Mercedes nie zamierza faworyzować Hamiltona, aby podtrzymać jego rekord
Toto Wolff twierdzi, że Mercedes w ostatnim wyścigu sezonu w Abu Zabi nie zamierza faworyzować Lewisa Hamiltona, aby za wszelką cenę podtrzymać jego rekord zwycięstw w każdym sezonie startów. Austriak uważa również, że sam zawodnik "nie chciałby tego".Lewis Hamilton przybył do Abu Zabi bez ani jednego zwycięstwa na swoim koncie w tym roku. Taka sytuacja nie miała jeszcze miejsca, gdyż już od swojego debiutanckiego sezonu w 2007 roku Brytyjczyk za każdym razem przynajmniej raz sięgał co roku po zwycięstwo na torach Formuły 1.
Sezon 2022 stanowił dla niego szansę na definitywne pokonanie rekordu Michaela Schumachera. Obecnie Hamilton posiada 15 sezonów ze zwycięstwem na koncie. Tyle samo posiada Michael Schumacher, który w F1 wygrywał nieprzerwanie chociaż raz w roku między 1992 i 2006 rokiem. Słynny Niemiec nie zdołał jedynie wygrać w swoim pierwszym sezonie startów w 1991 roku, ale wtedy do stawki dołączył w trakcie trwania sezonu.
Zespół Mercedesa z kolei w ostatnich wyścigach stopniowo wraca do gry. Tydzień temu w Sao Paulo sięgnął po pierwsze w tym roku podwójne zwycięstwo. Na pierwszym stopniu podium po raz pierwszy w karierze stanął jednak George Russell, który wykorzystał kolizję Lewisa Hamiltona z Maksem Verstappenem, do której doszło na pierwszych okrążeniach.
Szef zespołu Mercedesa, Toto Wolff twierdzi, że jego ekipa nie będzie nadawała wyższego priorytetu Lewisowi Hamiltonowi przed ostatnim w tym roku startem, aby koniecznie podtrzymać jego rekord, tym bardziej, że sam zawodnik wcześniej bagatelizował wagę tego osiągnięcia.
"Myślę, że Lewis nie potrzebuje żadnego ustalania priorytetów i nie chciał by tego" mówił Wolff. "Myślę, że już wcześniej mówił, że rekord zwycięstw w każdym sezonie nie jest dla niego tak ważny."
"Bardziej chodzi o to, że nasze auto wraca do formy w jakiej powinno być i abyśmy w przyszłym roku mogli walczyć o więcej zwycięstw i miejmy nadzieję, mistrzostwo świata."
Hamilton wcześniej twierdził, że wspomniany rekord ma dla niego "zerowe znacznie" i że głównym celem jest posiadanie bardziej konkurencyjnego auta w sezonie 2023.
"Nie skupiam się na rekordzie, ale oczywiście będę starał się zwyciężyć w tym roku" mówił we wrześniu 7-krotny mistrz świata. "Rekord nie jest dla mnie ważny, gdyż ogólnie nie interesują mnie zbytnio rekordy."
komentarze
1. hubertusss
Popatrzyli co dzieje się w RB widzą jak szybki jest Russell i nie chcą problemów.
2. hubertusss
Zresztą nie wiadomo jak im podejdzie ten tor i czy w ogóle będą mieli szanse na zwycięstwo.
3. Andrzej369
Zmiana priorytetu w Mercedesie potwierdzona?
4. hubos21
@2
Usunęli szykanę to już gorzej dla Mercedesa bo takie sektory leżą im najlepiej ale konkurencja już zimuje
5. Grzesiek 12.
Już tylko jedenego punkciku brakuje dla Russella aby zaklepać zwycięstwo na Lewisem. Zwycięstwo jak najbardziej zasłużone gdyż był bardziej równym kierowcą podczas sezonu . Do tego zwycięstwo w sprincie i w wyścigu przybilo pieczątkę.
A Lewis, no cóż.... zbyt dużo upadków miał w tym sezonie, dlatego dopisuje kolejną porażkę na swoim koncie, do Buttona i Rosberga. A ósmy tytuł coraz bardziej się oddala. Pomyśleć że miał potencjał spokojnie na 10 WDC...
6. Fan Russell
Bardzo dobrze
7. viggen
@5 A ten jak głupoty zawsze pisał, tak dalej pisze.....Nie tylko w tym temacie.
Jedno zdanie. Lewis w tym sezonie z racji większego doświadczenia w I połowie sezonu był królikiem doświadczalnym dla zespołu Mercedesa aby jak najszybciej doprowadzić bolid do ładu. Russel jest zbyt cienki dla Lewisa. Jedynie w równej walce pokonał Lewisa Rosberg.
8. Grzesiek 12.
No i wygadałem... Viggen się obudził :-D
Taa królik doświadczalny. Pierwszy dostawał poprawki, a ty jak Młody pelikan znowu wszysko łykasz co mówi Hamilton i jego fani :-P
9. Orlo
@viggen
Rozumiem, że Button pokonał Lewisa w nierównej walce?
10. viggen
@8
Nikt się nie obudził. Nie mam zamiaru się udzielać w komentarzach, gdy widzę takich cymbałów jak ty w komentarzach cały czas
Nie, nikt nie łyka jak młody pelikan. Ludzie używają mózgu w przeciwieństwie do ciebie. I nie żyją fantazja oraz wypisywaniem głupot.
Na koniec zadaj sobie pytanie, jeśli w ogóle potrafisz. Gdybys był szefem teamu to na kogo byś zrzucił barki testy, feadback, informacje zwrotne, próbę poprawy bolidu? 7krotnemu doświadczonemu czy młodemu mlokosowi? A Gdy Shumi jeździł w Mercedesie z Lewisem, to kto odwalał główna robotę krolika?
Nie masz pojęcia o czym w ogóle piszesz
W pisaniu głupot byłeś mistrzem i nadal jesteś. Zostaw ten świat sobie a nie zatruwaj ludziom głowy tymi popierdolkami z palca wyssanymi. Wypisujesz wnioski typowe dla twojego poziomu czyli poziomu rynsztoka
11. Grzesiek 12.
Chyba z 6-7 lat ostatni raz dyskutowaliśmy ze sobą. Ale z tego co widzę, nic się nie zmieniłeś...
Pierwsze co się rzuca w oczy to treść merytoryczna komentarza. Normalnie mnie tym powaliłeś :-D
Dlatego krótko. Każdy kto oglądał wyścigi widział w jakiej formie był Lewis na początku sezonu . A jego wymówki o byciu testerem, naprawdę były tylko marnym tłumaczeniem do jego jazdy. I wybiórczo zapomniał dodać że jako kierowca nr 1 miał większe plusy niż minusy z tego statusu, jak rozwijanie bolidu pod siebie czy jazda z lepszym pakietem.
W zasadzie ten sezon jest odbiciem lustrzanym z czasów jazdy z Buttnem. Brak mistrzowskiego bolidu i problemy z samym sobą. Wystarczy przeczytać co mówił Jenson o jeździe Hamiltona i o tym jak był nieobecny przez większą część sezonu. Ale żeby to dostrzec należy oglądać wyścigi, a nie jak młody pelikan łowić pojedyncze zdania, marnie tłumaczącego się kierowcy.
12. Andrzej369
@10 Schumacher jeździł w Mercu z Rosbergiem...
13. Danielson92
@11 Widzę, że bardzo wygodnie żonglujesz faktami i używasz tylko tych które Tobie pasują. Pierwsze co się rzuca w oczy to treść merytoryczna komentarza. Normalnie mnie tym powaliłeś - wybiórczością faktów.
Każdy OBIEKTYWNY kibic, który oglądał wyścigi widział, że w zdecydowanej ich większości Hamilton dysponował lepszym tempem od Russella. Miał jednak więcej pecha i ciągle coś mu stawało na przeszkodzie. George z kolei na początku sezonu niemal ciągle korzystał na losowych zdarzeniach. Jednak szczęście to jedna ze składowych tej rywalizacji. Russell był bardzo równy i regularny przez cały sezon i moim zdaniem właśnie dzięki tej regularności zasłużenie pokonał Lewisa.
Hamilton na początku sezonu mógł jeszcze odczuwać psychiczne skutki tego co zrobili mu w Abu Dhabi. Do tego po raz pierwszy od dawna samochód wyraźnie odstający od rywali i stąd mogła wziąść się frustracja, brak motywacji i słabsze wyniki na początku sezonu. Jednak dla tak wielkiego mistrza to nie powinno być usprawiedliwieniem.
Reasumując to czystym tempem Lewis jest jeszcze wyraźnie lepszy od Russella. Przypomnij sobie wyścig na Węgrzech i jego popisową jazdę. Stawiam, że gdyby obaj mogli jechać od początku wyścigów bez żadnych przygód, takim czystym tempem to Lewis wygrałby z 7 na 10 takich pojedynków z młodym.
Wiem, że dla niektórych taki wynik ich rywalizacji to miód na serce i pretekst to podważania klasy Hamiltona. Jednak trzeba postarac się patrzeć bardziej obiektywnie i używać wszystkich faktów a nie tylko takich, które pasują Tobie po to, żeby Twoje było na wierzchu.
14. Grzesiek 12.
@ 12 Andrzej369
To jest właśnie dyskusja z osobą, która wie co pisze... :-D
15. Grzesiek 12.
13 wieczorkiem Ci odpiszę.
16. Danielson92
@ 15Zaczekam chętnie, bo wiem z Tobą dyskusja będzie kulturalna i pozbawiona epitetów :-)
Jeszcze odnośnie rywalizacji z Buttonem to wiele osób zapomina o tym, że to Hamilton wygrał ją w stosunku 2-1(na punkty wygrał Button) To Hamilton był tym kierowcą, który tam do ostatniego wyścigu walczył o tytuł. Gdzie był Button przy Hamiltonie w 2012 roku, gdy miał taką serię chyba 7 punktów w 6 wyścigach czy coś takiego? Następnie każdy wypomina porażkę z Rosbergiem. Jednak tam było 3-1 dla Hamiltona. Ile było w punktach i wygranych wyścigach?
Dla porównania na dobrą sprawę to Ricciardo pokonał Verstappena 2-1 mimo wyraźnego faworyzowania Maxa. No i wisienka na torze Kubica Heidfeld 1-2 :-D
17. Andrzej369
@13 Nie odnoszę się teraz do Russell-Hamilton, ale do logiki według której to oceniasz, zauważyłem w dyskusji na temat Schumacher-Magnussen że argument o tym że Mick kończył częściej z przodu (coś koło 9-6) i regularnie (zwłaszcza w 2. poł. sezonu) Mick był szybszy od Magnussena, tylko że Magnussen zebrał dużo punktów gdy Haas był konkurencyjny i zgadzam się że same punkty nie mówią wszystkiego. Np. Leclerc-Sainz rok temu, czy teraz Alonso-Ocon.
Co do samego Russell-Hamilton odniosę się jak sprawdzę jeszcze część wyników, DNFy oraz przypomnę sobie kto kiedy miał jakiegoś farta.
18. Grzesiek 12.
@ Danielson92
Niestety ale dzisiaj miałem urwanie głowy, dlatego dopiero teraz się odzywam.
Widzisz, nawet jeśli w poprzednich komentarzach nie byłem do końca obiektywny, nie mam problemu aby Hamiltona umieścić w top 3 najszybszych driverów obecnie jeżdżących.
Co nie zmienia tego, że Lewis zawsze był i jest strasznie nierówno jeżdżącym kierowcą. Co głównie było widoczne w wolniejszych bolidach. Dlatego też nie zdobył tego co mógł, mam na myśli potencjał bolidów w jakich jeździł. Ba, nawet w czasach dominacji Merca zabrakło mi stempelka na jakości w ilości wygranych wyścigów w sezonie, czy zdobytych punktów. Nawet Rosberg potrafił wygrać 7 kolejnych wyścigów z rzędu, a co nie udało się Lewisowi.
A ten sezon tylko potwierdził moje spostrzeżenia, gdyż jazda Hamiltona to istny rolecoster. Niestety z dłuższym spadkiem formy. Dlatego to Russell, który może nie jest w stanie dorównać Hamiltonowi gdy ten ma swój dzień, to jednak regularnością pokonał Hamiltona. I gdyby w drugiej części sezonu był równie dobry jak w pierwszej, to zapewne przewaga między kierowcami byłaby jeszcze wyraźniejsza.
I na koniec co do Twojego ostatniego wpisu. To jeśli pierwszy nie wyjedziesz z osobistymi wycieczkami, ja tego nie zrobię i możesz liczyć na rozmowę a argumenty. Chociaż mam swoje za uszami, i święty nie byłem i nie jestem. I muszę przyznać że myliłem Cię z podobnie brzmiącym nickiem... Ale po przeczytaniu Twoich komentarzy, widze ze trzymasz poziom...
Tyle w temacie, sorki za błędy, ale piszę na szybkiego i bez sprawdzenia.
19. Danielson92
@18 Zgadzam się z Twoją opinią co do Hamiltona. Lewis jest piekielnie szybki. Chyba najszybszy kierowca pod tym względem jaki jeździł w F1 w ostatnich latach jeśli chodzi o taką czystą prędkość, czysty talent. Jednak faktycznie zdarza mu się popełniać błędy i bywa chimeryczny. Nawet kiedyś w komentarzu wyliczyłem, że w ubiegłym sezonie przez błędy swoje i zespołu stracił około 80 punktów. Właśnie przez takie wahania dla mnie Alonso był dużo lepszy. Czystą szybkością mu ustępował, ale miał to coś. Praktycznie nie robił błędów i zawsze jechał swoje. Ten sezon 2012 to był po prostu majstersztyk w jego wykonaniu , coś co trudno będzie powtórzyć komukolwiek. Te błędy być może biorą się z tego, że Lewis poświęca się też innym rzeczom. Gdyby w stu procentach oddawał się tylko wyścigom to może i byłby taką maszyną jak Alonso kiedyś.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz