Perez: nieukończone wyścigi zniszczyły mój sezon
Kierowca z Guadalajary po raz kolejny zabrał głos na temat swoich szans na wywalczenie mistrzostwa świata w 2022 roku. Meksykanin przyznaje, że wciąż jest to możliwe, ale jego sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby nie kosztowne, nieukończone zmagania.Sergio Perez jest niewątpliwie jednym z kierowców, którzy zyskali na wprowadzeniu nowych przepisów technicznych do F1. Meksykaninowi pasuje nowy styl jazdy w zmienionych bolidach i potwierdzają to jego tegoroczne rezultaty. Do tej pory sześciokrotnie stawał na podium, zgromadził już 173 punkty i dzięki nim plasuje się na 3. miejscu w klasyfikacji kierowców.
W pewnym momencie wydawało się nawet, że 32-latek na dobre włączy się do walki o mistrzowską koronę. Głównie mówiono o tym po zwycięskim dla niego GP Monako, po którym zbliżył się do Charlesa Leclerca oraz Maxa Verstappena. Niestety, kolejne wyścigi mocno osłabiły jego dorobek, co było spowodowane nie tylko problematycznym kierunkiem rozwoju obranym przez Red Bulla, ale przede wszystkim nieukończonymi rywalizacjami.
Perez nie ujrzał flagi w szachownicę w Kanadzie (awaria skrzyni biegów) oraz Austrii (uszkodzenia uniemożliwiające odpowiednią jazdę). Dodając do tego DNF z inauguracji sezonu w Bahrajnie (kłopoty z pompą paliwową), to stracił on trzy okazje do solidnego zapunktowania. Meksykanin bardzo żałuje tych zmarnowanych szans:
"To nadal długi sezon. Jeśli mam być jednak szczery, to moją pierwszą połowę zmagań, zniszczyły po prostu nieukończone wyścigi. Bez nich moja sytuacja w mistrzostwach wyglądałaby zupełnie inaczej niż teraz. Natomiast ogólnie można wyciągnąć wiele pozytywów z tej części sezonu", mówił popularny "Checo", cytowany przez Motorsport.
Perez został też poproszony o ocenienie swoich tegorocznych poczynań na torach F1 w porównaniu z poprzednimi sezonami:
"Dosyć wysoko. Moim zdaniem była to po prostu bardzo dobra pierwsza połowa sezonu. Przede wszystkim kompletna. Dobre wyścigi, dobre wyniki i dobra konsekwencja. Dzięki temu mistrzostwa wciąż są sprawą otwartą."
Warto przypomnieć, że obecnie Meksykanin do lidera w zestawieniu kierowców, czyli Verstappena, traci obecnie 85 punktów. Z kolei w klasyfikacji konstruktorów jego team, Red Bull, wyprzedza drugie Ferrari aż o 97 "oczek". Zawodnik z Guadalajary nie chce jednak mówić o tym, że losy zespołowych mistrzostw zostały już rozstrzygnięte:
"Wszystko jest otwarte. Musimy dalej naciskać. Ferrari było bowiem nieco szybsze w kilku ostatnich rundach, więc musimy naciskać. Wszystko przecież może się zdarzyć."
"Gdy już wrócimy ponownie do rywalizacji, sezon będzie mijać bardzo szybko. Po trzech lub czterech wyścigach po powrocie z letniej przerwy zobaczymy, czy wszystko jest na swoim miejscu. Liczę na to, że do tego momentu uda mi się zmniejszyć tę stratę."
komentarze
1. K4rollof1
Ciekawe co na ten temat uważa leclerc
2. Krukkk
Nie mam nic przeciwko temu, zeby Checo zdobyl Mistrza F1 sezonu 2022.
3. Aeromis
@2. Krukkk
A ja tak, bo uważam, że jest za słaby by nim zostać. W ogóle w tym sezonie to błyszczy tylko Verstappen i Norris, choć temu drugiemu znacznie łatwiej ze względu na Ricciardo. Ewentualnie jeszcze Alonso i Russell, ale ten pierwszy jest mało zmotywowany, a drugi zaczyna powoli znikać na tle Lewisa. Leclerc popełnia błędy, Sainz za wolny, Hamilton miał przeciętną 1/3 sezonu, Gasly ledwie przypomina tego z zeszłego sezonu.
Niby kierowcy ci sami, ale jakby w zeszłym sezonie przeciętnie byli lepsi.
4. xandi_F1
te nieukończone wyścigi dałby mu ok. 27 punktów albo i mniej patrząc na formę Mercedesa w Kanadzie i Austrii bo o tych wyścigach mówimy. Natomiast on się porównuje z Maxem to tam w Australii dostał podium za darmo kiedy Max zatrzymał się w 2 zakręcie. Tam 18 punktów, które odejmujemy od 27. Już nie wliczam straty ewentualnej do Maxa podczas tego GP. To nam wychodzi 9 punktów bliżej (GDYBY) Perez chciał być fair wobec reszty jeśli chodzi o sezon.
5. xandi_F1
Z resztą "gdyby hehe" robiono rankingi aby obecną stawkę posegregować od-do to Perez z Sainzem walczyliby o 9 miejsce. Całokształt. Norris z krótszą karierą, który przegrał z Sainzem 2 razy dalej byłby z przodu.
6. Krukkk
@3 Aeromis. Checo nie jest za slaby, tylko pelni role nr 2 w zespole.
7. kamil39
Perez zapomina, że jego jeden DNF w Austrii to brak jego myślenia i kalkulacji, Maxowi też tego w poprzednich latach brakowało, ale wygląda, że już się pod tym względem ogarnął. Wyscigu nie wygrywa się na starcie i pierwszym kółku, w Kanadzie nigdy się nie dowiemy, czy dzwon Pereza w kwalkach nie był głownym powodem awarii, w Bahrajnie Max też odpadł (a jechał Perez za nim, więc byłaby strata pkt).
Max tez miał 2 DNF z awarii, plus na Silver mógł wygrać, a przez losowe zdarzenie stracił sporo pkt.
W kwalach na początku sezonu Perez trzymał się bliżej Maxa ( tam gdzie wygrał to o jakieś setne części sekundy), ale w każdym z tych wyścigów tempo wyścigowe Max miał o wiele lepsze - wyjątek Monaco, bo tam się wyprzedzać nie da (a i tak w kwalach wygrał ledwo i potem się rozbił na szybkim kółku Maxa).
Nie ma do Maxa podjazdu (kwale deszczowe to całkowite niszczenie Pereza, słabo się robiło jak Max non stop top czasy, a Perez ledwo się prześlizgiwał do kolejnych etapów), no chyba, że chodzi mu, że byłby na p2 teraz, to może zgoda, ale Leclerc też miał dwie awarie.
8. Raptor Traktor
@6 A nie jest za niski, żeby być szybszy od Maxa? :)
9. LeadwonLJ
I tak nie walczyłby o tytuł. Jego forma nie dorównuje nawet Russellowi i Hamiltonowi
10. Drs
Perezowi sezon niszczy to,że widząc maxa w lusterkach zjeżdża na bok.
11. Davien 78
Byłby mistrzem świata jak by za testera nie robił w RB. Aktualnie od 4 wyścigów testuje sztywną podłogę ( tę co to ma wejść od GP Belgii po wejściu w życie zakazu FIA). Na nim inż RB uczą się co czega Ver przebudowie tzw dechy bazowej. Wg danych D.Renkena bolid Per przez użycie legalnej podłogi jest ustawiany ok 5- 6 mm wyżej i traci 0.2-0.3 sek na okrążeniu. Ale całą prawdę ujżymy po wakacjach.
12. Krukkk
@8. Wlasnie jest za wysoki. :D
13. jan_ka
RB nie chce by wygrywał. Wolą postawić na młodszego Maxa. Checo jak dostaje zestrojony pod siebie bolid, moze wygrac z kazdym, ale Jos Helmut na to nie pozwolą.
14. Slazak
Max wygrywał w 2021 tytuł Dzieki FIA-Massi a w 2022 wygra dzięki geniuszowi Neweya. Max jest dobry ale nie jest wybitnym
15. devious
Raczej brak talentu zniszczył mu sezon, jak i całą karierę :)
Max przecież tez miał 3 awarie w wyścigach - gdzie stracił prawdopodobnie 1 wygraną i 2 drugie miejsca - a jedyna wygrana Checo to był wielki jakby nie patrzeć fart w Monaco - kolosalne podłożenie się Ferrari tylko i wyłącznie. Sergio głównie zyskiwał pozycje na awariach Maxa i Ferrari, albo błędach kierowców i zespołu Ferrari.
Więc równie dobrze mogło być już ok. 320 pkt dla Maxa i może 170 Sergio. To by oddawało mniej więcej przepaść dzielącą obu kierowców. Tyle samo bylo w ub. sezonie (2:1 w punktach) i tyle zawsze będzie, bo Max to gość kończący wyścigi najczęściej na 1-2 pozycji (średnio ok. 22 pkt), a Sergio na 4-5 (średnio 11 pkt).
16. devious
@6. Krukkk
"Checo nie jest za slaby, tylko pelni role nr 2 w zespole."
Pełni rolę nr 2 BO JEST PRZECIĘTNY :) I sam sobie z tego zdaje sprawę...
Większość kariery był zwykłym paydriverem i tylko kasa Carlosa Slima ratowała jego miejsce w F1 - wiele razy. Miejsce w Red Bullu dostał trochę w prezencie - dzięki skopiowanemu bolidowi Mercedesa i trochę szczęśliwej wygranej w GP Sakhiru, gdzie Merc i Russell mieli mega pecha. Po tej wygranej Red Bull zdecydował się dać mu kontrakt... Bardziej z braku innych sensownych kandydatów i faktu, że Vettel nie chciał do nich wrócić jako nr 2 (trudno się dziwić, który MŚ chciałby być podnóżkiem Maxa? Tylko Kimi się tak "zeszmacił" w ostatnich latach i był podnóżkiem Vettela w Ferrari).
A może Perez faktycznie jest dobry, tylko jakimś cudem przez pierwsze lata zbierał baty od każdego partnera a potem ledwo-ledwo kolejnych pokonywał?
2011 Sauber
Perez-Kobayashi 14-30
2012 Sauber
Perez-Kobayashi 66-60
Na przestrzeni 2 sezonów przegrał z przeciętniakiem Kobayashim - na koniec sezonu 2012 Kamui wyleciał z F1, a Perez poszedł do McLarena bo Japończyk nie miał żadnego wsparcia, a meksykańska kasa nie śmierdzi :D
2013 McLaren
Perez-Button 49-74
Perez zastępuje Hamiltona (!) w McLarenie jako potencjalny kandydat na MŚ. Zespół, kibice i sam kierowca tego nie ukrywają :)
Rzeczywistość brutalnie weryfikuje wielkie plany: McLaren buduje szrot, a Sergio wylatuje z zespołu zaledwie po roku zastąpiony debiutantem Magnussenem - był tak żałośnie słabym kierowcą z marną etyką pracy i bezsensowną agresją wobec partnera zespołowego. Button wypunktował go bez wysiłku.
2014 Force India
Perez-Hulkenberg 59-96
Ponownie wyraźnie wypunktowany przez przeciętnego Hulkenberga.
2015 Force India
Perez-Hulkenberg 78-58
W końcu wyraźna wygrana Pereza - w 5 sezonie w F1. Głównie z powodu słynnego "pecha" Hulka. Perez miał 1 DNF, Hulk aż 6.
2016 Force India
Perez-Hulk 101-72
Znowu pewna wygrana Sergio, ale Hulk na przestrzeni sezonu wcale nie odstawał tempem. Po prostu Hulk to Hulk - nie był tak równy. Sergio ukończył wszystkie wyścigi w sezonie, Hulk miał 4 DNF.
Dodam tylko, że w kwal. Hulk przez 3 sezony wygrał łącznie 35-24 czyli wyraźna wygrana. W wyścigach Sergio był lepszy, po prostu często... dojeżdżając w ogóle do mety :)
2017 Force India
Perez-Ocon 100-87
Ostra walka z "żółtodziobem" - często na torze walczyli "koło w koło", stukali się i wypychali, ale obaj dojeżdżali regularnie - zaledwie po 1 DNFie mieli. Po 13 rundach (GP Włoch) Sergio miał raptem 3 pkt przewagi - tak dobrze szło Oconowi. Ostatecznie Perez pokonał "młodego" zarówno w wyścigach jak i kwalifikacjach (tutaj zdecydowanie 13-7), ale lekki niesmak pozostał. Ocon był pozytywną niespodzianką tamtego sezonu i "mentalnym zwycięzcą" tego pojedynku w zespole.
2018 Force India
Perez-Ocon 62-49
Kontynuacja "wojny", tym razem było już naprawę "na poważnie" - jawny konflikt z kolizjami itd. 6 lat młodszy Ocon mocno się poprawił w kwalifikacjach (wygrana 16-5, miazga!) ale w wyścigach stary wygra Perez nadrabiał: po Monzy (14 runda) prowadził 1 punktem, po Japonii (17 runda) miał 4 punkty, na koniec odskoczył zdobywając 3 razy punkty w 4 wyścigach, gdzie Ocon zdobył 0 pkt, zaledwie raz zostając w ogóle sklasyfikowanym.
Po sezonie ewidentnie wolniejszy ale bardziej regularny (1xDNF) Perez pozostał w zespole, zaś młodszy i szybszy, ale trochę pechowy Ocon (5x DNF +1x dyskwalifikacja za paliwo) wyleciał z F1. Czy może to jednak pieniążki Carlosa Slima ponownie były "języczkiem u wagi"?
Przypomnę 16-5 w qual dla Ocona - i nie odstawał w wyścigach pomimo, że był 6 lat młodszy. Kto normalny postawiłby jako szef zespołu na Pereza? Tylko taki, który musiał liczyć na przelewy od meksykańskich sponsorów :)
2019 Racing Point
Perez-Stroll 52-21
W końcu rywal, przy którym można się wykazać!
Tyle, że Lance po 12 rundach (GP Węgier) prowadził w punktach 18-13! Młody Kanadyjczyk punktował 4 razy, zaś doświadczony Perez tylko 3 - pomimo tego, że obaj kończyli prawie wszystkie wyścigi w sezonie (obaj tylko po 2x DNF) - oj, słabiutko.
Na szczęście mocna końcówka sezonu (punktował w 8 z 9 wyścigów), połączona z "klasycznym gapą" Strollem (punktował tylko 2 razy na 9), dała mu pewną wygraną.
No i w kwalach Perez 18-3 ze Strollem - to pokazuje też, jak cienki jest Kanadyjczyk.
2020 Racing Point
Perez-Stroll 125-75
Pierwszy megamocny bolid w karierze Sergio i pierwsza wygrana. Łącznie 2 podia - ale mierniak Stroll też miał 2 podia i do tego - uwaga - Pole Position, więc czy to było osiągnięcie? To był chyba drugi najlepszy bolid w stawce, bolid którym Stroll miał P1 w kwal! A skończyli na 4 miejscu w konstruktorach, walcząc zaciekle o 3 pozycję z McLarenem i Renault (tak, mieli tez karne punkty, i powinni w ogóle być zdyskwalifikowany tak btw.). Wychodzi, że bolid był mega mocny, ale... kierowcy z dolnej połówki tabeli :D
Sergio zawalał gdzie się dało - jak zwykle - i tak, miał też Covida, ale kurna gość PRZEGRYWAŁ Z LANCE STROLLEM. PRZEGRYWAŁ. Doświadczony kierowca, jeżdżący 10 lat w F1 i dostaje baciska od Strolla. No jak to skomentować?
Po Monzy (8 runda) Lance Stroll miał 2 podia i 4 miejsce w "generalce" z 57 pkt. Perez stracił 2 wyścigi, ale też miał 0 podiów, marne 34 pkt i marną 11 pozycję w mistrzostwach.
Potem był klasyczny Perez i klasyczny Stroll - Meksykanin obudził się w 2 połowie sezonu jeżdżąc dużo lepiej, zdobywał mocne punkty, miał 2 i 1 miejsce - a Kanadyjczyk zaliczał wylew po wylewie - w 7 kolejnych wyścigach miał aż 4 DNFy, Covida i raptem cały 1 wyścig w punktach - za 9 lokatę. Śmiech.
Trudno nie pokonać takiego zawodowca jak Lance :)
Ale niesmak pozostaje, bo poza 4 ostatnimi wyścigami w sezonie Perez wyglądał blado - mając bolid zdolny do walki z Red Bullami miał tyle samo podiów (2) co Stroll i Albon w RBR. Max miał 11 podiów. Trochę przepaść i żenada :)
2021 Red Bull
Perez-Verstappen 190-395,5
Co tu dużo mówić: "jaki jest koń każdy widzi" :)
Gwałt w kwalifikacjach, gwałt w wyścigach, nokaut i kompromitacja.
OK Sergio poradził sobie jako "numer 2" lepiej od Gasly'ego czy Albona - ale też miał DUŻO lepszy bolid. Mistrzowski bolid. W tej super kontrukcji wygrał - zupełnie fartownie - 1 raz i łącznie ledwie 5 razy był na podium. To Sainz w dość złomiastym Ferrari był 4 razy "na pudle".
Perez przegrał z Bottasem 36 punktami mając mniej nieukończonych wyścigów. Zresztą Bottas miał 4 PP, Sergio 0, bez niespodzianek.
2022 Red Bull
Perez-Verstappen 173-258
Trochę lepiej, ale dalej chłopak jest daleko za Maxem i raczej nic sie tutaj nie zmieni.
Co miałoby się niby zmienić?
Sergio w normalnych warunkach zawsze przyjmie te 0,3 s w qual i dostanie 20 sekund w wyścigu.
Jak ma swój cudowny dzień (dwa-trzy razy w sezonie) to pokonuje Maxa, jak ma furę farta to wygrywa też wyścig - ma już 3 wygrane w karierze, może jeszcze ze 2-3 razy wygra mając mistrzowski bolid tyle lat :D
U niego normalne jest to, że zalicza 6-7 marnych weekendów a potem ma jakieś super Baku czy Monzę czy jakiś wyścig na pustynii i ludzie cmokają "och jaki on dobry". Tylko ludzie to z reguły kretyni :) Tak średnio statystycznie.
Tak jak i Sergio statystycznie to słabiak :)
17. devious
Podsumowując:
-Perez przegrał z Kobayashim
-przegrał z Buttonem wylatując z hukiem z McLarena
-by ratować karierę musiał wykupić sobie fotel w Force India (i potem co rusz sypać kasą Slima, by nie wylecieć np. kosztem Ocona)
-toczył wyrównane boje z Hulkenbergiem (Hulk wyraźnie szybszy w qual, Perez częściej dojeżdżał do mety i punktował, zdobywał podia jak Hulk miał klątwę i zakaz dojeżdżania na podium :P)
-toczył wyrównane boje z Oconem - jakby nie kasa Slima to zapewne to Ocon by został w zespole
-przegrywał pierwsze połówki 2 sezonów ze... Strollem. ZE STROLLEM!
-dostał i dostaje tęgie baty od Verstappena
-kogo wyraźnie pokonał i qual i w wyścigach Perez w całej karierze? Jedynie Lance Strolla. ROTFL.
-Facet mając już 3 rok bardzo szybki bolid, obecnie wręcz mistrzowski - ma całe 1 Pole Position, tyle samo co Lance Stroll :D
-ma 3 wygrane w karierze, wszystkie 3 to były prezenty od rywali. A facet miał co najmniej bolid zdolny wygrać w ost. 50 wyścigach.
Ja czekam aż Perez po prostu wygra wyścig dzięki swojej szybkości. Niech raz wystartuje i mnie do mety albo ma jakąś super strategię, gdzie zjedzie wcześniej i będzie miał kosmiczne tempo na nowych oponach... Może niech błyśnie tempem w deszczu i pokona wszystkich?
Póki co się nie zdarzyło - jego wygrane to były zwyczajne fuksy, w normalnych okolicznościach Sergio nawet nie umie się utrzymać tuż za Maxem. To o czym mowa?
To taki typowy numer 2. Nawet słabszy niż Bottas czy Webber, bo oni potrafili choć czasami postraszyć nr 1. Sergio nie jest w stanie, ale on nigdy nie był w stanie. W McLarenie się szybko poznali, woleli Magnussena. Obecnie to nawet "nr 2" w Alpine czyli Ocon jest lepszy. Ferrari z tymi wszystkimi błędami, awariami i kraksami kieroców ma i tak obu kieroców w zasięgu Pereza - więc nie mam wątpliwości, że taki Sainz w Red Bullu by był wyżej.
Perez narzeka na awarie, a jakby sezon był bez awarii i głupich błędów Ferrari to Sergio by był obecnie daleko za Maxem, Leclerckiem i Sainzem. Fakty :)
18. Aeromis
@17. devious
Wyrównane boje z Hulkenbergiem to on toczył, bo dzięki swoim sponsorom u których zadłużał się zespół był traktowany jako jedynka, a Nico jako dwójka. Wielokrotnie pokazywała to strategia podczas wyścigu.
19. Krukkk
@devious. Wiem, ze statystyki nie klamia. To, ze Hamilton przegral z Buttonem w Mclarenie to oznacza, ze Lewis jest slaby? :D
A mistrzowski bolid (PRAWDOPODOBNIE) to jest bolid nr 1 a nie nr 11. Sorry, ale naleze do tych ludzi, ktorzy sa swiadomi roznicy miedzy bolidami jednego zespolu.
I nie ma co sie ludzic, ze Checo pokona Maxa, gdyz zespol gra na Verstappena.
20. Grzesiek 12.
Nawet jeśli Perez ma gorszy okres, za jakiś czas znów się ogarnie i być może po drodze wygra jakis wyścig. Falowanie formą zdarza się najlepszym, więc nic dziwnego że również Checo zdarzyło się pojechać gorsze wyścigi, a wybitnym kierowcą nigdy nie był i nie będzie
RB nie jest potrzebny drugi Verstappen, bo tylko by dochodziło do niepotrzebnych zgrzytów w zespole. Perez ma dostarczać punkty dla zespołu. A Max jednocześnie wygrać majstra. Tak jest dobrze i nie ma co komplikować życia. Dlatego Horner nie chciał Vettela, bo wie że obecny skład kierowców potrzac z perspektywy Byków jest optymalny :P
21. devious
@19
Próbujesz swoją głupią (w sumie to nie głupią, debilną) tezę, że Perez to materiał na MŚ naciągnąc jak gumę w majtkach robiąc fikołki.
" To, ze Hamilton przegral z Buttonem w Mclarenie to oznacza, ze Lewis jest slaby? :D"
Nie, to oznacza kilka rzeczy:
-Button to znakomity i regularny kierowca (co zresztą udowodnił zdobywając MŚ czy spokojnie pokonując Pereza w jednym zespole)
-Hamilton w tamtych czasach był bardzo nieregularny, często jeździł bezmyślnie, mocno ryzykował i się rozbijał
-McLaren miał awaryjny bolid, co wprowadzało większą "losowość" wyników
Nie ulega jednak wątpliwości, że Hamilton był szybszy od Buttona i każdy to widział.
I gdzie w takim razie jest Perez, od którego partnera zespołowego był "gołym okiem" szybszy? Tylko od Strolla. Ale prawie każdy w F1 jest szybszy od Strolla :D
Więc nie pitol.
Wybrałeś sobie kiepskiego kierowcę na maskotkę i będziesz go bronił jak niepodległości, ale czekam na jakieś argumenty. Na razie nie podałeś choć jednego.
A bajki o tym, że bolidy są różne w topowych zespołach to sobie możesz wiesz gdzie wsadzić. Takie różnice mogą być w bieda-zespołach jak Williams czy Haas, gdzie zespołu nie stać na wspieranie kierowcy nr 2 - z reguły paydrivera.
Mistrzowskie ekipy mają kupę kasy i mają tez motywację, by taki Perez dojeżdżał zawsze na 2 miejscu za Maxem, a jak Max ma problemy - to odbierał maksymalnei dużo punktów rywalom. Do tego dokładał punkty do MŚ konstruktorów - a więc jest to podwójna korzyść dla zespołu.
Jak wierzysz w bajki, że Red Bull celowo torpeduje Pereza bo chce maksymalnie długo walczyć o MŚ (zamiast zdobył tytuły na 4-5 wyścigów przed końcem sezonu) to sobie wierz, jak mówiłem durni nie brakuje.
Fakty mówią jednak co innego: Perez całą karierę był zwyczajnym przeciętniakiem wypromowanym dzięki kasie Slima na "meksykańską nadzieję na MŚ", ale miał problemy z dosłownie każdym partnerem zespołowym - nawet ze Strollem. Więc zwalanie winy na bolid jest po prostu... żałosne.
Lepszego bolidu już Perez mieć nie będzie. Webber, Barrichello, Massa czy Bottas jednak w takich mocnych bolidach zdobywali masę podiów, mieli Pole Positions i na koniec kariery okolice 10 wygranych.
Perez ma 3 wygrane, 1 PP, podium u niego to już "święto" bo potrafi regularnie przegrywać nawet z ewidentnie słabszymi Mercedesami. Fakty.
22. Krukkk
@21. "A bajki o tym, że bolidy są różne w topowych zespołach to sobie możesz wiesz gdzie wsadzić."
No i na tym zakonczymy dyskusje.
23. fistaszeq
Verstappen >Albon > Perez > Tsunoda > Gasly
24. Davien 78
Krukkk a tobie co się stało? Poślizgnąłeś się na mydle pod prysznicem i walnąłeś głową o kafelki? Czytam i nie wierzę że Ty piszesz jakieś pozytywy na temat Hama. Normalnie masakra.
A co do nierównych bolidów to masz 100% racji (ja pie....le chyba pierwszy raz się z tobą zgadzam). Ten devious pisze bzdety (ok nie przeczytałem wszystkiegi co tam spisał bo już Krzyżaków w 7 kl czytałem i 2gi raz nie potrzebuję), ponieważ tyle co pisałem powyżej że zakaz elastycznej podłogi ogłoszony przez FIA na Francję i przeniesiony na Belgię spowodował że w RB już testując ,,sztywną podłogę" i szukając optymalnych ustawień dla braku elastycznego beam'a, wyposażyli od Kanady w takie coś właśnie Per. Jak się prześledzi czasy kwalifikacyjne Per to ostatni jego dobry występ zanotowano w Baku, czyli przed Kanadą. Po czym zaczął odstwać od Ver. Renken podaje że to właśnie ,,sztywna podłoga" którą Per już ma a Ver nie potęguje dysproporcje w RB. Oczywiście trzeba być uczciwym i nie upatrywać w tym powodu dla którego Per przegrywa z Ver gdyż to cienias, ale gdyby RB odwrotnie zamontował podłogę u Ver to wtedy Per by prowadził zapewne z pojedynkach kwal., ponieważ Ver ma super mocne tempo wyścigowe ale jest zwykłym średniakien jeśli chodzi o kwalifikacje. Nie mniej twój wniosek że samochody są nie równe w RB jest słuszny i to nie tylko z tego powodu gdyż w RB zawsze tak jest (poprawki bajpierw u Ver, wymiana zniszczonych elementów). Tak między bajki można włożyć pisaninę tego devisa czy jakoś tak.
25. marcinek99
21 "Próbujesz swoją głupią (w sumie to nie głupią, debilną) tezę, że Perez to materiał na MŚ naciągnąc jak gumę w majtkach robiąc fikołki."
Tylko dureń może coś takiego napisać gdzie 99% to bolid .
26. Frytek
@19
Gdybyś ty był szefem zespołu to byś postawił na Checo a nie na Maxa? Śmieli by się wtedy wszyscy z ciebie jak z Binotto. Nawet jeśli Per był blisko Ver w kwalifikacjach to tempo wyścigowe miał ewidentnie gorsze, logiczne jest że wtedy trzeba postawić na szybszego kierowcę. Bottas też miał przebłyski w kwalifikacjach ale w wyścigu Ham go obieżdżal i po kilku wyścigach zespół stawiał na Lewisa. Trzeba być naprawdę ślepym albo zaślepionym nienawiścią do kogoś aby nie zauważyć kto naprawdę jest szybszy w Redbullu.
Perez to zwykły przeciętniak z przebłyskami, na pewno nie jest to materiał na mistrza.
Gdyby Lewis lub Max siedział w różowym Mercedesie nie wykluczone że mogli by walczyć tym autem o mistrzostwo. To są topowi kierowcy którzy potrafią wyciągnąć maxa z topowej maszyny. Przeciętniak nawet z topowego sprzętu nie wyciągnie maxa i da się obiechać gorszemu Mercedesowi
27. Grzesiek 12.
@ Frytek
Przecież user Krukkk nie napisał że zespół POWINIEN postawić na Pereza, tylko wysnuł tezę ze GDYBY postawił, to ten mogłyby powalczyć o tytuł. Zapewne zdając sobie sprawę że do tego nie dojdzie gdyż w zespole jest Verstappen
Można z tą tezą polemizować. Ale zakładając że z zespole są dwa Perezy, to osobiście uważam że było by to osiągalne . Skoro Massa czy Webber ocierali się o tytuły, a Rosberg czy Raikkonen go wywalczyli. Poza tym tegoroczna specyfikacja bolidów, lekko podsterowna odpowiada Checo.
Ale to są tylko gdybania, gdyż Meksykanin nie jest w RB aby zdobywać tytuły, o czym jestem przekonany, user Krukkk wie doskonale.
28. Krukkk
@Davien 78. Widocznie za malo czytales moje komentarze :D
@26 Frytek. Wyrazilem wlasne zdanie i nie zamierzam sie z tego tlumaczyc. Nie chcesz wierzyc w dwa rozne bolidy w jednym zespole, to nie wierz.
"Gdyby Lewis lub Max siedział w różowym Mercedesie nie wykluczone że mogli by walczyć tym autem o mistrzostwo".
No tutaj solidnie odplynales. Max w rozowym Mercedesie uprzeklinalby sie na smierc, a Lewis powiedzialby: Pier...ole nie jede tym gownem. :D
A tak na powaznie: Rozowy Mercedes to byl krotki epizod, szybko zablokowany przez Ferrari, RBR i reszte konkurencji-dokladnie tak samo jak zielony Red Bull.
29. Krukkk
@27 Grzesiek 12. No oczywiscie, ze tak! Dlatego w komentarzu nr 19 napisalem wyraznie:
"I nie ma co sie ludzic, ze Checo pokona Maxa, gdyz zespol gra na Verstappena." :)
30. Grzesiek 12.
29.Krukkk
Spokojnie, przecież ja akurat czytalem . Mam nadzieję że zarobiłem na kolejną "kolejkę w barze" ... ? :D
31. Krukkk
30. Grzesiek 12 Barman przesuwa w Twoim kierunku szklaneczke whisky z lodem. :D
32. Grzesiek 12.
Krukkk
Tak dla przypomnienia . Wpis nr. 29 z 7 stycznia 2019 o tym że Arrivabene odchodzi. hehe
33. Krukkk
Grzesiek 12. Ano... :D Szkoda, ze Kolega sliwa007 tak rzadko pisze komentarze.
34. Grzesiek 12.
Krukkk
Ty mi tutaj że śliwkami nie wyjeżdżaj, tylko proś barmana niech polewa :))
Tak bardziej poważnie, to dużo ludzi przestało pisać, albo bardzo rzadko to robi. Z porównaniu do starych czasów, to nudy jak flaki z olejem
35. Krukkk
Grzesiek 12. Racja. Wypijmy za zdrowie madrych kibicow, ktorzy zagladaja tutaj, ale nie chce im sie pisac komentarzy.
36. QuatrusPL
@17 Póki jest kierowcą nr 2 (i raczej pozostanie, jeśli nie wydarzy się cud lub dopóki sam Perez nie odejdzie), nie można liczyć na wygrane Pereza czystym tempem, no chyba ze Max z DNF lub z pokaźnymi uszkodzeniami bolidu jak na Silverstone lub na Hungaroringu ubiegłego roku.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz