacy zostali objęci ich wsparciem w 2023 roku. Łącznie będzie ich aż 20.Programy juniorskie od wielu lat rosną w siłę w królowej motorsportu. Typowej takiej szkółki nie prowadzi jedynie Haas, zaś pozostałe ekipy mocno w nie inwestują, włączając w to najnowszy projekt Astona Martina, czego najlepszym dowodem było ściągnięcie mistrza F2, Felipe Drugovicha.
Dla większości kibiców zaskoczeniem nie jest też to, że najefektywniej działają projekty Red Bulla i Ferrari. Objęci nim kierowcy co rusz trafiają do F1, a patrząc na listę startową sezonu 2023, aż 9. przewinęło się przez austriackie lub włoskie struktury.
Na przestrzeni tego tygodnia poznaliśmy natomiast nazwiska osób, które być może w przyszłości pojawią się w mistrzowskiej serii. Ekipa spod znaku byka będzie wspierać w najbliższych miesiącach 12. juniorów, natomiast Scuderia 8.
Projekt kierowany przez Helmuta Marko został zmniejszony o jedną osobę. Pożegnali się z nim: Juri Vips (z wiadomych powodów), Jehan Daruvala, Jonny Edgar, Noel Leon, Yuto Nomura oraz Rena Sato, a w ich miejsce pojawiło się pięć nowych twarzy.
Mowa o: startującym w hiszpańskiej F4 - Enzo Deligny'm, startującym w kartingowych mistrzostwach świata 13-latku - Enzo Tarnvanichkulim, jedynym zawodniku Red Bulla startującym w F3 i synu Juana Pablo Montoyi, Sebastianie oraz dwóch kierowcach ścigających się w F2 i ekipie Carlin - Enzo Fittipaldim (wnuk dwukrotnego mistrza świata, Emersona) i Zane Maloney'u (aktualny wicemistrz F3).
Oprócz Brazylijczyka i Barbadoszczyka na zapleczu mistrzowskiej serii będzie rywalizować jeszcze czterech juniorów wspieranych przez byków. Isack Hadjar oraz Jak Crawford zasiądą w maszynach Hitecha, Ayumu Iwasa pozostanie w teamie DAMS, zaś Dennis Hauger zastąpi wspomnianego wyżej Drugovicha w MP Motorsport.
W F2 nie będzie rywalizował już oficjalny rezerwowy dwóch ekip Red Bulla - Liam Lawson. Na nowozelandzkiego zawodnika czekają w tym sezonie starty w japońskiej Super Formule. Ostatnimi dwoma członkami austriackiego programu są Souta Arao (seria GB3) oraz Arvid Lindblad (włoska i emiracka F4).
Jeśli chodzi o szkółkę zarządzaną przez Marco Matassę, w niej także doszło do drobnego ubytku. Oprócz Laury Camps Torras opuścili ją bowiem kierowcy, którzy będą rezerwowymi w F1 w 2023 roku. Chodzi o Roberta Szwarcmana i Micka Schumachera. Ten pierwszy będzie dzielił tę rolę w Scuderii z Antonio Giovinazzim, a Niemiec zakończył wszelkie powiązania z nią i przeniósł się do Mercedesa.
Nie wiadomo, jak rozpatrywać przypadek Calluma Illota. Brytyjczyk, który pod koniec 2020 roku był nawet bliski wejścia do mistrzowskiej serii, w poprzednim sezonie miał "roczną przerwę" od kontraktu z Ferrari, co było spowodowane startami w IndyCar. W komunikacie prasowym z 17 stycznia nie wspomniano jednak o nim ani słowem.
Do Maranello trafiły dwie nowe osoby. Są to Aurelia Corine Nobels oraz Tuuka Taponen. Zarówno zawodniczka, jak i zawodnik będą w najbliższym czasie ścigać się we włoskiej F4. W niej czekają na nich starcia z Jamesem Whartonem, który w zeszłym roku otrzymał pomoc ze strony Scuderii. Swoje talenty w regionalnych seriach będą zaś szlifować Rafael Camara i Maya Weug, czyli pierwsza kobieta, jaka dołączyła do tego projektu.
Oczy kibiców juniorskich serii będą jednakże głównie zwrócone na trójkę: Dino Beganovic, Arthur Leclerc i Oliver Bearman. Ten pierwszy awansował do F3 po wywalczeniu mistrzostwa FREC, a Monakijczyk oraz Brytyjczyk przeszli do F2 (odpowiednio do zespołu DAMS i Prema).
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz