Aston Martin rozpoczął negocjacje z Alonso po decyzji Vettela
Zespół Astona Martina liczy, że Fernando Alonso na dłużej zadomowi się w ich zespole i dotrwa do momentu kiedy ten zacznie liczyć się w walce o najwyższe cele.Czy tak się stanie nie wiadomo, ale ekipa, gdy zmieniała się w Astona Martina w zeszłym roku, postawiła przed sobą pięcioletni plan, podczas którego wybuduje zupełnie nowe zaplecze technologiczne w Silverstone i który zakłada możliwość walki o tytuły mistrzowskie w długim terminie.
Dla 41-letniego Alonso taki okres może wydawać się zbyt odległy, ale zespół nie wyklucza dłuższej współpracy z dwukrotnym mistrzem świata, który od lat marzy o zdobyciu trzeciej korony.
"Szczerze, nie byłbym zaskoczony, gdyby tak się stało" mówił szef Astona Martina zapytany o to czy Alonso może tak długo pozostać w zespole. "Z tej perspektywy uważam, że tak."
Jednocześnie zespół z Silverstone nie ma "żadnych obaw" co do spadku formy hiszpańskiego zawodnika, dla którego przyszły sezon startów będzie już 20. w Formule 1.
"Zawsze mówimy, że 40 to takie nowe 30, więc z takiej strony on nadal jest całkiem młodym kierowcą" żartował Krack. "Nie mamy takich obaw. Nadal potrafi dominować i jest superszybki. Nie spodziewamy się po nim spadku formy."
Krack twierdzi, że szybkość z jaką udało się ściągnąć dwukrotnego mistrza wiata F1 do Astona Martina, po tym jak ten nie dogadał się z Alpine, potwierdza tylko jego wiarę w przyszłość tego zespołu.
"On widzi potencjał w tym zespole, w tym co robimy i w tym jak zmieniamy naszą infrastrukturę. Zatrudniamy bardzo dobrych ludzi."
"Myślę więc, że widzi potencjał w nas. Nie jesteśmy tutaj, aby walczyć tylko z Alpine. Jesteśmy tutaj aby walczyć ze wszystkimi i starać się być najlepsi. Uważam, że decyzja Fernando również stanowi duże potwierdzenie wiary w nas."
Krack twierdzi, że rozmowy z Alonso rozpoczęły się dopiero, gdy Sebastian Vettel poinformował zespół o chęci zakończenia kariery.
"Skupialiśmy się na zaangażowaniu Sebastiana, a gdy on potwierdził zakończenie kariery, chcieliśmy szybko wszystko załatwić."
"Zawsze obserwujemy rynek. Jesteśmy w kontakcie z ludźmi i wiemy w jakich są sytuacjach."
Krack przyznaje, że przy podpisywaniu umowy nie było żadnych problemów: "Jeżeli spojrzymy na szybkość realizacji umowy, to można stwierdzić, że nie było zbyt wielu przeszkód."
Załoga zespołu miała zostać poinformowana o zaangażowaniu Alonso już po wyścigu na Węgrzech, a informacja przyjęta została długą owacją.
"Długo cieszyliśmy się" mówił. "Poinformowaliśmy zespół o tym fakcie zanim wydaliśmy oświadczenie do mediów a dział projektowy nigdy nie był tak głośny jak przez te 10 minut."
"Dla zespołu to duży zastrzyk motywacji. To bardzo ważne potwierdzenie intencji zarządu i zespołu. Zatrudniając takiego zawodnika oczywiste jest jakie są nasze ambicje."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz