Mercedes był zamieszany w transfer Alonso do Astona Martina?
Zaskakującymi informacjami ws. przejścia dwukrotnego mistrza świata do Astona Martina podzielił się Ted Kravitz. Znany żurnalista sugeruje, że w całą sprawę mógł być zamieszany Mercedes, który poprzez starty Hiszpana w klienckim zespole może rozważać go pod kątem ewentualnego zastępstwa Lewisa Hamiltona po sezonie 2023.Aston Martin zszokował całe środowisko F1 poniedziałkowego poranka, kiedy ogłosił pozyskanie Fernando Alonso. Transfer ten wywołał spore zamieszenie w padoku, gdyż do tej pory wszystko wskazywało na dalszą współpracę 41-latka z Alpine. Szybko jednak ujawniono powody, dla których ten zdecydował się na taki ruch.
Przede wszystkim mówiono o wysokiej jego pensji i długości kontraktu. Reporter Sky Sports, Ted Kravitz, zwrócił natomiast uwagę na inny dość istotny aspekt. Otóż Hiszpan po 15 latach wróci do korzystania z silników Mercedesa. Po raz ostatni miał taką możliwość w 2007 roku, gdy jeździł w McLarenie u boku Lewisa Hamiltona.
Zdaniem Brytyjczyka, nie jest to żaden przypadek. W ten sposób Niemcy chcą mieć przygotowaną alternatywę na wypadek, gdyby siedmiokrotny mistrz świata zdecydował się odejść z F1 po sezonie 2023, a nie trzeba wspominać o bliskich relacjach, jakie mają ze sobą Toto Wolff oraz Lawrence Stroll:
"Ponowny związek Fernando z rodziną silników Mercedesa to moim zdaniem interesujący wątek. Fernando nie korzystał z tych jednostek napędowych, odkąd opuścił McLarena 15 lat temu. Zresztą wymagało to i tak podpisu od Toto Wolffa. Czyżby Mercedes chciał, by Fernando powrócił do jego rodziny w celu zobaczenia, jak sobie radzi?", zasugerował znany dziennikarz w Sky Sports News.
"Gdyby Lewis z jakiegoś powodu postanowiłby odejść, a oni potrzebowaliby mistrza świata obok George'a [Russella], to Mercedes miałby lepszy wgląd w to, jak spisuje się 41-letni Fernando. Owszem wydaje się to mało prawdopodobne, ale jak pokazało to ogłoszenie [transfer do Astona], w F1 wszystko jest możliwe!"
Dyskutując natomiast o samym przejściu Alonso do Astona Martina, Kravitz zdradził, że trochę nie rozumie tej decyzji:
"To normalne postępowanie Fernando Alonso w jego karierze. Znów stawia na znaczą poprawę w ciągu kolejnych trzech sezonów. Jest jednak inna, dość kłopotliwa rzecz w tym wszystkim. Chodzi o to, że w najlepszym wypadku Aston Martin będzie potrzebował trzech lat, by wygrywać wyścigi i walczyć o mistrzostwa świata. A wtedy Fernando będzie miał już 44 lata."
"Oczywiście jest zdrów jak ryba i przerwa od ścigania trochę mu pomogła, dzięki czemu nie jest tak wyczerpany jak Sebastian Vettel. Ale tak naprawdę to sprowadza się do sugestii, iż Alpine nigdy tam się nie znajdzie [w walce na czele stawki]. A może po prostu rozglądał się za ekipą, w której mógłby podjąć się kolejnego, innego wyzwania? To wszystko jest trochę dziwne."
komentarze
1. Gumek73
Czy Aston będzie kiedykolwiek wygrywał wyścigi ?
Moim zdaniem to nierealne.
2. xandi_F1
Moim zdaniem Alonso w 2025 nie zobaczymy. Wybierze pewnie luźny kalendarz WEC.
3. hubos21
Gość już odpływa tak jak Totek ostatnio, jak to jest ich plan awaryjny to tylko ręce zacierać
4. Raptor Traktor
Nadal obstawiam, że na miejsce Hamiltona wskoczy Pierre Gasly.
5. Grzesiek 12.
Jakiś czas temu, Hamilton coś mówił że interesuje go dłuższa umowa z Mercem. Więc pewnie się okaże że to są bajeczki w sezonie ogórkowym.
6. TomPo
Ogorki... wszedzie ogorki...
A not tak, to sezon ogorkowy xD
7. Grzesiek 12.
Taaa, tyle tych ogórków że nawet octu brakuje hehe. Na szczęście, u nas, cukrem biedronke zawalili. Ludziska mają zapasu na pół roku :D
8. hubos21
@7
Przynajmniej ceny polecą, nie wiem po co im tego cukru tyle może robią watę i ocieplają domy
9. Grzesiek 12.
@8 . Jak są ogórki, to pewnie " zacier" pod gorzałkę :D
10. Grzesiek 12.
... pewnie *na *...
11. kiwiknick
Fredek przeszedł do Astona, żeby kiedyś pozostawć po sobie smród.
:)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz